czwartek, 2 kwietnia 2015

5 kultowych modeli butów unisex

Obuwie sportowe ma to do siebie, że właściwie nie ma płci! Te same modele noszą i kobiety i mężczyźni, a producenci wprowadzają rozgraniczenie dla jednych i drugich jedynie kolorem i rozmiarówką, ewentualnie drobnymi detalami. Jeśli jednak ktoś nosi 37-39, to właściwie wybór ma nieograniczony, bo i damskie i męskie kolekcje w tych rozmiarach występują. Tutaj pozostaje już tylko kwestia fantazji.
Ponieważ moda zatacza koło, również i buty sportowe wracają co kilka czy kilkanaście sezonów jak bumerang. Dzisiaj więc przegląd takich właśnie kultowych modeli, którymi zachwycają się kolejne pokolenia, w tym ja!

1. Adidas Superstar
Czy wiecie, że te słynne trampki z gumowanym przodem mają... 46 lat? Pierwsze modele weszły do sprzedaży w 1969 roku i zostały ulubionym obuwiem koszykarzy NBA, nosiły je takie ówczesne gwiazdy jak Kareem Abdul Jabbar. Jak więc z boisk stały się obuwiem casual? Tutaj wracamy z kolei do lat 80 ubiegłego wieku i wchodzimy w klimat muzyki rap, a konkretnie Run D.M.C. Ten właśnie zespół przyczynił się do spopularyzowania owych butów, bowiem zawsze występowali tak, jak chodzili ubrani na co dzień. A tak się składa, że właśnie w Superstarach .
Szał na ten model wrócił nie tylko teraz, ale i wcześniej na przełomie wieku, mój egzemplarz pochodzi z roku 2000 i powiem Wam, dają radę, pomimo, że podeszwa trochę zmieniła kolor na żółtawy (mam białe), ale przez 15 lata miała prawo :)
Obecnie Adidasy te występują we wszelkich odmianach kolorystycznych i z różnymi szalonymi zdobieniami, ale fason zawsze jest ten sam, z gumą na przodzie i szerokimi sznurówkami.

foto:adidas.com


2. New Balance
Historia marki sięga roku 1906, kiedy to założyciel, Wiliam J. Riley zaczął produkować trójkątne wkładki do butów, które miały poprawić komfort osób pracujących fizycznie. Umieszczało się je pod łukiem stopy, a na pomysł twórca wpadł, obserwując... kury, które dzięki konstrukcji łap utrzymują idealną równowagę (ang. balance). Późniejszy wynalazek, wkładki dostosowujące się do kształtu stopy, pozwoliły na rozwój firmy, która dzięki temu wyprzedziła konkurencję o całe lata. W 1938 powstały pierwsze buty z kangurzej skóry, na zamówienie bostońskiego klubu biegaczy Boston Brown Bag Harries. A potem ruszyła lawina modeli, które wyniosły firmę na jednego z czołowych producentów obuwia sportowego na całym świecie. Obecnie można nabyć modele do profesjonalnego uprawiania sportu, ale i casualowe, na co dzień, na przykład 620, 580 czy 410 (są numerowane). Świetna kolorystyka i charakterystyczne "N" na boku znajdują każdego roku coraz większe rzesze wielbicieli, którzy noszą "New Balance'y" praktycznie do wszystkiego, od jeansów po garnitur, od legginsów po tiulową spódnicę.

foto: newbalance.com


3. Nike Air Max
Kultowe sneakersy z charakterystyczną podeszwą, o których chyba każdy z nas marzył w dzieciństwie, dokładnie tydzień temu obchodziły ćwierćwiecze - ich premiera miała miejsce 26 marca 1987 roku. Inspiracją do stworzenia tych butów było paryskie Centrum Pompidou - wielka, jasna oszklona bryła z wyprowadzonymi na zewnątrz instalacjami, widocznymi dla zwiedzających. To pod wpływem tego budynku rozpaczliwie poszukujący natchnienia (firma przechodziła kryzys) projektant Tinker Hatfield wymyślił pierwszy model, Nike Air Max 1. Był on rewolucją wśród obuwia sportowego, zaś podeszwa z poduszką powietrzną, widoczną za przezroczystym "okienkiem" szybko zawojowała rynek - to był strzał w dziesiątkę! Potem wypuszczono kolejne modele - Air Max Light oraz w 1989 roku Air Max II, ale... nie odniosły one tak wielkiego sukcesu jak pierwowzór i po woli zaczęły znikać ze sklepów. Do produkcji firma wróciła dopiero kilka lat temu, wypuszczając linię JD Sports Exclusive - pokochali je i starsi i młodsi, zaś model masowo wrócił na ulice. 

