Przy wyborze dzisiejszego zestawu postawiłam na włókna naturalne, bawełnę i jedwab. Szerokie szwedy z mankietem, wykonane z ciemnego denimu ( River Island) kupiłam dwa lata temu i nie żałuję tego zakupu, zamierzam je nosić dopóki się nie rozpadną :). Opcji nie noszenia z powodu nie mieszczenia się w nich - nie przewiduję! Lubię ten fason, bo przy moim wzroście fantastycznie wydłużają nogi i nadają sylwetce świetne proporcje.
Góra to jedwabna, luźna bluzka z kimonowymi rękawami, w soczystych kolorach czerwieni i pomarańczu, złamanych beżem, zeszłoroczna perełka.
Złoty, skórzany pasek Alain Manoukian to nabytek trzyletni, ale według mnie to dodatek ponadczasowy, zawsze będzie modny (jak wszystkie dobrze wiemy, w tym sezonie takie szerokie złote paski lansuje Gucci).
Moja dzisiejsza bijou to: złota kulka na łańcuszku z H&M, złote cienkie bransoletki z indyjskiego oraz zegarek na podwójnej bransolecie (Timex).
Słońce i wysoka temperatura skusiły mnie do założenia sandałków ze skóry pytona (czy jakiegoś innego zimnokrwistego gada :).
Ot, i cały outfit :)
P.S.Szczerze żałuję, że jestem zmuszona robić fotki w domu, ale niestety, chwilowo nie mam innej możliwości.
świetny blog:)
OdpowiedzUsuńobserwuję i po cichu liczę na to samo;d
zapraszam do mnie;d
i wesołych świąt:*
Fantastyczna bluzka! Czy mogłabyś napisać, gdzie ją kupiłaś?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ala
Witam, bluzka została przywieziona w zeszłym roku ze Stanów, marka Express, jeśli Ci to coś da. Dostałam ją w prezencie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Mam nadzieje,ze to nie prawdziwa skora pytona!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,aga
Ps.czytam ood czasu do czasu:)
Prawdziwa... Imitacji nie lubię :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
Ps. Miło mi :)
Świetne spodnie - ukochany fason :) aktualnie poluję na podobnie skrojone, czarne kanty - moje stare jeansy już "umarły" niestety :( Całość bardzo fajna. Jedna wada (dla mnie bardzo istotna) zabito zwierzę dla twoich butów... (jak sama napisałaś) warto było? ...
OdpowiedzUsuńWybacz, ale gady to ja lubię w formie butów, pasków i toreb. Zwierząt nie jadam (jestem wegetarianką), więc jedne sandałki z pytona w porównaniu z ilością mięsa (i zabitych zwierzaków) przejadaną w tydzień przez przeciętnego człowieka to chyba nie dużo..
OdpowiedzUsuń:) nie oczywiście, że nie (biorąc pod uwagę fakt, że wszyscy "fani" produktów zwierzęcych używają podobnych zwrotów) jako, że posiadasz jedyne takie buty ;) jesteś usprawiedliwiona ...
OdpowiedzUsuńświetne spodnie :)
OdpowiedzUsuńzapraszam:
www.fashionowelove.blogspot.com
:)
świetnie wyglądasz a spodnie ahh tez chce takie :D
OdpowiedzUsuńoczywiście dodaje do obserwowanych (i liczę na to samo)
mój blog:
http://mylifeisbrilliant-julka.blogspot.com/
Pozdrawiam Julka :)
Jejku, jak ja uwielbiam spodnie z rozszerzanymi nogawkami!
OdpowiedzUsuńA Ty wyglądasz w nich tak świetnie :)
Pozdrawiam
Monika
z www.movsmo.net
ładna bluzka :) oczywiście obserwuję (liczę na to samo) i zapraszam do mnie: http://all-my-life-invicta.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :]
Okropny set, a pasek to już w ogóle nietrafiony pomysł. Do tego sandałki z żywego stworzenia, które dla Ciebie poświęciło życie... I co z tego, że nie jadasz na codzień mięsa? To Cię nijak nie usprawiedliwia!
OdpowiedzUsuńbluzka ładna, i naprawdę mogłaby na taką wyglądać, gdyby reszta była neutralna... Ja widzę tu conajmniej o 4 elementy stroju na dużo, a reszta do zmiany.
OdpowiedzUsuń