poniedziałek, 30 stycznia 2012

I like biscuits...

Hej :)
Mroźna pogoda ma zasadniczo jeden plus - jest przeważnie słonecznie i można focić. W granicach rozsądku oczywiście, gdy oglądam na innych blogach dziewczyny robiące obecnie plenery w samych koszulach czy sweterkach, cierpnę...
Ja od kilku dni przykleiłam się do mojej włochatej czapki oraz futerka, jako do wypróbowanego zestawu grzewczego :) Nie szalałam z kolorami, biszkoptowe grube legginsy z Bershki oraz szalik Burberry i rękawiczki w podobnej tonacji rozjaśniają czerń.
Z gatunku nowych gadżetów - beżowy kwiatek z H&M (14,99 zł), który jest jednocześnie spinką do włosów oraz broszką. Mała pierdółka, która przeważnie przydaje się w najmniej oczekiwanym momencie. No dobrze, nie tak do końca nowa, bowiem zadebiutowała w poprzednim poście.
Uciekam zrobić sobie wielki kubek herbaty z imbirem, bo futro futrem, ale mróz robi swoje i przemarzłam, zaczynam kichać, byleby nie zapeszyć...
Szacunek dla mojego Kochanego Braciszka, który robił fotki bez rękawiczek przy minus dziewięciu :)


Botki/shoes - no name
Getry/leggins - Bershka
Futerko/fur - no name
Szalik/scarf - Burberry
Broszka/brooch - H&M
Rękawiczki/gloves - Stradivarius
Torebka/bag - Stefano Serapian

piątek, 27 stycznia 2012

Przepis na jeansy


Hej :)
Dziś chciałbym Wam przedstawić przepis mojego autorstwa na jeansy idealne. Potrzebne Nam będą: około godzina wolnego czasu, 20 zł w dowolnych banknotach tudzież monetach, oraz sklep H&M w niedalekiej odległości.
Oto, co należy zrobić (zachowanie kolejności zdecydowanie ułatwi sprawę:) :
1. Udać się do najbliższego salonu H&M (w moim przypadku w Galerii Jurajskiej, choć po wczorajszym rekonesansie stwierdzam, że w tym w Auchan jest większy wybór i ubrania nie są jeszcze tak "przebrane")
2. Z cudownym, znanym tylko maniaczkom zakupów, drżeniem serca dorwać się do wieszaków z wyprzedażą
3. W całej masie ciuchów (bardziej lub mniej fajnych) znaleźć jedną, ostatnią parę super jeansów
4. Udać się do przymierzalni
5. Z szerokim uśmiechem zmierzyć jeansy i stwierdzić, że leżą idealnie
6. Z jeszcze szerszym uśmiechem skierować się do kasy unosząc ze sobą łup
7. Z najszerszym uśmiechem w historii zapłacić za upolowane spodnie 20 zł (przecena z jedynych 149 zł!)
8. Jako, że zaoszczędziłyśmy naprawdę sporo, kupić sobie coś jeszcze, aczkolwiek ten punkt nie jest koniecznie wymagany :)
Przepis jest sprawdzony, niezawodny, a i każdy mąż czy chłopak będzie zachwycony, że ma tak oszczędną kobietę! Polecam! :)
Kierując się więc punktem ósmym, jest w mojej szafie koszula w wężowy wzorek, na którą zachorowałam jak tylko pojawiła się w zimowej kolekcji, ale 129 zł to było ciut za dużo, natomiast obecne 40 zł jest ceną przyzwoitą.
Rzadko pojawiają się na moim blogu sety z jeansami, choć według mnie są ciuchem genialnym, pasują praktycznie do wszystkiego, w zależności od reszty stroju i dodatków mogą tworzyć zestaw elegancki albo na luzie. Levi Strauss (tak tak, ten od Levis'ów) powinien za ten wynalazek dostać Nobla.

