Chyba nie miałam jeszcze w swojej szafie bardziej kobiecej sukienki. Kobiecej i seksownej.
Nie mini, nie obcisła niczym druga skóra, bez dużego dekoltu, a jednak założyłam ją i stwierdziłam to, co napisałam w pierwszym zdaniu. Skromnie przyznam, sama sobie przed lustrem powiedziałam "wow" :)
Jak część z Was zapewne wie, mam 160 cm wzrostu więc zdecydowanie bliżej mi do długości przed kolano, wtedy proporcje sylwetki pozostają odpowiednie.
Ale kiecka midi siedziała mi w głowie od dawna, kupiłam lata temu podobną w fasonie, czerwoną i pokochałam ją miłością wielką. Mam ją w szafie do dziś i często noszę, była tu zresztą na blogu i zebrałam w niej wiele pochwał, łącznie z propozycją odkupienia. Sukienki, nie mnie, rzecz jasna :)
Takie sukienki to trochę też ukłon w stronę retro i lat 50, a ja lubię takie zabawy modowe w czasie i przestrzeni.
Znalazłam ją na Avocado Style przypadkiem, szukając czegoś boho, do moich ukochanych kowbojek. Doszłam jednak do wniosku, że ten fason będzie bardziej uniwersalny niż typowa kiecka gypsy, bo w zależności od dodatków może być elegancka lub na luzie.
Dziś w tym pierwszym wydaniu.
Foto by Monika G.
Sukienka/dress - TUTAJ
Torebka/bag - Ochnik
Szpilki/heels - Laura Piacci
Kurtka/jacket - Zara
Naszyjnik/necklace - Perlove
Zegarek/watch - Michael Kors
No sukienka sztos. Drobne kobiety, też dobrze wyglądają w midi. Diabeł tkwi w szczegółach i proporcjach. Wyglądasz super
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis, uwielbiam taką długość sukienek.
OdpowiedzUsuńSukienka prezentuje się naprawdę elegancko, nadając stylizacji klasy... i tak, zdecydowanie robi efekt WOW! Warto mieć takie perełki w swojej szafie, na wyjątkowe okazje jak znalazł. :)
OdpowiedzUsuńBomba, nic dodać, trochę retro, ale to akurat lubię też 😀 Genialnie wyglądasz 😀👏👏
OdpowiedzUsuńwyglądasz obłędnie - stylizacja bardzo w moim stylu
OdpowiedzUsuńsama chętnie bym się tak ubrała