niedziela, 30 sierpnia 2015

City casual



Miejski look lekko pachnący jesienią - tak w skrócie można określić ten zestaw.
Lekki płaszczyk jest idealny na pierwsze chłodniejsze dni, do tego wygodne trampki slip on i ukochane potargane jeansy.
Znów udało mi się wywołać odrobinę zamieszania, znów usłyszałam za plecami, że w potarganych portkach chodzę :)
Kocham to miasto!





Zdjęcia by Renia

Płaszczyk/coat - Peperuna
Bluzka/blouse - Vero Moda
Jeansy/jeans - Bershka
Torebka/bag - Paulina Schaedel
Trampki/slip on - Pepco

środa, 26 sierpnia 2015

Basic set



Wzorzyste spodnie to propozycja idealna na lato.
Wyglądają świetnie do lekkich, jednokolorowych bluzek i szpilek, a przy tym wprowadzają troszkę zamieszania przy jednolitych kolorach.
Czasem taki minimalizm to najlepsze wyjście, zwłaszcza, kiedy brak pomysłu na strój a musimy szybko się przygotować. Na spotkanie wystarczy założyć na wierzch marynarkę, a w wersji wieczornego party - zdjąć ją :)
Żółty to jeden z moich ulubionych kolorów, dlatego wybór był w tym przypadku oczywisty. Świetnie kontrastuje z włosami i lekko opaloną skórą.
Jak Wam się podoba?







Bluzka/blouse - H&M
Spodnie/trousers - Peperuna
Szpilki/heels - Guess

niedziela, 23 sierpnia 2015

Indian summer



Właściwie, to sesja, którą widzicie na zdjęciach, wcale nie była zamierzona. Po prostu pojechałam do Bambi Boho na kawę, pogaduszki i ustalenia związane z naszym wspólnym urlopem.
Ale na miejscu zastałam urocze tipi, które Sylwia własnoręcznie stworzyła i wykorzystała do swojej sesji na bloga.
Nie mogłam się oprzeć, czasem jestem jak dziecko - też chcę i koniec :) Taka okazja nie trafia się często, a ja lubię okazje i nowości.
Generalnie, nie toleruję stagnacji. Uwielbiam podróżować, poznawać nowych ludzi, ciekawe miejsca, a na propozycje sesji innych niż zwykle aż mi się oczy świecą. Kocham zmiany! Ale... w niewielkiej skali :) Tak, dziwna ta ludzka natura. Bo w kwestii tzw dużego kalibru jestem bardzo stała i nie lubię nic zmieniać. Przywiązuję się do domu, partnera, stylu życia, pracy. I zupełnie mnie nie kusi, aby dokonywać w tej materii jakichś rewolucji, jeśli nie wymaga tego sytuacja.

To taki przerywnik, a wracając do tematu tipi i mnie w wersji małej Indianki - nie patrzcie na marność stylizacji. Strój luźny, miałyśmy się kąpać w basenie więc góra od bikini, jeansowe spodenki i sweter Bambi, co by nagością za bardzo nie świecić :)
Spodobała mi się idea tej sesji jako taka więc dziś nie oceniamy stylówki, po prostu podziwiamy ładne zdjęcia :)
A ja cieszę się wreszcie zasłużonym i wyczekanym urlopem!




Zdjęcia Bambi Boho


Sweter/sweater - H&M
Bikini/bikini - H&M
Spodenki/shorts - Newdress
Łańcuszek/body chain - no name

środa, 19 sierpnia 2015

Tuxedo blouse



Za kilka dni wylatuję na urlop. Jestem już bardzo zmęczona, jednak planowanie wypoczynku na samą końcówkę lata nie jest najlepszym pomysłem. Wszyscy po kolei wracają opaleni i zadowoleni, a ja wciąż czekam.
Plusem jest niewątpliwie fakt, iż wkrótce będę wygrzewać się na cypryjskiej plaży, ale te kilka ostatnich dni przed wyjazdem jest najgorsze. Nastąpiło chyba już tak zwane przeciążenie systemu, bo nawet nie potrafię cieszyć się wakacjami, funkcjonuję automatycznie: wstań - idź do pracy - załatw sprawy po - śpij. Mam nadzieję, że w piątek po południu wreszcie poczuję iskierkę radości, dwa tygodnie laby, słońca, turkusowego morza i ciepła to wszystko, czego aktualnie potrzebuję.