Szpilki/shoes - COS
Jeansy/jeans - H&M
Pasek/belt - Stradivarius
Koszula/shirt - H&M
Broszka kwiat/flower brooch - H&M
Obrączki/rings - H&M

niedziela, 22 stycznia 2012

Black fur vol. III


Hej Kochani :)
Przemyślenie na niedzielę - robienie zdjęć przy obecnej pogodzie to niezła kombinatoryka, trzeba wstrzelić się idealnie pomiędzy deszcz a padający śnieg. Ponadto z boku przemieszczają się samochody, chlapiące brudną śniegową masą na wszystko w promieniu dwóch metrów od pobocza. Po prostu szkoła przetrwania. Brakuje tylko Bear'a Grylls'a z jakimś żukiem w zębach w tle (nota bene uwielbiam go, oglądam zawsze czekając, jakie obrzydliwstwo tym razem jest w stanie zjeść).
Mojej twarzy proszę się za bardzo nie przyglądać, jeszcze nie doszła do siebie, ale musiałam wykorzystać okazję na fotki w plenerze. Ewentualnie można zaglądać mi głęboko w oczy, nie dostrzegając ust, wtajemniczeni wiedzą, o co chodzi...
Dziś bardzo prosty zestaw, bazą jest szara sukienka-tunika Reserved z luźnym golfem - mam wielką słabość do tego typu dekoltów. Dodatki srebrne, pasek z przeceny w Stradivariusie, czaiłam się na niego od pewnego czasu, aż 'zjechał" do 9,99 zł. Naszyjnik róża to jeszcze nie prezentowany łup z Centro "6 zł sztuka", zaś ostatnia nowość, czapka, by Mami hand made :) Niestety nie widać tego na fotkach, ale ma wplecioną metaliczną srebrną nitkę.



Kozaki/boots - Stradivarius
Sweter/sweater - Reserved
Pasek/belt - Stradivarius
Futerko/fur - no name
Czapka/hat - no name
Rękawiczki/gloves - Mohito
Torebka/bag - Dissier by TK Maxx
Naszyjnik/necklace - Centro

piątek, 20 stycznia 2012

Glitter


Hej :)
Dziś Sroka robi wielki come back, w roli głównej błyszcząca bluzka z Top Shop'u.  Nadal wyglądam niewyraźnie, ale czuję się znacznie lepiej. Przy okazji chciałam podziękować Wszystkim, którzy życzyli mi szybkiego powrotu do zdrowia, to dzięki Waszym pozytywnym myślom tak szybko mi się polepszyło :)
Secik typowo karnawałowy, jest błysk, jest dekolt, jest spódniczka :) Idealna i okazja, i bluzka, by założyć piękną ażurową kolię autorstwa mojej Mamy. Rzadko się tak ubieram, mam wrażenie, że chyba już z tego wyrosłam, o ile mogę się tak wrazić. Coraz bardziej cenię wygodę, dlataego też noszę głównie spodnie. Tak więc dziś jednak z nielicznych okazji w roku, by mnie zobaczyć w takim looku :)

Botki/shoes - Nine Wsrt
Spódnica/skirt - H&M
Bluzka/blouse - TopShop
Kolia/necklace- no name
Bransoletka/bracelet - Mohito

środa, 18 stycznia 2012

Red velvet Martens


Hej :)
Dziś eksperyment odzieżowy z gatunku - jestem przeziębiona, na ustach opryszczka wielkości Kilimandżaro, everything sucks... Od razu uprzedzam, będzie bez głowy, naprawdę nie chcecie mnie oglądać :)
Na strychu w rodzinnym domu odkryłam niedawno moje stare Martensy, które nosiłam w licealnych czasach non stop, na zmianę z ciężkimi  czarnymi glanami. Musiałam mieć oczywiście jakieś odjazdowe, więc czemu nie w kolorze czerwonego wina, mało tego, pokryte welurem? A że Martens lubuje się nie tylko w swojej czarnej skórzanej klasyce, wypuszczają również takie dziwadełka, jak moje. Urocze jednym słowem :)
Częścią dalszą eksperymentu są lateksowe getry, czarna marynarka, bluzka z motywem twarzy oraz bordowy futrzaczek. Futerko pojawi się wkrótce (jak tylko wyzdrowieję i sterroryzuję kogoś do zrobienia fotek) w secie "outside".
Tymczasem kończę, potwornie bolą mnie zatoki i cała głowa, jutro mam ważne spotkanie, a wyglądam jak zmora... Nawet nie mam wizji co na siebie w dniu jutrzejszym włożyć. Nie znoszę być chora!
Przy okazji, pytanie do Was, lepiej z kontaktem w tle nóg czy z półką w tle głowy na fotkach? Niestety nie mam domu całkowicie gładkiej, niczym nie "skażonej" ściany, więc z dwojga złego które lepsze?

