środa, 27 kwietnia 2016
Fashion Philosophy Fashion Week Poland XIV
Etykiety:
Carlos Gil,
Fashion Week Poland,
Jarosław Ewert,
Marta Kuszyńska,
Przemysław Nowak,
Waleria Tokarzewska-Karaszewicz
Usiadłam przy klawiaturze i zupełnie szczerze nie wiem, co mam napisać o moim wyjeździe do Łodzi.
Z jednej strony jest kochana Mar i Lechu, którzy nas gościli w swoim mieszkaniu od czwartku do niedzieli, za co jestem im bardzo wdzięczna. Spotkanie z nimi, możliwość porozmawiania, pożartowania ("idziesz!.. :) to ogromna wartość sama w sobie.
Z drugiej strony cztery dni polskiego Fashion Philosophy Fashion Week - imprezy, która do tej pory była największym i chyba najfajniejszym świętem mody w naszym kraju. Była.
Pomieszanie chaosu, niedoróbek, wolontariuszy z obsługi, z dziecinną satysfakcją przybijających sobie "piątkę" bo kazali się komuś przesiąść rząd dalej (pomimo pustek na trybunach), nie potrafiących chodzić po wybiegu modelek, pani z cateringu myjącej pomidory i pieczarki na umywalce w damskiej toalecie... Dużo by wymieniać.
Zmiana miejsca z hotelu Hilton na starą halę Expo to bardzo złe posunięcie, tym bardziej, że była ona przygotowywana dosłownie tuż przed pokazami i w trakcie pierwszych kolekcji (nota bene spóźnionych o prawie trzy godziny).
Napiszę krótko, organizacyjnie było ubogo, nieelegancko i prowizorycznie.
A jak było modowo?
Tym razem byłyśmy obecne na pokazach we wszystkie cztery dni imprezy, obejrzałyśmy większość z nich o poziomie różnym.
Poniżej moja subiektywna lista the best of, w kolejności chronologicznej.
Czwartek
Dzień należący do Marty Kuszyńskiej. Kolorowo - w barwach jesiennych liści, ze smakiem i bez zadęcia. Powiewne fasony nadal bardzo modnego boho, misterne wiązania, futro i welury.
Po obejrzeniu tej kolekcji w głowie miałam jedną myśl - nareszcie coś ładnego, co chętnie sama bym założyła.
Piątek
Jarek Ewert zawsze potrafi mnie ująć za serce - czy to haftami i frędzlami ze starszych kolekcji, czy to pięknymi żakardami i nasyconą żółcią w tej najnowszej, dedykowanej jesieni 2016. Naszywane skórzane kieszenie po woli stają się jego znakiem firmowym.
Miałam okazję obejrzeć ubrania na showroomie i nie zawiodłam się również ich jakością i wykonaniem. Widać, że projektant rozwija markę, a idzie za tym jego talent, ogromne wyczucie stylu i trendów. Uwielbiam!
Sobota
Waleria Tokarzewska Karaszewicz. Śliczne to było! Kobiece, zwiewne, misternie naszywane kwiatami i kamieniami. Zapachniało wielką modą i dobrym smakiem. WTK zaprezentowała wysoki poziom, jest to jedna z dwóch najlepszych kolekcji z soboty, bez dwóch zdań.
Carlos Gil
Najpiękniejsza kolekcja tegorocznej edycji - paradoksalnie, jeden z nielicznych zaproszonych zagranicznych projektantów na polskiej imprezie.
Na żywo to była czysta przyjemność oglądania - połyskujące piękne brosze, misterne wiązania pod szyją, żywe kolory i piękne materiały. Elegancka i nieco ekstrawagancka klasyka. Zakochałam się totalnie! Widać tutaj światowe obycie i wielką kulturę modową - chyba jedyny projektant, który wyszedł pozdrowić publiczność.
Niedziela
Pokaz specjalny MSKPU - Przemysław Nowak
Takich kolekcji zaprezentowano cztery, ta jedna zdecydowanie przypadła mi do gustu. Czy to za sprawą żywych barw czy dopracowanych fasonów, nie będę wnikać. Dość napisać, że pomyślałam "to jest dobre i fajne". Garnitur w kolorze cyklamenu chętnie bym przygarnęła!
I pokaz, kiedy forma bierze górę nad treścią. Milov - połączenie klimatów sado-maso i dywaników łazienkowych na twarz. Dość długo myślałyśmy, czy nie poświęcić tego spod umywalki z mieszkania Mar i Lecha i zadać modowego szyku. Zrezygnowałyśmy w końcu, ale to była ciężka walka :)
Powiedzenie "nie ważne jak o Tobie mówią, ważne by nazwiska nie przekręcali" w rzeczywistości PR podobną jest doskonałą reklamą. W końcu liczy się szum i rozgłos. Niekoniecznie... Tak, te maski zapadały w pamięci... ale zła kolekcja pozostanie złą kolekcją...
