Pokazywanie postów oznaczonych etykietą prezenty. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą prezenty. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 6 października 2014

O przyjemnościach...

Przyjemności.
Jakże banalna strona życia, jednak nie ukrywajmy, pragnie jej każdy. Jakkolwiek to brzmi.
Źródła przyjemności mogą być różnorakie, dla jednych jest to wymarzona podróż, dla innych nowy samochód, dla jeszcze innych pyszny obiad przygotowany przez ukochaną osobę.
Ja jednak chciałabym poruszyć stronę materialną, a dla nas, kobiet, są to przede wszystkim dwie kategorie: prezenty oraz zakupy :)

Obdarowywanym lubi być każdy. W tą stronę działa zawsze, odwrotnie niekoniecznie :) Jakby jednak nie patrzeć, prezenty, zwłaszcza te trafione, sprawiają nam ogromną przyjemność. I tutaj troszkę prywaty, bo i też moje zaskoczenie i radość są ogromne.
Za kilka dni kalendarze obwieszczą, że wszystkie Pauliny obchodzą swoje święto... I ja jestem w owym zacnym gronie. Przyznam, imieniny świętuję tylko z rodziną więc tym większe było zdziwienie, kiedy Ewa - VIOSNA na sobotnim spotkaniu blogerek wręczyła mi pięknie opakowaną paczuszkę, składając życzenia i kończąc słowami "jak tylko zobaczyłam, od razu pomyślałam o Tobie". A w środku czekał na mnie... pięknie wydany, bogato ilustrowany fotografiami i anegdotami album o Audrey Hepburn, którą uwielbiam!!! To jeden z najpiękniejszych prezentów jakie kiedykolwiek dostałam.



Co jednak, kiedy nie mamy wokół siebie takich dobrych dusz, które o nas pamiętają?
My kobiety, nauczyłyśmy się rozwiązywać problem szybko i konkretnie - sprawiamy sobie prezenty same.
O zakupach więc słów kilka. Tych dokonanych i tych planowanych.

Pastę do twarzy odkryłam na blogu mojej kosmetycznej guru Angel - Kosmetyki bez tajemnic - nikt tak jak ona nie zna się na składach, proporcjach, procentach... W przypadku kosmetyków do włosów nie jest nam do końca po drodze, bowiem nie dysponuję takimi pięknymi lokami jak ona, ale pielęgnacyjnie ufam jej bezgranicznie. Nie zawiodłam się, pasta jest świetna, a kosztuje całe 7,50 zł. Świetnie ściera, nie podrażnia, wygładza.
Lakier, zwykły i tani, ale akurat w lakiery nie inwestuję. Mam ich dużo, używam często i wysychają, szkoda pieniędzy. Poza tym nauczona latami doświadczeń i eksperymentów z naprawdę drogimi markami wiem, że najlepsze są właśnie te zwyczajne. Oto więc malina, do kolekcji!



A oto, na co jeszcze mam ochotę...
Tu dygresja - należę do tych przedstawicielek płci pięknej, które torebek, butów i ubrań nie mają nigdy dość. Z racji więc tego, oraz faktu, że zasoby finansowe mam jednak ograniczone (a szkoda :) uwielbiam wszelkiego rodzaju wyprzedaże, przeceny i promocje.
Jako, że dobry research to podstawa, poszukiwania info o zakupowych okazjach rozpoczęłam w internecie - tym sposobem trafiłam na Promoszop, gdzie znajdziemy wszystkie dostępne rabaty i zniżki.

I wracając do tematu zakupów, znalezione cudeńko. Nie widać tego dobrze na foto, ale spódnica jest złota, ze skóry eko. Mierzyłam ją i leży idealnie, wiem, niekoniecznie praktyczna na co dzień. Ale będzie doskonała czy to na Andrzejki czy Sylwestra tudzież inną okazję. Śledzę więc Promoszop, który oferuje oczywiście rabaty i do Mohito (TUTAJ), bo trochę jednak szkoda wyjściowego 129 zł. Obecnie za to z dużą zniżką kupić możecie biżuterię (50%) oraz sukienki (do 70%) tej marki, sprawdźcie ofertę!

Źródło: http://www.mohito.com/pl/pl