piątek, 22 kwietnia 2011

Piątek, wiosna

Przy wyborze dzisiejszego zestawu postawiłam na włókna naturalne, bawełnę i jedwab. Szerokie szwedy z mankietem, wykonane z ciemnego denimu ( River Island) kupiłam dwa lata temu i nie żałuję tego zakupu, zamierzam je nosić dopóki się nie rozpadną :). Opcji nie noszenia z powodu nie mieszczenia się w nich - nie przewiduję! Lubię ten fason, bo przy moim wzroście fantastycznie wydłużają nogi i nadają sylwetce świetne proporcje.
Góra to jedwabna, luźna bluzka z kimonowymi rękawami, w soczystych kolorach czerwieni i pomarańczu, złamanych beżem, zeszłoroczna perełka.
Złoty, skórzany pasek Alain Manoukian to nabytek trzyletni, ale według mnie to dodatek ponadczasowy, zawsze będzie modny (jak wszystkie dobrze wiemy, w tym sezonie takie szerokie złote paski lansuje Gucci).
Moja dzisiejsza bijou to: złota kulka na łańcuszku z H&M, złote cienkie bransoletki z indyjskiego oraz zegarek na podwójnej bransolecie (Timex).
Słońce i wysoka temperatura skusiły mnie do założenia sandałków ze skóry pytona (czy jakiegoś innego zimnokrwistego gada :).
Ot, i cały outfit :)

P.S.Szczerze żałuję, że jestem zmuszona robić fotki w domu, ale niestety, chwilowo nie mam innej możliwości.







14 komentarzy:

  1. świetny blog:)
    obserwuję i po cichu liczę na to samo;d
    zapraszam do mnie;d
    i wesołych świąt:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Fantastyczna bluzka! Czy mogłabyś napisać, gdzie ją kupiłaś?

    Pozdrawiam.

    Ala

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam, bluzka została przywieziona w zeszłym roku ze Stanów, marka Express, jeśli Ci to coś da. Dostałam ją w prezencie.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam nadzieje,ze to nie prawdziwa skora pytona!
    Pozdrawiam,aga
    Ps.czytam ood czasu do czasu:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Prawdziwa... Imitacji nie lubię :)
    pozdrawiam:)
    Ps. Miło mi :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne spodnie - ukochany fason :) aktualnie poluję na podobnie skrojone, czarne kanty - moje stare jeansy już "umarły" niestety :( Całość bardzo fajna. Jedna wada (dla mnie bardzo istotna) zabito zwierzę dla twoich butów... (jak sama napisałaś) warto było? ...

    OdpowiedzUsuń
  7. Wybacz, ale gady to ja lubię w formie butów, pasków i toreb. Zwierząt nie jadam (jestem wegetarianką), więc jedne sandałki z pytona w porównaniu z ilością mięsa (i zabitych zwierzaków) przejadaną w tydzień przez przeciętnego człowieka to chyba nie dużo..

    OdpowiedzUsuń
  8. :) nie oczywiście, że nie (biorąc pod uwagę fakt, że wszyscy "fani" produktów zwierzęcych używają podobnych zwrotów) jako, że posiadasz jedyne takie buty ;) jesteś usprawiedliwiona ...

    OdpowiedzUsuń
  9. świetne spodnie :)

    zapraszam:
    www.fashionowelove.blogspot.com
    :)

    OdpowiedzUsuń
  10. świetnie wyglądasz a spodnie ahh tez chce takie :D
    oczywiście dodaje do obserwowanych (i liczę na to samo)
    mój blog:
    http://mylifeisbrilliant-julka.blogspot.com/
    Pozdrawiam Julka :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jejku, jak ja uwielbiam spodnie z rozszerzanymi nogawkami!
    A Ty wyglądasz w nich tak świetnie :)

    Pozdrawiam
    Monika
    z www.movsmo.net

    OdpowiedzUsuń
  12. ładna bluzka :) oczywiście obserwuję (liczę na to samo) i zapraszam do mnie: http://all-my-life-invicta.blogspot.com/
    pozdrawiam :]

    OdpowiedzUsuń
  13. Okropny set, a pasek to już w ogóle nietrafiony pomysł. Do tego sandałki z żywego stworzenia, które dla Ciebie poświęciło życie... I co z tego, że nie jadasz na codzień mięsa? To Cię nijak nie usprawiedliwia!

    OdpowiedzUsuń
  14. bluzka ładna, i naprawdę mogłaby na taką wyglądać, gdyby reszta była neutralna... Ja widzę tu conajmniej o 4 elementy stroju na dużo, a reszta do zmiany.

    OdpowiedzUsuń