środa, 31 października 2012

My own shadow...


Dziś korzystam z wolności :) Kilka dni wolnego pomiędzy starym etacikiem, a nowym.  Bardzo lubiłam moją dotychczasową pracę i przede wszystkim ludzi, z którymi współpracowałam. Ale dostałam lepszą ofertę z innej firmy i postanowiłam podjąć wyzwanie :) Dużo nauki przede mną, bo zmieniam całkowicie branżę, ale ja lubię wyzwania! Ładuję więc akumulatory i odpoczywam. Nadrabiam również zaległości blogowe, bawię się z psem, odwiedziłam też cmentarz, gdzie leżą moi Najbliżsi.
Wieczorem wybieramy się z Dawidem do kina na "Skyfall", jestem wielką fanką filmów o Bondzie. Kiedyś miałam nawet całą kolekcję na DVD :) Uwielbiam zwłaszcza te stare, z Sean'em Connery, który jest jak wino, im starszy tym przystojniejszy! Mam do niego wielką słabość, ale nie znam dziewczyny, której by się nie podobał, wszystkie moje koleżanki (a rozpiętość wieku duża, 20-40 lat) go uwielbiają za ten szelmowski błysk w oku i piękny uśmiech.
Miałam ochotę na piątkowy maraton filmowy w Wolności z okazji Halloween, ale proponowane filmy są słabe. Poza tym po wczorajszej "Kobiecie w czerni" moja bojaźliwa natura nasyciła się, zdecydowanie wolę horrory czytać niż oglądać, choć sam film słaby.
Zdjęcia wykonał mój Najwspanialszy Brat Dawid :)


Botki/boots - Bianco
Sukienka/dress - H&M
Kurtka/jacket - Stradivarius
Beret/beret - Atmosphere
Kolia/necklace- Cubus
Bransoletki/bracelets - Katherina

niedziela, 28 października 2012

Poisoned apple...


Moja niewiara w sprawdzalność prognozy pogody doprowadziła mnie do punktu, w którym za oknem zimowo a ja w ramonesce :) Pakując się w piątek na weekend u Mamy, doszłam do wniosku, że z tym śniegiem to pewnie gruba przesada, może w Zakopanem czy Wiśle, ale nie w Częstochowie.... Ubrałam więc cienką kurtkę, dobrze, że resztę stroju dobrałam na cebulkę i zdecydowałam się na koszulę pod sweterek. Czapkę wzięłam tylko dlatego, że ciągle mam problemy z zatokami, więc wolę dmuchać na zimne :) W rezultacie dzisiejszy powrót do domu (komunikacją miejską gwoli ścisłości) zapowiada się ciekawie, coś pomiędzy szczękaniem zębami i biegiem z przystanku do domu. Dobrze, że botki są wygodne i mają niewysokie obcasy :)
Śnieg w ogrodzie, gdzie robiłam dziś zdjęcia, jest skotłowany jako po lawinie. Wina to jednak innego żywiołu natury, zwanego potocznie psem :) Figo wczoraj po raz pierwszy spotkał się z białymi płatkami  i jest kompletnie zachwycony! Toczy sobie nosem kulki, rozpędza się i wpada w poślizg, pełna radość w czystej postaci! Ja jestem mniej zachwycona, zimno, a na narty za wcześnie, no i ten powrót do domu...



Botki/boots - Bianco
Spódnica/skirt - H&M
Koszula/shirt - Tommy Hilfiger
Sweter/sweater - Zara
Kurtka/jacket - Stradivarius
Torebka/bag - H&M
Czapka/hat - no name (made by Mum :)
Szal/scarf - no name

piątek, 26 października 2012

Gra cieni


Uwielbiam zabawę światłem na zdjęciach.
Fotograf ze mnie początkujący, sprzęt słaby, ale zamiłowanie jest! Specjalnie wybieram do zdjęć blogowych tło takie jak dziś, z jakimś półcieniem i słonecznymi plamami.
Podobnie zachwycają mnie igraszki ze światłem, jakie dają kryształy Swarovski. Zadaniem biżuterii jest zdobić, rozświetlać, dodawać blasku, czy moje kolczyki nie spełniają się w tej roli idealnie? :) Zastanawiam się nad zakupem bransoletki do kompletu, szczególnie upodobałam sobie dwie poniżej - zdjęcia pochodzą ze strony sklepu ARTEOBIJOU