 Buty/shoes - Dr Martens
Getry/leggins - no name
Bluzka/blouse - Bershka
Marynarka/jacket - H&M
Futerko/fur - Aceesorize

poniedziałek, 16 stycznia 2012

I made it...

Hej :)
Dzisiaj krótko, brak mi weny twórczej na pisanie, przekształciła się w wenę do robótek ręcznych. Na pierwszy ogień poszła produkcja opasek, które w moim przypadku są lepszym rozwiązaniem niż czapki, gdyż przy czapkach elektryzują mi się strasznie włosy.
Do robienia na drutach zmobilizowała mnie moja przyjaciółka, która zażyczyła sobie opaskę z waroczem na wzór tej z H&M. Zrobiłam ją, a przy okazji jeszcze dwie identyczne w potrójny wzór warkoczowy, jedną mam na głowie. Na liście "handmade" mam jeszcze skórzany naszyjnik, luźny sweter, którego nie mogę skończyć od miesiąca, oraz jakieś kombinacje z jeansowymi szortami. Nie mogę tylko zdecydować, czy będą to skórzane frędzle, perły czy ćwieki. Muszę chyba kupić kilka par i zrobić w każdej opcji :)
Co do zestawu, postanowiłam się wpasować w śnieżny klimat płaszczem, do którego bardzo często noszę barwną góralską chustę z Karpacza.  Płaszczyk mam już dobre kilka lat i bardzo go lubię, ale przy tym  kolorze czyszczę go conajmniej trzy razy w sezonie... Cóż, uroki jasnych ciuchów!
 Opaska/band - I made it :)
Chusta/scarf - no name
Płaszcz/coat - MK
Spodnie/trousers - Stradivarius
Kozaki/boots - Clarks
Torebka/bag - Stefano Serapian

sobota, 14 stycznia 2012

From Russia with love...

Hej:)
Tytuł posta taki a nie inny, gdyż uwielbiam serię o Jamesie Bondzie, zwłaszcza te stare części z Seanem Connery, który moim skromnym zdaniem jest jak wino, z wiekiem coraz przystojniejszy. Nie znam kobiety, której by się nie podobał, a dyskutowałam na jego temat z mnóstwem dziewczyn! Jest najlepszym z Bondów, (zaraz po nim w moim prywatnym rankingu B. plasuje się Pierce Brosnan) z tym swoim bezczelnym błyskiem w oku i szelmowskim uśmiechem...
Ta czapka kojarzy mi się z klimatem carskiej Rosji, kuligów z pochodniami i jajek Faberge...
Właściwie wszystkie elementy tego zestawu poza czapką i szalem były już prezentowane. Futrzaka, którego mam na głowie,nabyłam w zeszłym roku, gdy zaczęły się mrozy. I tylko na taką pogodę się nadaje, gdyż jest na polarkowej podszewce i niesamowicie grzeje. Szal kupiłam wczoraj podczas buszowania po przecenach w Galerii. Kosztował całe 10 zł, więc wzięłam od razu dwa, drugi dla Mamy. Zasadniczo rajd pod hasłem SALE mnie totalnie rozczarował, nie ma nic ciekawego, przeceniono głównie niedobitki z zeszłorocznej letniej kolekcji i tak jest w większości sklepów.
Dziś fotki w plenerze, wykorzystuję okazję, kiedy się da. Szacun dla Mamuni, która pomimo padającego śniegu dała radę zrobić fotki :) Jest na nich trochę szumu, wybaczcie, niestety po wrzuceniu na Bloggera tracą na jakości.

