Pure joy

Czy czasem odczuwacie radość zupełnie bez powodu? Nie wygraliście w Lotto, nie kupiliście wymarzonego samochodu, nie jesteście na wakacjach życia, a mimo to cieszycie się, właściwie nie wiadomo dlaczego?
Ja miewam tak dość często, przy czym częstotliwość owa jest wprost proporcjonalna do ilości słońca za oknem. Innymi słowy, im bliżej wiosny, tym częściej mordka mi się uśmiecha :)
Drugim powodem są ludzie... Dobrze widzicie, właśnie przedstawiciele homo sapiens. Gatunek jakże irytujący, niezwykle drapieżny w swych dążeniach, ale też pełen empatii i przyjazny. Stworzony do życia w stadzie, ale i ceniący indywidualność jednostki. Albo tą indywidualność podkopujący...Tak, jesteśmy chodzącą skrajnością.
Właśnie kontakty z ludźmi i pozytywna energia z tego płynąca dają mi często kopa serotoniny. Rozmowa, zwykły sms albo uśmiech - jestem osobą niezwykle wrażliwą i potrafię wyczuć intencje drugiego człowieka. Wierzcie lub nie, czasem czytam komentarz od kogoś z Was na blogu czy też wiadomość prywatną i autentycznie mam gęsią skórkę! Na ustach pojawia się uśmiech, robi się weselej, nawet obecna burość za oknem mniej mi przeszkadza. I nie piszę tego, prosząc o pozytywne komentarze, żebyśmy się dobrze zrozumieli! Tak mam po prostu, reakcja zupełnie spontaniczna.

Kochani, uwierzcie, nawet uśmiechając się do kogoś na ulicy możecie poprawić mu nastrój, wzbudzić wiarę w ludzi i tę wewnętrzną radość, której każdy potrzebuje. Bądźmy więc dla siebie milsi! Przecież idzie wiosna!

 

Foto Bambi Boho

Botki/boots - Bershka

Jeansy/jeans - Bershka

Bluzka/blouse - H&M

Futerko/fur - Oasap

Naszyjnik/necklace - Mohito

Obrączki/rings - H&M

Kopertówka/clutch - no name