foto:nike.com


4. Vans
Mówiąc "Vans" myślimy przede wszystkim o modelu Authentic, pierwszym z dwóch flagowych produktów firmy. Cofnijmy się więc do roku 1966, do słonecznej Kalifornii - to właśnie wtedy Paul Van Doren i jego trzech wspólników otworzyło pierwszy sklep, połączony z fabryką obuwia i właśnie wtedy powstały tenisówki Authentic. Jak głosi legenda, w pierwszym dniu działalności sklepu klienci czekali na buty cały dzień, ponieważ najpierw musiano je... wyprodukować! Na popularność Vans'ów w latach 70 największy wpływ mieli przede wszystkim deskorolkarze, uwielbiający image oraz podeszwy, które doskonale trzymały się powierzchni deski. Idąc za ciosem, powstały więc kolejne modele: Vans#95 (1976) oraz Vans#98 (1979), pierwsze buty "slip on" w historii marki, a drugi produkt flagowy. Pomimo sieci ponad 70 sklepów i sprzedaży zagranicznej, firma przeżyła w latach 80' kryzys finansowy i została sprzedana funduszowi inwestycyjnemu. Ten, dzięki sprawnemu zarządzaniu w kolejnym dziesięcioleciu zrobił z marki Vans ulubiony brand skateboardzistów, surferów, snowboardzistów i wielbicieli jazdy na BMX, organizując również dla nich skateparki i zawody sportowe. Obecnie jednak obuwie to jest nie tylko symbolem danej grupy społecznej, ale stało się bliskie szerokiemu gronu młodych ludzi, którzy cenią charakterystyczny, prosty design i grube, gumowe podeszwy. Vans'y możemy więc podziwiać na ulicach miast i miasteczek na całym świecie.

foto:vans.com


5. Converse
Historia marki rozpoczyna się już na początku ubiegłego wieku, od produkcji...opon. Jednak założyciel, Marquis Converse zafascynowany koszykówką, postanawia zmienić branżę i produkować buty dla zawodników - pierwszy i jednocześnie najbardziej znany model All Star sygnowany jest nazwiskiem Chucka Taylora (pozostało tak do dziś). Biznes rozwija się prężnie, niestety wybucha II Wojna Światowa. Niezrażony Converse ponownie zmienia asortyment, zaczynając produkcję butów dla pilotów, skafandrów i odzieży ochronnej, dzięki czemu firma przetrwała ten ciężki okres. A gdy się zakończył, na rynek znów wrócił produkt flagowy, płócienne All Star'y, które w latach 50 i 60 pokochali nie tylko koszykarze, ale i wielbiciele rock'n;rolla - ramoneska, jeansy i charakterystyczne trampki do kostki to hit w tamtym okresie. W 1976 roku marka wypuściła nowy model - Pro Leather - wysokie za kostkę buty wykonane ze skóry zamszowej, zaś kilka lat później światło dzienne ujrzał model Weapon, którego "twarzami" byli legendarni: Larry Bird i Magic Johnson. Oba fasony sprzedawały się z dużym sukcesem. i od tamtego czasu niewiele się zmieniło. Choć obecnie Converse jest częścią koncernu Nike, wypuszcza krótkie dedykowane serie (np. Kurt Cobain), ale linia All Star pozostaje najbardziej rozpoznawalnym designem tenisówek na całym świecie i najsłynniejszym produktem, noszony przez wszystkich.

foto:converse.com

20 komentarzy:

  1. Mi najbardziej podobają się maxy w jednolitym kolorze :)
    Pozdrawiam serdecznie, MÓJ BLOG/ KLIK :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Superstar, Air Max i Converse - NIE,
    Vans i New Balance - TAK

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie napisany post Kochana :) z przyjemnością przeczytałam i dowiedziałam się czegoś nowego o tych firmach ;) sama od jakiegoś czasu planuję kupić coversy, ale nie potrafię się zdecydować :)

    OdpowiedzUsuń
  4. 1 i 3 chętnie bym przygarnęłabym :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Białe Conversy mam w planach na wiosnę:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Vansy i conversy - to jest to:)!

    OdpowiedzUsuń
  7. Chyba zawarłaś tu wszystkie najfajniejsze i najpopularniejsze buty sportowe :)) Takie superstary pamiętam jak się nosiło w dzieciństwie - uwielbiam je, choć moje były tylko nieco podobne do tych oryginalnych :)

    Ściskam mocno,
    www.NIECH-PANI-PATRZY.blogspot.com
    __________________________________
    + a u mnie: mobile mix, zapraszam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Najbliżej mojemu sercu są New Balance.

    OdpowiedzUsuń
  9. vansy totalnie na nie :P Ale superstary !!! <3

    OdpowiedzUsuń
  10. najbardziej cenię Conversy ! mam ich z 5 par i mogę powiedzieć, ze są mega wygodne, wytrzymałe na wszystko i super wyglądają :) ale o kupnie Superstarów muszę pomyśleć, bo ostatnio wszędzie je widzę i bardzo mi się spodobały :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jestem tylko ciekawy czy te piękne buty rzeczywiście są takie wygodne.;) Jak chodziłem do liceum, to też kupowałem sobie takie kolorowe, modne obuwie, ale z biegiem lat zrozumiałem, że w życiu liczy się przede wszystkim wygoda. Zainwestowałem więc w niezwykle lekkie i solidne półbuty ochronne Uvex, z których jestem niesamowicie zadowolony.

    OdpowiedzUsuń