Lubię smokingi. Mężczyzn w smokingach, marynarki i wszelkie okrycia o takim kroju, a także koszule.
W tej, którą widzicie na zdjęciach zakochałam się od razu. Jest asymetryczna, z elegancką stójką i krytym zapięciem. Ale najbardziej urzekł mnie właśnie tył, który skojarzył mi się od razu z fasonem smokingu właśnie.




Zdjęcia by Renia


Bluzka/blouse - Peperuna
Jeansy/jeans - Tally Weijl
Torebka/bag - H&M
Szpilki/heels - Zara

niedziela, 16 sierpnia 2015

Banał



Połączenie czarnej tuniki z białymi spodniami należy do tak zwanych pewniaków - ten mariaż nie może się nie udać. Czy to rurki, czy tzw. palazzo z szerokimi nogawkami, takie zestawienie wygląda dobrze, ważne tylko, by zachować proporcje sylwetki.
Moja tunika jest odrobinę luźniejsza, dlatego zdecydowałam się na pasek, przy gładkiej, dwukolorowej całości może być ozdobny. Do tego koniecznie obcasy, długość do połowy łydki jest mocno ryzykowna.




Zdjęcia by Renia


Tunika/dress - Tutaj/here
Spodnie/trousers - Pepco
Klapki/shoes - F&F
Torebka/bag -Paulina Schaedel
Pasek/belt - H&M

środa, 12 sierpnia 2015

Być kobietą...

foto: Richard Avedon


Bycie kobietą nie jest proste.
Znasz to, prawda? Kłębek emocji, myśli, planowanie kilku rzeczy na raz, dom, praca, dzieci, zakupy, sprzątanie, wszystko na raz...

Jakie jesteśmy?

1. Studnia bez dna, zwana damską torebką.
Mężczyźni dziwią się, ile potrafimy w niej zmieścić, my wściekamy się, bo pojemna wcale nie znaczy praktyczna... Telefon dzwoni zawsze, gdy jest na samym spodzie, klucze wiecznie się gdzieś zawieruszą a Ty akurat jesteś obładowana zakupami i ostatnie o czym myślisz to rzucenie wszystkiego, żeby zacząć poszukiwania w owych czeluściach piekielnych. Telefonu, kluczy czy czegokolwiek innego. A jednocześnie nie wyobrażasz sobie życia bez swojej ukochanej dużej torby, która zmieści tak wiele! Kto w ogóle wynalazł te maleństwa na szminkę i drobne? Duży portfel się nie zmieści, nie mówiąc o smartfonie!


2. Nie mam się w ubrać!
Dylemat dnia codziennego, problem pierwszego świata. Co tam, że drzwi szafy już się nie domykają, co tam że już powoli przemycasz ubrania i anektujesz podstępnie półki męża/dzieci... Ty nie masz co na siebie włożyć! Ta bluzka niemodna, ta sukienka pogrubia, te spodnie jakieś się niekształtne zrobiły? Tak naprawdę, to Tobie się przytyło, wieczorne objadanie się lodami nikomu na dobre nie wychodzi, ale co zrobić, gdy panują takie upały? Przecież nie powinno się przeżreć przegrzać!


3. Zakupy na chandrę
Ratunek na punkt powyższy oraz na wszelkie smuteczki, małe i duże. Faceci idą na piwo, pogadają z kumplem, ewentualnie wyżyją się sportowo - od razu im lepiej! Co robi przeciętna kobieta, która ma w zanadrzu jakieś monetki zachowane na czarną godzinę, a na głowie zmartwień stos? Kieruje swe kroki do galerii handlowej. Przecież wiadomo nie od dziś, że wszystkie problemy świata rozwiązuje się najlepiej, mając na nogach nowe szpilki! Albo lepiej - szpilki i torebkę do kompletu. I sukienkę. Lub dwie..


4. Wiecznie niezadowolona z własnego wyglądu
Nie ma chyba takiej kobiety, która w pełni, w 100% akceptowałaby swoje ciało. Nagie lub też okryte odzieżą. A jeśli jakaś tak twierdzi - kłamie :) Zawsze znajdziemy w sobie jakieś niedoskonałości, w większości widoczne i ważne tylko dla Nas. Ja nie lubię swoich ramion, Ty włosów, a Kryśka ma obsesję na tle małego palca u lewej stopy... I nie ważne, że nikt inny tego nie widzi, bądź nie uważa za mankament. A niektórzy nawet traktują jako zaletę - Tobie się rzymski nos nie podoba i najchętniej oddałabyś się w ręce dobrego chirurga, zaś mąż jest wielbicielem właśnie takie urody godnej cezarów, Koloseum i spalenia Rzymu, jeśli trzeba. No dobrze, tego ostatniego nie polecam, Neron nie wyszedł na tym najlepiej...


