Na co zwracam uwagę, poznając nowe kosmetyki?
Przede wszystkim na to, jak reaguje na nie moja skóra.
Czy jest sucha, czy też odpowiednio nawilżona?
Czy produkt działa łagodnie, czy też uczula?
Czy odpowiada mi zapach?
Czy opakowanie jest ergonomiczne?
Konsystencja przelewająca się przez palce, czy wygodna w aplikacji, gęsta?
Cieszę się, gdy odkrywam nowości, odpowiednie dla mnie, które mogę również polecić innym.
Niekoniecznie idealne, bo potrzeby organizmu, włosów czy skóry zmieniają się z dnia na dzień. W zależności od diety, klimatu, poziomu stresu...
Za to pełne naturalnych składników, odpowiadające mi suprocentowo w elementach takich jak właśnie ów zapach, opakowanie, konsystencja.
Poniżej moja subiektywna ocena kilku kosmetyków z linii Vis Plantis i O'Herbal z Elfa Pharm
Nawilżający balsam do ciała z ekstraktem z aloesu O'Herbal
Mój ulubieniec bez dwóch zdań! Gęsty i kremowy, na pierwszy rzut oka wydaje się tłusty, ale wchłania się błyskawicznie i nie zostawia warstewki brudzącej ubranie. Za to skóra jest nawilżona i elastyczna.
Producent podaje, iż zawiera 96% naturalnych składników, w tym wyciąg z aloesu, który od wieków jest ceniony za swe dobroczynne właściwości.
Nie ma składzie oleju mineralnego, parabenów, silikonów i sztucznych barwników.
Opakowanie z wygodną pompką, pozwalające na aplikację odpowiedniej dawki specyfiku. Jest bardzo wydajny, odrobina pozwala się rozprowadzić na dużej powierzchni ciała.
Cena: 22,49 zł regularnie
Moja ocena: 5/5
Odmładzający balsam naprawczy do rąk i paznokci Vis Plantis
Tak szczerze, to tego odmłodzenia nie zauważyłam :)
Być może dlatego, że nie ma cudownego eliksiru, który odejmuje lat, chyba, że to umiejętnie użyty skalpel chirurga plastyka :) Natury nie oszukasz.
Za to nazwa "balsam" jest według mnie użyta jak najbardziej zasłużenie (bo już na pierwszy rzut oka tudzież pierwsze użycie widać, że to więcej niż krem).
Mięciutkie dłonie, bez suchych skórek wokół paznokci to fakt, sprawdzony na mnie, osobie i skórze wymagającej.
Balsam zawiera wyciąg z jagód acai i maliny moroszki, o której coraz głośniej, głównie za sprawą właściwości detoksykacyjnych i wzmacniających, a także stymulujących krążenie krwi. Rośnie ona na terenach arktycznej Rosji oraz Skandynawii - rejonach o najniższym stopniu zanieczyszczenia środowiska.
Plus filtrat ze śluzu ślimaka, mocznik i panthenol.
Same "dobre" rzeczy!
Również i ten produkt ma kremową, gęstą konsystencję o przyjemnym zapachu i opakowanie zarówno funkcjonalne (pompka) jak i przyjemne dla oka.
Cena: 14,99 zł regularnie
Moja ocena: 4/5
Peeling enzymatyczny Vis Plantis
Zasadniczo tego nie widać (na szczęście!), ale mam cerę tzw. naczynkową, wrażliwą, z delikatnymi "pajączkami" gdzieniegdzie.
Z tego też powodu, peeelingi mechanicznie nie bardzo się dla mnie nadają. Tylko te na bazie enzymów, bardziej chemia niż fizyka, jakkolwiek to brzmi :)
Ten delikatnie pachnący kosmetyk zawiera jako składnik wiodący wyciąg z owoców papai, a także ekstrakt ze śluzu ślimaka, bławatka (łagodzi podrażnienia), olej bawełniany i kameliowy.
