Nie zapowiada się, by kowbojki chciały odejść do lamusa.
Kilka sezonów temu nastąpił boom na obuwie, kiedyś kojarzące się z Dzikim Zachodem i bezdrożami amerykańskich prerii. Teraz nosimy je właściwie wszędzie i do różnorakich stylizacji, od eleganckich kostiumów i sukienek po jeansy i szorty.
Ja swoich idealnych kowbojek szukałam dość długo. Jako właścicielka szczupłych łydek w większości wyglądałam fatalnie, bowiem cholewki za mocno odstawały i o ile do spodni było to mniej widoczne, przy sukienkach nie prezentowało się dobrze. A i do tego typu odzieży zamierzam je nosić!
W końcu jednak trafiłam na "swoje", dopasowane na szerokość, z nie za wysoką cholewką.
Sznytu dodają im odpinane łańcuszki z czaszką, po prostu sztos! Motyw czaszki na ubraniach nie podobał mi się w ogóle, ale tutaj pasuje i basta!
Zgadnijcie więc, czym będziecie tutaj katowani stylizacyjnie w najbliższym czasie? :)
Zdjęcia by M.
Marynarka/jacket - no name
Golf/turtleneck - H&M
Pasek/belt - Bally
Jeansy/jeans - Bershka
Kowbojki/cowboy boots - Carinii
Torebka/bag - Fabiola
Naszyjnik/necklace - H&M
Świetne połączenie, śliczna torebka :)
OdpowiedzUsuńFantastyczny zestaw!
OdpowiedzUsuńNo i Ty w ciemnych włosach! Pięknie!
Ja tez czasami długo szukam idealnego dla mnie ciucha.. Tak miałam z trenchem:D
Super!
OdpowiedzUsuńIdealna stylizacja! Ja zamiast kowbojek wybieram bikery, motocyklowy styl bardziej mi odpowiada :)
OdpowiedzUsuń