Trochę prywatnie, trochę o mnie, plus mix zdjęć, których na blogu nie było. Kto śledzi mój FB lub Instagram, część z nich widział, reszta zniknęła w czeluściach folderów w moim telefonie. Dziś ujrzały światło dzienne :)
Jesień... Nie przepadam, wygląda ładnie tylko na zdjęciach, zwłaszcza kiedy jest wczesna, ciepła i słoneczna. Trzeba jednak przyznać, że w tym roku jest wyjątkowo ładna.
Kasztany rosną koło mojego bloku, kiedyś wyczytałam, żę mają pozytywne działanie energetyczne - ale tylko w małych ilościach! Dwa, trzy wystarczą, noszę więc w torebce. Jesienią energia przyda mi się w każdej ilości!
Drugie foto to budynek gospodarczy przy rodzinnym domu. On oraz część ogrodzenia obrośnięte są jakąś odmianą pnącza, rozrasta się to jak dzikie, pnie po murze czy nawet drzewach, zaanaektowało nawet wysokie sosny. Wiosną i latem jest zielone, potem przyjmuje nadwyczaj dekoracyjną bordową barwę.
O - właśnie znalazłam powód, dla którego jesień jest do przeżycia! Grzyby!
Uwielbiam zbierać, uwielbiam jeść, zwłaszcza marynowane!
Książki przez ostatni kwartał dominowały w tematyce biografii oraz horrorów i kryminałów. Ponieważ w październiku miałam imieniny, przyjaciółki obdarowały mnie pozycjami z ukochaną Audrey - po lewej album ze zdjęciami i faktami z jej życia, po prawej historia, jak powstawał film "Śniadanie u Tiffany'ego".
Jeśli zaś chodzi o ulubiony gatunek, czyli wspomniane wcześniej horrory i kryminały, to na tapecie był Dean Koontz - "Dom śmierci" oraz "Co wie noc". Pierwsza taka sobie, trochę futurystyczna i trochę dziwna. Druga doskonała, wciągająca jak diabli, autor po raz kolejny udowodnił, że jest nie bez powodu przedstawiany jako najgroźniejszy konkurent Stephena King'a.
"Zostań przy mnie" Harlana Cobena pochłonęłam w jeden wieczór i pół nocy - genialna. Zawiła, pokręcona, świetnie napisana. Nudzą mnie pozycje, gdzie już po pierwszych rozdziałach wiem, kto zabija, u Cobena nigdy mi się to nie zdarzyło.
Jeśli chodzi o kryminały jest on moim absolutnym nr 1 wśród pisarzy zagranicznych, dlatego było mi bardzo miło, kiedy dostałam od niego polubienie na Instagramie, dotyczyło oczywiście fragmentu owej książki.
Generalnie nie "kręcą mnie" zdjęcia z celebrytami, czy też jakimiś gwiazdkami, jakieś lajki od nich. Nie fotografuję się na Fashion Week ze znanymi blogerami, czy też tancerkami, które nagle zostały projektantkami mody Dla mnie gwiazdy to te przez duże "G" - osoby, które są ikonami swojej branży i osiągnęły pozycję swoją pracą. Gdybym więc spotkała Karla Lagerfelda, pewnie chciałabym mieć z nim foto, ale już ze wspomnianą "projektantką" niekoniecznie, choć z całym szacunkiem do niej, jest piękną kobietą i cudnie tańczy.
Pozostając w klimacie - co lubię - siatkówka. Od studiów chodzę na mecze częstochowskiego AZS, od kilku lat rzadziej, kiedyś byłam na każdym. To nasza rodzinna pasja, bo i moja Mama i Brat też są kibicami, robimy więc sobie wspólne wypady.
Wchodzimy po woli w świat mody, a w nim nieodmiennie kapelusze. Po lewej nabytek tej jesieni - wielki czarny z H&M. Po prawej, moja kolekcja, wszystkie (poza bladoróżowym) widzieliście już na blogu.
Swoją drogą nigdy nie przestanie mnie zadziwiać, jak bardzo owa część garderoby zwraca uwagę i wywołuje konktrowersje. Idę przez miasto w czerwonej sukience, ogląda się za mną część ludzi, wiadomo, czerwień kontrastuje z włosami i zwraca uwagę. Założę do tego kapelusz - obejrzy się KAŻDY. Młody, stary, pojawiają się komentarze skrajne od "czarownica" do "ale pani pięknie wygląda". A to przecież tylko kapelusz!
Bordo to kolor typowo jesienny, zawsze więc o tej porze roku mam ochotę na jakieś nowości a tym odcieniu. W tym roku zapałałam miłością do...
