Na ten urlop cieszyłam się jak dziecko!
Raz, że rok 2016 dał mi wyjątkowo w kość ilością zajęć wszelakich, a co się z tym wiąże, zmęczeniem, niewyspaniem i stresem. Lubię wyzwania, uwielbiam, gdy coś się dzieje, ale chyba odrobinę przeliczyłam się czasowo. Ostatecznie doba ma tylko 24 godziny...
Dwa, jak pisałam ostatnio, zaplanowałam odpoczynek późno, na koniec września więc całe wakacje spędziłam w pracy.
Trzy - kocham Morze Śródziemne i jego wyspy, mam nadzieję, że kiedyś zaliczę wszystkie!
W tym roku planowałam Grecję, konkretnie Kretę lub Rodos, natomiast pojawiła się korzystna oferta na Zakynthos, nie zastanawiałam się więc długo. I ta lokalizacja była w długoterminowych planach, a dla mnie żaden problem zmienić je na bieżące :)
Zante, jak pisano o niej w historycznych annałach, to trzecia co do wielkości w archipelagu Wysp Jońskich. W Średniowieczu część Cesarstwa Bizantyjskiego, potem przechodziła kolejno w ręce Włochów, Turków, Francuzów i Brytyjczyków by ostatecznie w 1944 roku znaleźć się pod panowaniem Grecji.
Mój mały raj!
Nie pamiętam już, kiedy tak mocno wyciszyłam się na urlopie, odcięłam od rzeczywistości i z rozkoszą zatopiłam w tygodniowym, mikro-zakintosowym świecie. Małej galaktyce pełnej palm, żółwi, słońca, białego piaseczku i tak turkusowego morza, jakiego nigdzie indziej w południowej Europie nie widziałam!
Błogość, tak najlepiej mogę określić mój stan!
Razem z zaprzyjaźnioną ekipą, którą poznałam na wyjeździe, wypożyczyliśmy samochód i objechaliśmy znaczną część wybrzeża podziwiając gaje oliwne, zwiedzając maleńką wyspę Como (ta z powiewającymi szarfami), dotarliśmy nad słynną Navagio Beach czyli Zatokę Wraku, a także popłynęliśmy statkiem wzdłuż lądu, karmiąc żółwie, podziwiając przepiękne skalne wybrzeża, Błękitne Jaskinie, Jaskinie Keri i lądując na malutkiej Marathonisi, która jest rezerwatem przyrody. To właśnie tam owe opancerzone żyjątka składają jaja i wylęgają się malutkie żółwiki.
Było cudnie!
Zostawiam Was zresztą ze zdjęciami, sami przekonajcie się, czy warto obrać taki kierunek wakacyjnych wojaży. Ja mocno namawiam :)
Przepiękna wyspa. Byłam i chetnie tam wrócę raz jeszcze. Niestety my nie spotkaliśmy ani jednego żółwia więc zazdroszczę :(
OdpowiedzUsuńwww.syleiaszewczyk.com
A my mieliśmy to szczęście, są urocze!
UsuńO matko! Ale pięknie :) Cudownie, też mam ochotę zupełnie się odciąć chociaż na tydzień :)
OdpowiedzUsuńTaki reset jest bardzo potrzebny!
UsuńAle cudowne miejsca! *.*
OdpowiedzUsuńSiostryAndrzejewskie
jak cudownie,piękne widoki:0
OdpowiedzUsuńto fakt!
UsuńCudowne widoki, zazdroszczę wyjazdu :)
OdpowiedzUsuńRaj na ziemi!
OdpowiedzUsuńtak!
UsuńWooooooooow ! <3
OdpowiedzUsuńFantastyczne widoki, cudowne miejsca!
OdpowiedzUsuńNo i żółwie!
Jak ja Ci ich zazdroszczę!
Powiem tak - za rok jedziemy razem na urlop ;P
Nawet weekendowy!
I może nie do żółwi, ale gdziekolwiek ;P
Mar, trzymam za słowo :)
UsuńZazdroszczę tych wszystkich widoków :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia są obłędne! Piekne miejsce
OdpowiedzUsuńAch, zazdroszczę ;))) pięknie tam :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPięknie!
UsuńPrzepiękne zdjęcia, bardzo bym chciała tam polecieć! :) Ale mój luby boi się, że tam jest niebezpiecznie, itp.. Choć im szybciej tym lepiej :)
OdpowiedzUsuńAbsolutnie nie jest niebezpiecznie! Marta jestem bardzo ostrożną osobą i uwierz, nie czułam się ani raz zagrożona, a wracałam kiedyś sama późnym wieczorem do hotelu.
Usuńpo prostu pięknie...
OdpowiedzUsuńaż nie mogę doczekać się kiedy zabiorę w takie urokliwe miejsce moje dziecko
pozdrawiam
Dżasta, pogoda i plaże bardzo przyjazne maluchom, takim jak Wasz Antoś :)
UsuńPaula, przepiękne miejsce, przepiękne zdjęcia. Aż się rozmarzyłam, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwow! Brak mi słów! rewelacyjne miejsce! Żółw fajny :D
OdpowiedzUsuńŻólwie to symbol Zakinthos ;)
UsuńNiesamowity post. Warto tutaj zaglądać częściej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Oliwia Mrozowicz.
http://oliwia-mrozowicz.blogspot.com/
beautiful place
OdpowiedzUsuńBtw stay in touch
www.anteegurung.com/blog
Xoxo
Thank You!
UsuńPiękne zdjęcia! Za oknem zimno i deszczowo, tym przyjemniej sobie popatrzeć :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie muszę odwiedzić Zakynthos, cudowne miejsce :)
Ale bym się tam wygrzała!!! Przepięknie!!!
OdpowiedzUsuńMoja siostra jeżdzi tam co roku, a ja jeszcze nie byłam ani razu - psa nie mam z kim zostawić:D
Nie dziwię Ci się, że wypoczęłaś - w takich pięknych okolicznościach nie było innej opcji:)))
Tara, piękne miejsce, warto zobaczyć. Ale psa też by mi było szkoda :)
UsuńBajkowy świat, przepięknie. Fajnie, że wypoczęłaś.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam...
dzięki Basiu, to prawda, bajkowo tam!
UsuńPiękne zdjęcia <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
http://pomojemubypawelo.blogspot.com
przepiękne zdjęcia !!!
OdpowiedzUsuńchciałoby się tam być
reset jest potrzebny - inaczej się nie da
Nie wyobrażam sobie braku wakacyjnego resetu, chyba bym oszalała ;)
UsuńWidoki piękne i niepowtarzalne, ten najbardziej znany widok plaży po raz pierwszy zobaczyłam chyba ponad 15 lat temu na widokówce, co prawda wtedy byłam pierwszy raz na Krecie i myślałam, że to miejsce znajduje się właśnie tam. Dopiero po kilku dniach ktoś nam powiedział, że to nie jest na Krecie tylko na Zakynthos właśnie:)
OdpowiedzUsuńJedna z najbardziej znanych plaż na świecie :) Marzyłam o niej od dawna. A Kretę przesuwam o rok, w przyszłym mam nadzieję :)
UsuńWlasnie bylam ciekawa czy juz cos napisalas o Zante, zagladam i jest :) Juz widze ze to cos dla mnie :) kolory wody niesamowite. Cos czuje ze to bedzie kolejna z greckich wysp ktore odwiedzimy :)
OdpowiedzUsuńMarylko, polecam, pięknie tam!
Usuń