Nakładamy go na 10 minut - pod koniec działania czuć na skórze delikatne mrowienie, natomiast jest to efekt przewidziany przez producenta.
Cena: 12,99 zł regularnie
Moja ocena:4,5/5
Nawilżający peeling do ciała Vis Plantis
Produkt, na który najbardziej się "napaliłam" i chyba najbardziej rozczarowałam.
"Nawilżający" jest dla mnie synonimem koktajlu dla skóry, który nasyci ją tak, że po wyjściu spod prysznica nie będę musiała używać balsamu. Tak zrobiłam za pierwszym użyciem, zaś za drugim sięgnęłam po aloesowego O'Herbala. Bo niestety, ten peeling moich oczekiwań nie spełnił.
Jestem w stanie przeżyć fakt, iż jest drobnoziarnisty, gdy ja lubię mocne "zdzieraki". Ale uczucie lekkiego ściągnięcia jest już średnio do przyjęcia.
Zaletą jest natomiast delikatny zapach i wygodna tuba jako opakowanie.
Cena: brak danych
Moja ocena: 2,5/5
Szampon i odżywka wzmacniająca włosy O'Herbal
Nigdy nie miałam kosmetyku z wyciągiem z tataraku!
Roślinkę znam, bo w dzieciństwie buszowałam po okolicznych łąkach i jeziorkach, natomiast jak działa, pojęcia bladego do tej pory nie miałam!
Zapach bardzo specyficzny, mnie natomiast nie przeszkadza.
Wielki plus za przezroczystą, ale gęstą konsystencję szamponu (odżywka biała, ale również kremowa).
Bez silikonów i sztucznych barwników.
Produkty w pojemności podróżnej (75ml) więc skończyły się, zanim zdążyłam wyrobić sobie jednoznaczną opinię.
Źle, opinię mam - są dobre.
Nie wiem jednak, czy bardzo dobre czy średnio dobre...
Nie jest to zarzutem, bo ile osób i indywidualnych typów włosów, tyle ocen.
Moje są na tyle specyficzne, że nie trafiłam do tej pory na środek cudowny, dzięki któremu mogłabym sobie odpuścić na kilka dni. Muszę myć włosy co dzień, ewentualnie co dwa dni.
Natomiast odżywka, nawet w większej ilości nie obciąża, to stwierdzam na pewno.
Cena: brak danych
Moja opinia: 3,5/5
Zdjęcia produktów i kolaże mojego autorstwa, fotki "roślinne"pochodzą z pinterest
ciekawe kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki O'Herbal - na razie miałam szampon i odżywkę z rumiankiem bodajże i okazały się dla mnie idealne :)
OdpowiedzUsuńrumianku nie testowałam, brzmi ciekawie!
Usuńjeszcze nie używałam... :-)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tego peelingu enzymatycznego :)
OdpowiedzUsuńpolecam!
UsuńNie znam ani jednego :)
OdpowiedzUsuńA myślałam, że już mnie nic nie zaskoczy jeśli chodzi o kosmetyki :)
ciekawe produkty i fajnie przedstawiłaś wszystkie produkty :)
OdpowiedzUsuńdziękuję Magda!
Usuńjestem ciekawa jak się spisują takie kosmetyki ;)
OdpowiedzUsuńPorcelainDesire
Świetny wpis! :)
OdpowiedzUsuńSiostryAndrzejewskie
Żadnego z tych kosmetyków nie miałam okazji używać, ale na balsam aloesowy się napaliłam
OdpowiedzUsuńMój zdecydowany faworyt!
UsuńZnam i bardzo lubię tę markę :)
OdpowiedzUsuńAkurat jest promocja w ich sklepie, to może się skuszę na jakieś kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńno ciekawie brzmi to wszystko, ale nie znałam ich do tej pory
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie balsamem do ciała i do rąk. Pozdrawiam...
OdpowiedzUsuń