O ile z lakierem czy pomadką nie ma problemu, a granicą wyboru jest tylko zasobność portfela, o tyle z tymi pięknymi lordsami z H&M całość spełzła na niczym. W Częstochowie ich brak, a w Warszawie były tylko czarne. Obyłam się smakiem.
W szafie wylądowała za to bordowa spódnica z ekoskóry, którą widzicie poniżej. Świeży zakup, z czwartku - okazuje się, że dawna częstochowska Vero Moda w III Alei została przekształcona w outlet, także za to cudeńko zapłaciłam całe 40 zł. Wkrótce na blogu stylówka!
Żal po bordowych butach trwał chwilę, ale łzy zostały otarte, gdy na Zalando trafiłam na idealne kozaczki za kolano. Przymierzałam się do takich już od wiosny, ale zanim znalazłam zrobiło się ciepło. Jesienią zrobiłam drugie podejście, jak widać trafione. Uwielbiam je, zresztą widzicie po ostatnich stylizacjach, pasują mi prawie do wszystkiego! Zła wiadomość dla was jest taka, bo dużo czytelniczek i blogerek o nie pytało, że są już na stronie wyprzedane.
Kocham jeść - informuję, gdyby ktoś nie wiedział! Przeważnie staram się odżywiać zdrowo, dużo warzyw i owoców, uwielbiam ryby w każdej postaci (sushi!!) zaś nie przepadam za typowo polskim "kotlet-ziemniaki-surówka". Zjem, ale raz na jakiś czas. Za to zupy (oprócz pomidorówki) mogłabym konsumować codziennie.
Słodycze rzadko, jedyną słabością są żelki Haribo. Jednak gdy na imprezie firmowej serwowane są takie pyszności ja te z lewej, nie da się nie spróbować :)
To foto uświadomiło mi, że oprócz żelków uwielbiam jeszcze deser Oro serwowany w Caramelito. Świeże owoce, na to dwie gałki lodów, bita śmietana... i jeszcze trochę owoców - pychota! A potem godzina wyrzutów sumienia :)
BAMBI BOHO jak widać na foto po prawej próbuje mnie przeciągnąć na swoją disneyowską bambi-stronę :) Jakkolwiek przyjaźnimy się i jesteśmy bardzo zżyte, bluzę z jelonkiem zostawię jednak dla niej. Jeśli już miałabym wybierać, to wolałabym na przykład z ... Batmanem :) Jest to ulubiony superbohater, uwielbiam starego "Batmana" z Michaelem Keatonem i Jackiem Nicholsonem w roli Jocker'a, potem na kolejne części spuszczamy zasłonę milczenia aż do rewelacyjnej trylogii Christophera Nolana z Christianem Bale w roli głównej.
Pozostając w klimacie różnych postaci, mniej lub bardziej bajkowych, mój kostium na Haloween. Święto przywędrowało do Nas niedawno, ale chętnie się przyjęło, zwłaszcza wśród młodzieży i dzieciaków, które mają okazję na świetną zabawę i zebrani trochę słodyczy. Opinie są skrajne, jedni są na tak, inni na nie, bo to przecież przeddzień Wszystkich Świętych... Ja uważam, że nie ma w Haloween nic złego, a pamiętać o naszych zmarłych powinniśmy przez cały rok, a nie tylko 1 listopada. Pomijając już cmentarny pokaz mody, odbywający się wszędzie w tym dniu...
Kostium Lady Draculi powstał przypadkiem, trafiłam na niego w sh. O kłach wypowiadać się nie będę, nie kupujcie tych z Kryolan które mocuje się mocząc końcówki we wrzątku. Trzymały się kwadrans, Bambi zaczęły odpadać jeszcze szybciej. Na imprezę poszłyśmy jako wampiry bez zębów :)
rzadko czytam takie posty, ale dziś postanowiłam z Twoim zaryzykować i nie żałuję ;)
OdpowiedzUsuńjesteś sympatyczną dziewczyną, Paulino :)
no dobrze - te grzybyyyy? sezon na grzyby = sezon na muchomory których od dziecka panicznie się boję ;P (tak, taka fobia - jeden szczurów, drugi klaunów, trzeci ciemności, ja muchomorów ;P jesienią nie zbliżam się do lasów bo na widok muchomora drę się i mdleję ;P). Dlatego do każdego kto ma sentyment do grzybów podchodzę z nieufnością ;P
nie no, żartuję ;) grzyby są smaczne i ładne, nie ma w nich niczego złego ;P
ładnie Ci w Bambim!
nie porzucaj go ;P
będzie smutny :(
Grzybofobia? Nieźle :)
Usuńmuchomorofobia, do pieczarek czy kurek nic nie mam ;P
Usuńhi girl! all your pictures are wonderful!! i wish i had a few hats too..:) i also love your over the knee boots and your halloween costume! kisses!
