niedziela, 8 stycznia 2012

Lilac vest


Hej :)
Dziś wracamy do klimatów, które lubię najbardziej, elegancko i wieczorowo. Jak to u mnie, bez przesady kolorystycznej, czerń, srebro i dwa odcienie fioletu. W pewnym wieku człowiek (a konkretnie kobieta :) zaczyna traktować marynarkę jako niezbędny element garderoby, już nie kojarzony z zakończeniem roku szkolnego czy egzaminami, te czasy dawno minęły...
Co debiutuje? Fioletowe szpilki no name, kupione w sobotę za jakieś śmieszne pieniądze, oprócz niskiej ceny mają jeszcze jeden plus, są szczupłe i nie spadają mi ze stopy. I nie mają niebotycznie wysokich obcasów, które ładnie wychodzą na zdjęciach, ale absolutnie nie nadają się do chodzenia.
Poza tym marynarka Kookai, nowa-stara, na blogu pierwszy raz, ale w mojej szafie wisi dobre dwa lata. Jest grubsza, więc nie nadaje się na lato, ma dziwny liliowy odcień i świetne atłasowe klapy.
Trzecia świeżynka, bluzka z cekinami Mango, też swoje na półce odleżała. Jakoś trend, iż cekiny nosimy nie tylko na wieczór do mnie nie trafia, dlatego ten top zakładam tylko na imprezowe okazje.
Spodniom dałam ostatnio trochę odetchnąć, więc czas był najwyższy do nich powrócić :) Biżu również znana.
Broszka z kwiatka i kawałka aksamitki.
Na paznokciach srebro.
Na ustach karmin.

Szpilki/shoes - no name
Spodnie/trousers - H&M
Bluzka/blouse - Mango
Marynarka/vest - Kookai
Bizuteria/bijou - Cubus

17 komentarzy:

  1. Nieprawda, w mojej szafie dominują marynarki (i to chyba mój problem...) i bynajmniej traktuję je jako ostateczność. Twoja piękna. Ale ta kolia zgrzyta mi z bluzką i kwiatem jednocześnie - za dużo się dzieje jak dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. omg love ur lavender coat!! so pretty!!
    be sure to check out my new post!!
    love n luck
    xoxo

    OdpowiedzUsuń
  3. jest przepych, ale w formie, jaką lubię:)
    a ta szminka to taka wisienka na torcie- świetnie dobrany kolor.
    Całość bardzo mi się podoba:)

    OdpowiedzUsuń
  4. szminka! cudowna! gdzie ją kupiłaś? :>

    też nie lubię romantyzmu, ale semestr jakoś zaliczyć trzeba. :/ pocieszam się tym, że później pozytywizm, za którym - mimo znacznie większej ilości czytania - przepadam. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. też uważam ze marynarka to niezbędnik w szafie każdej kobiety!:)intensywna szminka i wyrazista metalowa biżuteria nadają charaktetu :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajna fryzura no i całośc świetna.Bardzo podobają mi sie takie bransolety jak Twoja niestety w moim miescie kupic cos takiego graniczy z cudem

    OdpowiedzUsuń
  7. piękna marynarka, śliczny ma kolor:)

    OdpowiedzUsuń
  8. śliczny naszyjnik!!! i kolor marynarki!!!


    ★ ★ ★ ★ ★ ★ ★ ★
    pozdrawiam:):* i zapraszam do mnie na nowy post!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Faktycznie podobna ta szminka!!! Świetne spodnie i biżuteria! :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Marynarka jest faktycznie niezbędna w szafie a kolorek Twojej jest piękny. Zachwycam się również Twoją biżuterią:)

    OdpowiedzUsuń
  11. BARDZO FAJNIE CI W TYM KOLORZE:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękny naszyjnik i spodnie!!:)

    OdpowiedzUsuń
  13. bardzo ci do twarzy w fiolecie!:) świetna biżuteria- mocna i wyrazista:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Dzisiaj nadrabiam blogowe zaległości i widzę,że przegapiłam ten pościk:)Ajjjjj super wyglądasz Kochana,zestaw taki mrrrrr z pazurem!Cudnie Ci w takim wydaniu:):*

    OdpowiedzUsuń
  15. Great colour and excellent combination!Well done love..
    x

    OdpowiedzUsuń