Pierwsza idealnie pasuje do kolczyków, druga będzie fajna na co dzień, jako delikatna ozdoba zimowych stylizacji. Przebywam jak zwykle w piekle niezdecydowania, ale to normalne, gdy trafiam na takie bogaty wybór pięknej biżuterii, sroka we mnie szepcze - kup obie! :) 
Gdyby ktoś z Was również zapragnął owych bransoletek, lub innych pięknych błyskotek (m.in biżuteria ślubna z kryształami i perłami) to mam dla Was rabat 10%, wystarczy podać kod ASW653967
Zdjęcia robione gdy było jeszcze ciepło, teraz oglądając je z westchnieniem patrzę w okno...


Kolczyki/earrings - ARTEOBIJOU
Bluzka/blouse - Dunnes Stores
Spódnica/skirt - Ozbek Italy
Szpilki/pumps - Atmosphere
Torebka/clutch - Atmosphere
Pierścień/ring - H&M

wtorek, 23 października 2012

Strajk szpilek


No i się elegancja wściekła...
Szpilki zaczęły marudzić, że noszę je w kółko, fleki są już starte, chcą odpocząć zamiast kaleczyć obcasy na nierównych chodnikach!
Skórzane spodnie aż się ze złości kurczą, gdy tylko próbuję je wsunąć na tyłek (nie ma to absolutnie związku ze zwiększonym spożyciem czekolady ostatnimi czasy!). Całą ubiegłą jesień i zimę ciężko harowały, żeby właścicielka wyglądała jak człowiek, mają dość!
Biała koszula z kokardą na swoje odbicie w lustrze dostaje już wysypki, jęczy w kółko - daj mi spokój, weź inną i odczep się wreszcie od kokardy!
Czerwony kuferek umościł się wygodnie w szafie obok swojego ćwiekowanego braciszka, ale gdy tylko odsuwam drzwi, wciskają się obaj w kąt marząc, żebym wzięła inną torebkę. Szepczą cicho do siebie, dlaczego tak się na nich uparłam, srebrna kopertówka czasem im wtóruje...
Dziś znalazłam przyklejoną do lustra kartkę z żądaniem wakacji, a conajmniej dwutygodniowego urlopu z podpisami wszystkich wyżej wymienionych. Dopisało się również kilkoro innych, które są ze mną od lat, choć nie tak często pojawiają się na blogu. Nie mogłam zignorować tego apelu, żyjemy w tak ścisłej symbiozie, że takie życzenia trzeba szanować.
Sięgnęła więc po trochę inny zestaw, jak na razie burgundowe spodnie są nawet zadowolone, że przeżywają swoje pięć minut. Karmelowa torba też jeszcze nie protestuje, choć ostatnio noszę ją dość często, jest bardzo pojemna i mieści wszystkie moje skarby.Kamizelka i bluzka już się pojawiały, natomiast botki debiutują i to bardzo udanie.
Póki co, trwa więc ubraniowa rewolucja...


Buty/shoes - Fiore
Spodnie/trousers - Clockhouse by C&A
Torebka/bag - OASAP
Bluzka/blouse - Deni Cler
Kamizelka/vest - Oodji
Naszyjnik/necklace - no name

