foto: proszyński.pl |
A może aż jedna, biorąc pod uwagę mój absolutny brak czasu?
A może - wow, jedna, patrząc na czytelnictwo w naszym kraju :)
Nie zmienia to faktu, że JEDNA! Dla mnie tylko...
Ostatnio skrytykowałam Mary Higgins Clark, teraz będę chwalić. W końcu każdemu zdarzają się słabsze momenty (tudzież książki), chyba, że jesteś Stephen'em King'iem... Ok, uwaga mocno subiektywna, wynikająca z mojej wielkiej miłości do mistrza grozy, niech nikt się nie gniewa!
O dziele literackim miało być, autorstwa pani M.H.C - z tym "dziełem" mocno przesadziłam, natomiast jest to pozycja całkiem przyzwoita.
Na tyle, że pochłonęłam w jedno popołudnie i wieczór, poświęcając sobotę na rozkosze umysłu i nieco zaniedbując ciało :)
Okazuje się, że historia projektantki wnętrz Zan Moreland, której ktoś najwyraźniej kradnie tożsamość (plus konto bankowe) i oskarża o porwanie własnego syna, jest mocno wciągająca!
Dobrze się czyta, niezły przekład, wartka akcja i temat - dziś, w dobie internetu i hakerstwa na wysokim poziomie - bardzo "prawdziwa"!
Mogę Wam polecić!
Lipiec niestety również prześladuje mnie brakiem czasu... Znów komentarz mocno subiektywny, ale często bywam nieobiektywna, taki charakter, naszpikowany emocjami :)
Zaczęłam czytać mojego King'a pt. "Pan Mercedes" więc recenzja pojawi się w następnym przeglądzie...
Co nie zmienia faktu, że jest prawie połowa miesiąca, a ja dopiero sięgnęłam po książkowe słowo pisane...
Na szafce przy łóżku leżą dwie kolejne części Nesbo, czteropak od 5 do 8 Camilli Lackberg i biografia Yves Saint Laurent'a, na które już przebieram z radości nóżkami (urodzinowe prezenty, dzięki Aga i Ewa!)... A ja zwyczajnie nie mam kiedy i nie zmieni się to raczej przez najbliższe tygodnie...
O urlopie, przybywaj, o wrześniu, nastawaj! :)
tej książki nie znam
OdpowiedzUsuńczytałam kiedyś jedną książkę Kinga, nie pamiętam jaką, ale wiem,że jakoś mnie do siebie nie przekonał i nie sięgam po kolejne jego pozycje
natomiast uwielbiam Mastertona i lubię Koontz'a jeśli chodzi o horrory
w czerwcu przeczytałam 2 książki i też musiałabym chyba podsumowanie ich zrobić, w lipcu natomiast już 3 czytam :) ale ja na czytanie znajduję czas tylko w pracy :P
też uwielbiam Mastertona, ale nie umywa się do Kinga :)
UsuńMoże teraz jak pójdę do biblioteki to spójrzę za jakąś książką Kinga, może warto dać mu drugą szansę
UsuńNa pewno :)
UsuńUwielbiam tę serię postów, czekam na kolejny przegląd! :)
OdpowiedzUsuńskusiłaś mnie, będę musiała przeczytać :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńja odliczam godziny do wyjazdu nad polskie morze, może tam jakiś przypływ weny czytelniczej orzeźwi mój umysł, bo średnia od początku roki to jedna/miesiąc. Oby tylko tsunami wielkich tłumów nie pozbawiło mnie złudzeń, albo raczej nadziei, bo chyba nikt nie lubi czytać na w 'centrum Pekinu' ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Na mnie morze tak działa, że mogą być nawet tłumy, przeżyję, za bardzo kocham Bałtyk :) WYłączam się i tyle :) Też będę, wprawdzie tylko weekend pod koniec lipca, ale już się cieszę :)
UsuńWstyd, ale ja przerabiam tylko 1 na miesiąc :(. Gdyby tak doba miała 48 godzin :(.