OdpowiedzUsuńwww.fashionizein.com
Świetny ten post ;) Tak się miło czytało.
OdpowiedzUsuńjak ja lubię takie fotomixy!
OdpowiedzUsuńi kozaki za kolano, są boskie :)
pozdrawiam
Agata
Dzięki!
UsuńCzerwona kreacja jest genialna :)
OdpowiedzUsuńTe zęby są super! Wyglądają na tak sfatygowane, że nietrudno uwierzyć w sporą ilość ofiar dwóch uroczych wampirzyc:))))
OdpowiedzUsuńObyło się bez ofiar, a szkoda, bo kilka osób zasłużyło na podgryzienie :)
UsuńZazdroszczę grzybobrania! Tak dawno byłam w lesie, a uwielbiam zbierać grzybki ;) Niezły okaz!
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcia ;-) Halloweenowa kreacja naprawdę mega ;-)
OdpowiedzUsuńSuper mix fotek, ja lubię jesień za grzyby...
OdpowiedzUsuńTwój strój na halloween boski
Pozdrawiam serdecznie
Marcelka Fashion ;)
dzięki Marysiu!
Usuńbardzo lubię takie mixy zdjęć, poprosze częściej :)
OdpowiedzUsuńJak ja lubie takie zdjęcia, które dużo mówią o właścicielu ;)
OdpowiedzUsuńŚlicznie u Ciebie i myślę sobie, że jesteś taką fajną normalną i piękną dziewczyną ;)
Dziękuję Oleńko, myślę o Tobie dokładnie to samo!
Usuń<3 odrobinę Cię poznałem i jestem szczęśliwy, że w naszej szarej codzienności jesteś w stanie szukać tak wielu fantastycznych momentów i rzeczy, które nadają sens ;)
OdpowiedzUsuńNabilu, już dawno nauczyłam się cieszyć drobiazgami :)
UsuńŚwietny post. Teraz moje modowe góru jest mi jeszcze bliższe:)
OdpowiedzUsuńMonia, nie żartuj :)
UsuńPaula, nie żartuję. Tak jak piszę w komentarzach jestes absolutnie perfekcyjna. Poczynając od figury, przez idealne stylizacje na włosach kończąc:) Motto mojego bloga mówi, że moda jest sposobem na to, żeby powiedzie kim jesteś i dokładnie tak jest w Twoim przypadku. Stylizacje są wysmakowane, inteligentne, kobiece i z pazurem. Widać,że twardo stąpasz po ziemi i nawet wpadek modowych nie zaliczasz, czego u mnie zawsze w nadmiarze:) No Kocham CIę:)
UsuńDziękuję CI ślicznie Monia,ale zaliczam wpadki modowe, jak każdy. BUziaki :)
UsuńPrzepiękne zdjęcia! Bardzo podoba mi się twój halloween'owy kostium :)
OdpowiedzUsuńLove Life Every Day
everydaybeauty instagram
świetny mix !!!
OdpowiedzUsuńSama często noszę kapelusze i niezmiennie zdumiewa mnie zainteresowanie, jakie one wywołują ;) Jest dokładnie tak, jak napisałaś: obejrzy się KAŻDY! ;)
OdpowiedzUsuńP.S. Od dłuższego czasu poszukuję idealnej szminki w kolorze bordo i ta z Twojego zdjęcia jest dokładnie taka, o jakiej marzę! *_*
świetny mix!
OdpowiedzUsuńNie ma jak wspólne spontaniczne wypady!
OdpowiedzUsuńZdecydowanie!
Usuńzawsze mnie to zastanawiało, myślę teraz - prywatne foto, prywatne pytanie- gdzie pracujesz? czy moda jest w jakiś sposób związana z Twoją pracą?
OdpowiedzUsuńLaurko, absolutnie nie. Pracuję w elektroenergetyce - kable, transformatory, oświetlenie i takie tam :)
UsuńUwielbiam zbierać grzyby :)
OdpowiedzUsuńZgadza się, jesień wygląda dobrze tylko na zdjęciach. Widzę, że lubisz czytac - u mnie ostatnio pojawiały się równiez kryminały.
OdpowiedzUsuńZa jesienią nie przepadam, wtedy najczęściej choruję. Świetny mix. :)
OdpowiedzUsuńA ja uwielbiam słoneczna i ciepłą. Świetny mix zdjęciowy, pozdrowienia dla mamy a ciasto szpinkowe rewelacja:)
OdpowiedzUsuńO tak, to ciasto to rewelacja! Dziękuję za pozdrowienia, przekażę :)
Usuńkostium na halloween mnie rozłozył na łopatki! wygladałaś pieknie, jeśli tak to można nazwać
OdpowiedzUsuńSuper mix! !:) Bardzo fajnie zrobiłaś tego posta ;))
OdpowiedzUsuń