niedziela, 21 października 2012

Epoka białych kołnierzyków


Ten post miał się pojawić wczoraj, niestety nie zdążył, a raczej ja nie zdążyłam :)
Sobota miała mi służyć tzw. nicnierobieniu, czyli ładowaniu akumulatorów na kolejny pracowity tydzień oraz nadrobieniu zaległości blogowych. Taki był plan, który niestety spełzł na niczym.
W piątek wieczorem urodził się pomysł rodzinnego grzybobrania, a że grzyby zbierać i po lesie się szwędać uwielbiam, został od razu zaakceptowany. W rezultacie, sobotni ranek i wczesne popołudnie spędziliśmy na poszukiwaniu podgrzybków czy innych maślaków, a później obieranie ich. Łup jak na trzy osoby mieliśmy solidny, trzy duże wilkinowe kosze i wiaderko, więc było co robić przygotowując grzyby do gotowania i dalszej "obróbki". W międzyczasie moje psisko próbowało różnych sztuczek, czyli obwąchiwania, podgryzania, skubania, byleby tylko zostawić grzybki i iść się z nim bawić. Figo jest tak kochany, gdy patrzy wielkimi brązowymi oczyskami, że nie można mu odmówić :)
Wieczorem zaś odbyła się impreza urodzinowa panny B :) w lokalu o swojsko brzmącej nazwie... "Seta i Galareta". Knajpa w stylu PRL, ceratowe obrusy i oranżada do picia, jako, że byłam kierowcą, to się skusiłam właśnie na nią. Wróciliśmy do domu przed północą i padłam, po prostu padłam ze zmęczenia.
Taka była moja sobota. Intensywna.
Prezentuję Wam dziś zestaw właśnie z wczorajszego Basia B-Day Party :). Mój brat stwierdził, że wyglądam jak matematyczka, nie pytajcie mnie dlaczego akurat ten przedmiot, a nie choćby historyczka czy nauczycielka biologii. Po prostu matematyczka :) Nie znam żadnej nauczycielki, noszące czarne skórzane spodnie, różowy kardigan i wielki czarny PIERŚCIEŃ, ale cóż, czasy się zmieniają... Obawiam się jednak, że po pierwszej wywiadówce i obejrzeniu przez rodziców uczniów, znalazłabym się na dywaniku u dyrektora za niestoswny ubiór :)


Botki/shoes - Zara
Spodnie/trousers - H&M
Koszula/shirt - Cudmoda
Sweter/sweater - Diesel
Pierścionek/ring - OASAP
Obrączki/rings - H&M
Torebka/bag - Zara

środa, 17 października 2012

Little Black Dress

Elegancka.
Stylowa.
Ponadczasowa.
Uniwersalna.
Mała czarna.
"Odkryła" ją Gabrielle "Coco" Chanel, pokochały miliony kobiet.
Która z Nas nie ma w swojej szafie prostej czarnej sukienki? Idealna, gdy trzeba "wyglądać", a nagle ogarnia egzystencjalna wręcz panika - nie mam się w co ubrać! Doskonała, gdy po pracy idziemy na randkę czy kolację, wystarczy zdjąć noszony w biurze żakiet, z torebki wygrzebać okazalszą biżuterię, zamienić bezbarwny błyszczyk na czerwoną pomadkę i już sukienka staje się eleganckim strojem na wieczór. No i drogie Panie, bardzo ważny argument, mianowicie mężczyźni zdecydowanie wolą Nas w sukienkach, nie w spodniach :)
Jak wiecie kocham klasykę, więc "małych czarnych" mam kilka, każda w zupełnie innym stylu. Zamszowa princeska prezentowana była TUTAJ, oprócz tej i dziejszej są jeszcze dwie, których... jeszcze nie miałam okazji założyć :) Jedna welurowa zapinana na zamek z H&M, kupiona na Sylwestra - poszłam w czymś innym. Druga zwiewna i piękna, second-handowa Zara za 20 zł, też czeka w szafie na swoje pięć minut dobre dwa lata. Czy jestem szalona? Być może! Doświadczenie nauczyło mnie jednak kupować lumpexowe perełki, nawet, gdyby miały swoje odleżeć w komodzie. Potem, przed wielką imprezą nie biegam z obłędem w oczach po sklepach i nie biję się z myślami, czy nie za droga, czy któraś z obecnych Pań nie będzie mieć na sobie identycznej kiecki, ja po prostu otwieram szafę i wybieram :) Na cztery moje "małe czarne" trzy są z sh, w tym ta widoczna na zdjęciach :)
Wygrzebałam ten kolaż z cieplejszych czasów :), przed którą z imprez robiony nie pamiętam, akurat latem ja i moim bliscy  mamy urodziny, imieniny itp, dużo się więc dzieje, okazji do świętowania nie brakuje. Niestety pogoda na dworze nie sprzyja obecnie zdjęciom, więc nic na siłę, można powspominać. Poza tym jestem po lekturze biografii Coco Chanel, niezwykle ciekawa kobieta, choć sama książka napisana potwornie nudno, rzadko się zdarza, żeby mnie czytadło usypiało. Temu się udało, męczyłam je dobry miesiąc.
Wiecie, że oprócz "małej czarnej" i słynnych tweedowych kostimów Chanel wylansowała również modę na sztuczną biżuterię? Chwała jej, mówię to ja - sroka :)



Sukienka/dress - H&M (sh)
Naszyjnik/necklace - H&M
Torebka/bag - no name
Szpilki/pumps - Buffalo London
Obrączki/rings - H&M