OdpowiedzUsuńotóż to PAti :)
UsuńOstatnio widziałam ją na półce w księgarni i w sumie rozważałam zakup... A i tak wyszłam z kolejną książką Kinga (w pełni podzielam uwielbienie ;) Chyba trochę nie moje klimaty jednak, bo stanowczo bardziej wolę horrory a rzadziej thrillery czy kryminały.
OdpowiedzUsuńW sumie ja mam wakacje i teoretycznie dużo czasu, ale jestem tak zabiegana i zajęta innymi rzeczami, że ledwie starcza mi czasu na kilka stron dziennie, ale sukces, bo wreszcie skończyłam Dziewczynę z pociągu, którą męczyłam od połowy czerwca xD
Pozdrawiam
VIOLET END
Dziewczyna z pociągu to jedna z najbardziej przereklamowanych ksiązek ostatnich miesięcy :) Jest niezła, dobrze się czyta, ale jej fenomenu nie rozumiem. Kiedyś też czytałam tylko horrory, potem wciągnęły mnie kryminały, zwłaszcza skandynawskich autorów.
UsuńOstatnio też nie mam czasu na czytanie a w kolejce mam chyba ze cztery książki :) "Pan Mercedes" czytałam i bardzo mi się podobała, zresztą jak prawie każda Kinga :) Teraz czytam "Sklepik z marzeniami" :)
OdpowiedzUsuń"Sklepik z marzeniami" jest super - wolę zdecydowanie te "stare" King'i :)
UsuńNie czytałam, zapiszę na listę, jak będę w Polsce to kupię:P Ja polecam książkę "Pacjent" Juana Gomeza Jurado, genialna :) Pozdrawiam z Madrytu!!
OdpowiedzUsuńwww.ladyagat.com
o dziękuję, poszukam! Również serdecznie pozdrawiam!
UsuńNie znam, ale wydaje się ciekawa... :)
OdpowiedzUsuńPaulinko, jesteś bratnia duszą toteż jeżeli tobie się podobała i biorę w ciemno ;)
OdpowiedzUsuńcieszę się Madziu!
UsuńJeszcze parę recenzji i obron i też będę nadrabiać zaległości :)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki KOchana!
UsuńZ tego co ja widzę, to powiem tak, żeby tak wszyscy czytali choć tą jedną książkę na miesiąc i regularnie odwiedzali biblioteki na przykład. Także jest dobrze.
OdpowiedzUsuńKilka pozycji czytałam kiedyś tej autorki, ale chyba najbardziej zapadł mi w pamięci " Krzyk pośród nocy". Wciągnęła mnie ta książka wtedy.
Sensacyjne, a horrory to już na pewno nie moja bajka, chyba mam za dużą wyobraźnię.
Ja też mam zbyt bujną wyobraźnię, dlatego po latach czytania i oglądania horrorów śpię przy lampce nocnej :)
UsuńUwielbiam czytać książki, kilkuletnią przerwę "od czytania" po studiach mam na szczęście za sobą i czytam, kiedy tylko czas na to pozwala. W zeszłym roku były 23 pozycje, w tym na razie mniej bo zaledwie 5 czy 6. Niedawno przez przypadek trafiłam na fajny kryminał norweski "Materialista", tak mnie wciągnął, że kupiłam całą serię autorki. Zresztą bardzo lubię ostatnio literaturę skandynawską, fajnie się czyta zwłaszcza w zimowe wieczory. A jak polecasz MHC to dopiszę do pozycji, które warto przeczytać, bo mi znowu powoli ubywa tytułów.
OdpowiedzUsuńo tak, skandynawskie kryminały są genialne!!!!
UsuńMam ostatnio podobnie z czasem i męczę jedną książkę już chyba od miesiąca, a nawet nie jest zła. Mary Higgins Clark jeszcze nie czytałam, zainteresowałaś mnie tą pozycją, wpisuję na listę "chcę przeczytać" :)
OdpowiedzUsuń