Wszystkie zdjęcia pochodzą z fb profilu Fashion Philosophy Fashion Week Poland i są autorstwa Pasarella Photography, kolaże by me.
zazdroszczę Wam i tak- spotkania i wspólnego podziwiania i ponarzekania :)
OdpowiedzUsuńtak, to największa wartość Laurko! :)
Usuńniestety, moje odczucia co do organizacji są podobne. dla mnie totalna porażka niestety. Nie wiem jak wyglądały pozostałe dni, ale z Twoich opisów domyślam się, że podobnie. Szkoda. Wydarzenie miało ogromny potencjał!
OdpowiedzUsuńTo prawda!
UsuńPaulinko, szybka jesteś! ;) ja jeszcze nie mogę się do tego zabrać! FW to takie modowe guru w Polsce a tak nisko upadło! ale fajnie było sie spotkać! mam nadzieję, że jednak coś na jesień będzie i się spotkamy! :)
OdpowiedzUsuńMadziu też mam taką nadzieję :)
Usuńdobrze, że opisałaś swoje wrażenia, naoczni świadkowie są bezcenni. Podzielam Twoje zdanie nt prezentowanych przez Ciebie kolekcji.
OdpowiedzUsuńbardzo mi miło!
UsuńEj no, Paula, ja Cię uwielbiam, szanuję i ogólnie siostrą mi prawie jesteś, ale bez jaj - jakbyście mi jednak ten zacny dywanik zajumały, to koniec.
OdpowiedzUsuńI nawet cztery paczki z prezentami dla VIPów by mnie nie przebłagały ;P
Poza tym phi - nasz dywanik to jest klasa!
Szlachetny materiał, kunsztowne wykonanie... gdzież tam do niego temu czemuś z łódzkiego wybiegu?! No bez jaj ;P
A tak poważnie - było jak było (a było różnie), to jednak moc wrażeń była.
Było dużo emocji, masa fajnych spotkań i sporo naprawdę ładnych ciuchów.
Mam nadzieję, że uda nam się jeszcze kiedyś wybrać na podobne wydarzenie całą paczką.
Choć wiesz - smutno mi będzie, kiedy nie będzie się ono odbywać w moim mieście.
Ten FW to był tu dla nas zawsze.
Wszyscy jakoś przywykliśmy do niego - nawet ci, którym z modą nie po drodze.
Trochę opłakuję moje miasto. Bo trochę siara, że wyszło jak wyszło.
Mówisz, że byś mnie na ślub nie zaprosiła gdybym CI ukradła dywanik by być trendy? :P Dla mnie nasze spotkanie najważniejsze!!!!! :)
Usuńna ślub bym zaprosiła, ale wódki bym kazała, by Ci nie lali ;P
UsuńI tak żałuję, że nie dane mi było się z Wami wybrać.
OdpowiedzUsuńTy mi lepiej Słońce powiedz, kiedy się w końcu wybierzesz :)
UsuńWitaj, fajnie było się spotkać, żałuję, że nie mogłam być na całości. Porównania nie mam do poprzednich edycji, więc ta w 90 % mi się podobała. Pozdrawiam Babooshka Style
OdpowiedzUsuńMarzenko i vice versa!
UsuńA ja nawet na ostatni FW w Łodzi nie mogłam pojechać :( Czytałam różne opinie na temat tegorocznego FW (głównie negatywne) Ale mimo wszystko szkoda, że mnie tam nie było. Kolekcja Walerii bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńwww.sylwiaszewczyk.com
Ja mam porównanie do poprzednich edycji i niestety, tym razem było bardzo słabo.
UsuńRewelacyjny rzetelny post :)
OdpowiedzUsuńFajnie opisałaś tegoroczny Fashion Week. Ja jeszcze nie miałam czasu usiąść do zdjęć. Niestety nie mogłam zostać na całe 4 dni i również nie mam porównania do poprzednich edycji. Zgadzam się jednak, że pod względem organizacyjnym było bardzo dużo niedociągnięć. Cieszę się jednak, że mogłam tam być, bo poznałam wielu ciekawych ludzi. Miło było Cię poznać! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOglądajac wybrane przez Ciebie kolekcje, to zaluje ze na zywo nie widzialam. Choc jesli to sa topowe z 4 dni to troche malo. Brawo za szybka relacje. Super!
OdpowiedzUsuńbyłam, widziałam :) miło było poznać:) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPiękne kolekcje, inspirujące wydarzenie. Ja miałam być na Silesia Fashion Day, niestety nie wpisałam się w terminy pośród swoich obowiązków.
OdpowiedzUsuńZ przyjemnoscia sledze ten wpis, bo jestem bardzo ciekawa jak sie rozwijaja tygodnie mody w Olsce. Tu w Kolumbii to zawsze spory balagan. Najbardziej wpadly mi w oko te maxi sukienki od Marty Kuszyńskiej
OdpowiedzUsuńLepeij pamiętac same miłe chwile !
OdpowiedzUsuń