Kozaki/boots - Zara
Spódnica/skirt - Atmosphere
Pasek/belt - no name
Bluzka/blouse - Reserved
Futerko/fur - no name
Naszyjnik/necklace - Opia by Primark
Czapka/cap - no name
Szal/scarf - H&M

czwartek, 12 stycznia 2012

Szafir i złoto

Hej :)
Chyba nie będzie to nic odkrywczego, jeśli napiszę, że czekam z niecierpliwością na wiosnę. Jestem zwierzęciem całkowicie ciepłolubnym, od października do kwietnia właściwie ciągle mi zimno. No i brak słońca działa destrukcyjnie na mój nastrój, pocieszam się, że większość z Nas tak ma :)
Dzisiejszy zestaw "urodził" się w trakcie komponowania czegoś innego, co było fajne w mojej głowie, natomiast po zmierzeniu okazało się totalnym niewypałem. Przy mojej figurze osiągnęłam wygląd a la gracz w futbol amerykański, tylko dać mi do rąk tą smieszną owalną piłkę i wypuścić na boisko... Składniki odzieżowe tamtego seta szybko wróciły więc do szafy, a w głowie z cichym kliknięciem pojawił się nagle ten zestaw. Generalnie w moim życiu wielką rolę odgrywa intuicja i przeczucia, znajomi śmieją się, że jestem czarownicą, albo wróżką jak kto woli :) Jak widać, w dziedzinie mody również to działa... Zobaczycie, latem będziemy znów nosić spodnie dzwony, tak czuję przez skórę :)
Mam w głowie kilka stereotypów modowych, które staram się przełamywać, z większym lub mniejszym efektem. Jednym z nich jest przeświadczenie, że do szarości nosimy tylko srebrne dodatki, nie mam pojęcia skąd mi się to wzięło. Jednak, gdy zestawiłam te spodenki i koszulę ze srebrem, jakoś tak nudą powiało, smutno i ponuro... Później rzut oka do przepastnej szuflady z paskami... i dorwałam moje kochane Moschino, koszulę ożywiłam również długim wisiorkiem z H&M. Gdybym jeszcze do tego miała blond włosy, byłoby idealnie :) Nie, żartuję, jestem bardzo przywiązana do mojego naturalnego koloru, choć nie zaprzeczę, że pokusa rozjasnienia chodzi za mną od dobrych kilku lat. Powstrzymuje mnie tempo, w jakim moje włosy rosną, musiałbym co tydzień farbować odrosty, jakoś mnie to zniechęca. Koniec pisaniny, buźka :)


Pantofelki/shoes - Ryłko
Spodenki/shorts - Oodji
Pasek/belt - Moschino
Koszula/shirt - H&M
Naszyjnik/necklace - H&M

wtorek, 10 stycznia 2012

Burning skirt

Hej :)
Ta spódnica jest jak płomień, tworzy outfit sama w sobie, nie potrzeba wiele. Zestawiłam ją z klasyczną czernią, czyli sweterkiem, znanym z TEGO seta. Długo szukałam plisowanki, która jednak nie byłaby czarną zwykłą solejką. Byłam już prawie zdecydowana na szarą w Cubusie, ale kosztowała 99 zł, trochę dużo jak na kawałek poliestru bez podszewki, a później na przecenach już jej nie było. I dobrze, dzięki temu kupiłam tą, oczywiście wyszperałam ją na Allegro, pasek był w komplecie. Wprawdzie na aukcji kolor wyglądał na bardziej żółty niż rzeczywisty (czyli miodowy), ale co tam. Nie zmienia to faktu, że jest boska!
Naszyjnik z H&M, nowy nabytek. Niestety, nic nie poradzę na to, że mam wielkie "halo" na tle takich gadżetów..
Make up lekki, zresztą ja nigdy nie noszę mocnego makijażu, chyba, że na jakąś naprawdę wielką imprezę. Czyli rzadko :) Na powiekach cień w kolorze szampana (kredka do powiek Sephory, którą uwielbiam) plus blady błyszczyk z Avonu, którego nie polecam. Słabo kryje, szybko wysycha. Kolejne podejście do kosmetyków tej marki, które okazało się nieudane.

