sobota, 6 sierpnia 2011

Sopociak...

Hej :)
Wiem, wiem. Post miał być przedwczoraj. Ale ostatnio cierpię na permanentny brak czasu, nic na to nie poradzę :)

Kilka fotek z mojej urlopowej wizyty w Sopocie, pogoda dopisała, niestety tłumy turystów również...
Na Monciaku z dumą zauważyłam zawieszone prace naszego częstochowskiego rzeźbiarza Jerzego Kędziory, który tworzy słynne rzeźby balansujące.


Spacerek po molo był oczywiście głównym punktem programu, wieczorem zaś wracaliśmy pieszo plażą do Gdańska. Jako, że pogoda nad morzem należy do zmiennych, strój średnio letni :) Spodnie ze skórzanymi wstawkami kupiłam na przecenie w H&M i należą już do grona moich ulubionych (i nielicznych, które mi nie spadają :). Reszta stroju jest prosta, biała koszulka, jeansówka na wypadek chłodu, ukochane sandały z Zary i mała chanelka. Okulary są wprost nieocenione, najlepszy zakup ostatnich lat. Mogę je nosić przez kilka godzin, nigdzie nie uciskają, zwłaszcza skroni. I nie przyciemniają za bardzo świata wokół :)




 Sandały/sandals - Zara
Spodnie/pants - H&M
Top - Fishbone
Kurtka/jacket - Essenza
Torebka/purse- Atmosphere
Okulary/sunglasses - Paul Frank
Naszyjnik/necklace - Guess
Bransoletki/bracelets - H&M i Guess 

6 komentarzy:

  1. bardzo ładne buty :) niedługo też będę w Sopocie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. super wyglądasz Paula!! :))) oo jest i mały Dawidek... ciągle zapominam, że to już stary chłop... :D

    OdpowiedzUsuń
  3. dla mnie on zawsze będzie moim małym braciszkiem... to, że dawno mnie przerósł i podnosi do góry jak piórko to jakoś do mnie dociera :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super blog!!:)
    Zapraszam do mnie!

    http://jula-locanina.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Sopot to najlepsze miasto nad morzem:)

    OdpowiedzUsuń