5. Foch - tajna broń
Niestety, broń krótkiego zasięgu! Działa jedynie na zaangażowanego uczuciowo partnera, ewentualnie najbliższe otoczenie rodzinno - przyjacielskie.
My klasycznego focha mamy we krwi! Przyjmuje tylko różne formy, od awantur rozpętywanych przez choleryczki, przypominających letnią burzę (dwa grzmoty, trzy pioruny, krótka ulewa słów), po flegmatyczne, ciche dni, które ciągną się jak guma. Na szczęście panowie nauczyli się z ową damską bronią lepiej lub gorzej, ale jednak radzić. Na szczęście, bo inaczej chyba nie dalibyśmy rady przetrwać jako gatunek :)


6. Potrafimy rozmawiać o niczym
Faceci są konkretni, skupiają się na celach, zadaniach, nie marnują słów. My wprost przeciwnie, uwielbiamy gadać o bzdurkach, pierdołach zupełnie nie ważnych nie tylko dla płci brzydkiej, ale i czasem dla innych przedstawicielek naszej. I tak przy kawce godzina, albo dwie - czy lepiej pasemka jasny czy ciemny blond? Ależ ten Dawid Beckham się pięknie starzeje! A widziałaś te nowe, sznurowane sandałki w Zarze?
To relaksuje, uwierzcie, zwłaszcza te sceptyczne, mocno trzymające się życia realistki. Sama taką jestem. I uwielbiam poplotkować o niczym, oderwać się na chwilę od rzeczywistości praca-dom, nabrać nowego spojrzenia na pewne sprawy, kiedy wrócę do nich po takich rozmowach o nieistotnych drobiazgach.


7. Same siebie nie rozumiemy, dlatego czasem ciężko nas zrozumieć...
No tak, kobiety, hormony, prawa półkula mózgu, stereotypy i te sprawy...
My po prostu myślimy inaczej niż mężczyźni i niestety często same komplikujemy sobie życie.
Coś w stylu:
ONA - nie odzywasz się, coś nie stało?
ON - nic. (cisza)
ONA - (myśli: matko, już mnie nie kocha, ma pewnie kogoś, na pewno mu się nie podobam w tej nowej fryzurze, niepotrzebnie nalegałam, żebyśmy jechali na wczasy do Hiszpanii, wściekał się też o tą nową torebkę i obiady mu chyba ostatnio nie smakują... o matko!)
ON - (myśli - umyć jutro samochód przed pracą czy po, hm...)
Uwielbiamy wymyślać dziwne scenariusze, zachowujemy się nieracjonalnie, a panowie tylko czasem patrzą zdziwieni.
Cóż, taki nasz kobiecy urok! Przynajmniej nie jest nudno :)

niedziela, 9 sierpnia 2015

This summer...




Nie ma dobrego stroju na upał. Tak naprawdę, czegokolwiek człowiek nie założy, zawsze będzie za gorąco!
W ostatnich dniach polskie lato udowadnia, że w pełni zasługuje na miano najcieplejszej pory roku. Jest już lekko nieznośnie, chyba, że akurat popijasz drinki nad basenem, albo siedzisz na bałtyckiej plaży.
Niestety nie jest ani tu, ani tu. Nie narzekam jednak aż tak, bo urlop nadal przede mną, lecimy w stronę słońca z Morzem Śródziemnym w tle. Dzisiaj przeczytałam, że na wybrzeżach Cypru jest najbardziej czysta woda - dobra nasza!
Odliczam więc dni do wyprawy i przygotowuję się powoli.
Zestaw, którym mam na sobie zabiorę na pewno. Jest lekki, maksymalnie odsłania ciało w ramach przywoitości :), a bluzki z dekoltem a la "carmen" (z odkrytymi ramiona po naszemu) i sznurowane sandały to hit tego sezonu.
A poza tym, poszczególne elementy wykorzystam z innymi ciuchami, obiecałam sobie, że w tym roku spakuję się mądrze. W zeszłym z braku czasu (wyjeżdżałyśmy w piątek w nocy więc wrzucałam rzeczy do walizki po pracy, na szybko) zabrałam połowę ciuchów zupełnie niepotrzebnie. Tego lata nie popełnię tego błędu.



Tak, gadać to ja uwielbiam!
I doceńcie fakt, iż starałam się uśmiechać :)


Zdjęcia by Renia


Bluzka/blouse - HERE
Szorty/shorts - HERE
Sandały/sandals - H&M