Kozaki/boots - Zara
Spódnica/skirt- Atmosphere
Sweter/sweater - Oodji
Naszyjnik/necklace - H&M
Bransoletka/bracelet - Centro
Torebka/bag - no name

niedziela, 8 stycznia 2012

Lilac vest


Hej :)
Dziś wracamy do klimatów, które lubię najbardziej, elegancko i wieczorowo. Jak to u mnie, bez przesady kolorystycznej, czerń, srebro i dwa odcienie fioletu. W pewnym wieku człowiek (a konkretnie kobieta :) zaczyna traktować marynarkę jako niezbędny element garderoby, już nie kojarzony z zakończeniem roku szkolnego czy egzaminami, te czasy dawno minęły...
Co debiutuje? Fioletowe szpilki no name, kupione w sobotę za jakieś śmieszne pieniądze, oprócz niskiej ceny mają jeszcze jeden plus, są szczupłe i nie spadają mi ze stopy. I nie mają niebotycznie wysokich obcasów, które ładnie wychodzą na zdjęciach, ale absolutnie nie nadają się do chodzenia.
Poza tym marynarka Kookai, nowa-stara, na blogu pierwszy raz, ale w mojej szafie wisi dobre dwa lata. Jest grubsza, więc nie nadaje się na lato, ma dziwny liliowy odcień i świetne atłasowe klapy.
Trzecia świeżynka, bluzka z cekinami Mango, też swoje na półce odleżała. Jakoś trend, iż cekiny nosimy nie tylko na wieczór do mnie nie trafia, dlatego ten top zakładam tylko na imprezowe okazje.
Spodniom dałam ostatnio trochę odetchnąć, więc czas był najwyższy do nich powrócić :) Biżu również znana.
Broszka z kwiatka i kawałka aksamitki.
Na paznokciach srebro.
Na ustach karmin.

Szpilki/shoes - no name
Spodnie/trousers - H&M
Bluzka/blouse - Mango
Marynarka/vest - Kookai
Bizuteria/bijou - Cubus

piątek, 6 stycznia 2012

Here comes the rain again...

Hej :)
W zamierzeniu dziś miały być piękne zdjęcia ze spaceru, miało świecić słoneczko i śpiewać ptaszki... No dobrze, z tymi ptaszkami przesadziłam :) Nie wiem skąd sobie uroiłam, że dziś będzie ciepło i słonecznie, chyba to tzw. myślenie życzeniowe. W rezultacie plisowana żółta spódniczka (nowy nabytek, bez fałszywej skromności, cudeńko!) pozostała w szafie, a ja wystąpiłam w zestawie a la polarny miś. Zwyklaczek, nie samą elegancją żyje człowiek :)
Kurtka budrysówka to nównencja, akurat wpadła mi w łapki w New Yorkerze na wyprzedaży. Spodobała mi się, ma fajny materiał, kaptur, jest dłuższa i ciekawie zapinana na kołeczki. Swoją drogą wyprzedaże w NY są dla mnie zadziwiające, cena regularna nadrukowana na nalepce 269 zł, a ja tą parkę nabyłam za... 39 zł. Rozumiem przecenę, ale aż taką? Dlatego właśnie kupuję tam tylko ubrania z wieszaków "sale", słaba to jakość, żeby płacić większe pieniądze, a wkrótce i tak przecenią...
A pozostawiając moje dywagacje cenowe na boku, reszta tego prostego seta to biała czapka, ruda torebka, oraz znane z wcześniejszych postów czerwone rurki. Kaloszki z ociepleniem mam od lata (oczywiście w lipcu nad morzem nosiłam bez ocieplaczy :), ale teraz mają swoją premierę blogową. Kupione na Allegro, szukałam gładkich, a la lakier, czarnych, co w częstochowskich sklepach było równoznaczne z poszukiwaniem Świętego Graala co najmniej...
Znowu się grafomańsko rozpisałam, więc kończę i skupiam się na oglądaniu (po raz nie wiem który) "Władcy Pierścieni". Jedna z nielicznych ekranizacji, która jest tak samo fajna jak książka. Moim zdanie oczywiście :)
P.S. Walący się płot i chałupa to efekt zamierzony, żeby się znowu jakiś nadgorliwiec nie czepiał, jak latem do stodoły dziadka w tle :)


Kalosze/galoshes - no name
Spodnie/trousers - Stradivarius
Kurtka/jacket - Fishbone 
Torebka/bag - no name
Czapka/cap - no name

środa, 4 stycznia 2012

Krawaciara


Hej :)
Jednego postanowienia noworocznego dotrzymuję, częstsze posty, viola. Drugie a propos dobrych fotek, legło w gruzach z prozaicznego powodu, deszcz padał przez całe popołudnie...
Postanowiłam sobie również, że postaram się dodawać więcej rezenzji książek, oraz filmów, które zapadły mi w pamięć na tyle, że warto je polecić. Może także krótkie notki o nowościach w mojej szafie?? Przemyślę :) To tyle na temat przyrzeczeń, mam nadzieję je wypełnić, jak wyjdzie, zobaczymy.
Zawsze Nowy Rok napawa mnie optymizmem, radością i chęcią jakiejś zmiany. W tym roku odwrotnie, czuję się przygnębiona, pozbawiona energii i chęci na cokolwiek, nawet na zakupy. A jeśli ja nie mam ochoty na zakupy - jest źle :) Fakt, jestem bardzo "nieodporna" na pogodę, strasznie mnie dobija jesień i zima (no chyba, że jadę na narty, ale tego roku na pewno nie pojadę). Jestem jak moje kaktusy - brak ciepła, słońca sprawia, że blednę :) Czekam na wiosnę jak na zbawienie, żeby móc znów zakwitnąć...
Odzieżowo - zestaw z krawatem, uwielbiam takie zestawienie "śledzika" z białą koszulą. Prosto, elegancko, czyli całkowicie po mojemu :) Góra seta urozmaicona bolerkiem z H&M, zdobionym srebrnymi koraliczkami. Dół to spódniczka z bieżącej kolekcji H&M oraz czółenka Ryłko. Całość "wykończona" kopertówką oraz sznurkową bransoletą.

Pantofle/shoes - Ryłko
Spódnica/skirt - H&M
Koszula/shirt - Banana Republic
Bolerko/sweater - H&M
Krawat/tie - no name
Kopertówka/clutch - Dior
Bransoletka/bracelet - Mohito

poniedziałek, 2 stycznia 2012

Pierwszy...

Hi :)
Inauguracja, pierwszy post w Nowym, 2012 Roku. Oby był antytezą poprzedniego...
Dziś próba zdjęć w sztuczny oświetleniu, jak widać baaaaaaaaardzo średnio udana, wybaczcie, ale w dziennym nie zdążyłam, choć jak na złość akurat dziś miałam fotografa.
Set wyprzedażowy, spodenki z paskiem i sweter kupione w Oodji. W życiu nie słyszałam o takiej marce, ale salon pojawił się jakiś czas temu w Auchan, więc weszłam ostatnio sprawdzić co to za dziwadło. No i kupiłam owe szorty, ów sweterek z foto oraz cudną kamizelkę z futerkiem, która pojawi się niebawem :) Kocham wyprzedaże :)

Z innej bajki, postanowienia blogowo-noworoczne:
- częstsze posty, najlepiej co drugi dzień
- zdjęcia lepszej jakości
- więcej zdjęć robionych w plenerze
- nowe, szalone sety :)



Buty/shoes - no name
Spodenki/shorts - Odji
Sweter/sweater - Odji
Kolia/necklace - Cubus