piątek, 30 grudnia 2016

Rok 2016 - podsumowanie prywatne

To był dziwny rok. Nie mogę go nazwać ani dobrym ani złym, bowiem nie zdarzyło się nic na tyle spektakularnego, co przegięłoby szalę na jedną lub drugą stronę.
Dziwny to dobre określenie. Mogłam w jego trakcie wyczuć pod skórą jakieś wibracje, mające lekko negatywny posmak. Z kim nie rozmawiałam, każdy mówił, że to niespecjalnie fajny rok. Teraz to pewnie brzmi dla Was jak śmieszne gadanie, ale taka jest prawda, jestem osobą niesamowicie wrażliwą i mam mocno rozwiniętą intuicję. Pewne rzeczy po prostu wyczuwam i tyle.
Co najbardziej utkwiło mi w głowie z tego anno domini 2016?




Początek roku. Warszawa. Spontaniczne fotki w hotelu, które miały nie zostać opublikowane, a jednak zostały.
Przesuwam granice, bo kiedyś wydawało mi się, że takie zdjęcia powinny zostać w prywatnym archiwum. A z drugiej strony która z nas nie chce czuć się seksownie, pięknie, jak dziewczyny z kolorowych czasopism? Granica dobrego smaku nie została przekroczona, mogę więc TE zdjęcia pokazać i Wam. Tak zrobiłam w styczniu, jestem dumna, bo wyszło ze smakiem, ale i ze "smaczkiem"... :)


O pefekcjonizmie - ten tekst to dość osobiste wyznanie, jestem takim neurotykiem perfekcjonistą, co to zawsze wszystko musi być naj... a nie zawsze się da...sama utrudniam sobie życie.. BO NIE MOŻESZ MIEĆ ZAWSZE CZYSTYCH BUTÓW


Kraków. Siedzi we mnie ten Kraków cały rok, jak zadra. Ktoś powiedział mi ostatnio, że być może jest mi pisany. Dziwne to, bo nie znoszę tego miasta, a ono mnie. A jednocześnie prawie je kocham...
Byłam w nim kilkukrotnie tego roku, zawsze w dziwnymi uczuciami i przeczuciami. Tylko tu ktoś życzył mi, bym zdechła, bo nie dałam pieniędzy na alkohol. W moim małym, ograniczonym zwykłą ludzką przyzwoitością rozumku nie mieści się nadal, jak można życzyć tak źle drugiemu człowiekowi. Przez gardło nie przeszłoby mi życzyć komuś (istocie ludzkiej!) śmierci.
Jednocześnie tak tu pięknie, pachnie historią za każdym rogiem. I ta Wisła taka jakaś majestatyczna, aż miło spacerować wzdłuż jej brzegów.
Wszystkie moje krakowskie teksty i zdjęcia - TUTAJ, TUTAJ, TU oraz TU




Finał Stylowych Zakupów z Dorotą Wróblewską - ciekawa impreza, w Krakowie oczywiście, na której stres zeżarł mnie od szpilek po czubek głowy. A szkoda, bo było to fajne wydarzenie modowe i towarzyskie. Poznałam wreszcie "na żywo" grono blogujących dojrzałych, fantastycznych dziewczyn, Marzenę, Marzannę, Krysię, Grażynkę, a także eteryczną Ewę z Mad Cat Fashion która była dla mnie odkryciem tej imprezy. Monikę, Gosię i Sonię miałam wielką przyjemność poznać wcześniej. Czułam się jak ryba w wodzie, dopóki nie musiałam pospacerować po wybiegu... Dla odświeżenia moja relacja TUTAJ


Fashion Philosophy Fashion Week Poland 14th, jak się okazało, jedyna tegoroczna edycja. Robiona "na szybko", niedbale, do samego rozpoczęcia imprezy nie było wiadomo, czy się w ogóle odbędzie. Wielka szkoda, bo przez poprzednie eventy to polskie święto mody wyrobiło sobie dobrą markę, ten ostatni pozostawia lekki niesmak. No i jesiennej edycji tego roku już nie było, zły to znak.
Więcej na ten temat przeczytacie TU




Ten tekst powstał w mojej głowie szybko, napisałam go jeszcze szybciej.
Moje przemyślenia na temat tego, co ważne i jak bardzo nakręcamy się w pragnieniu posiadania, spodobał się Wam bardzo, napisaliście pod nim wiele ciepłych słów. I dla mnie jest to tekst szczególny, nie tylko dlatego, że lubię zapach maja... KUP KONWALIE DAJ KOMUŚ KOGO KOCHASZ


Lato. Lipiec. Już od dwóch lat kojarzy mi się z szybkim wypadem do ukochanego Trójmiasta na największy w Polsce zlot braci blogerskiej i vlogerskiej, czyli See Bloggers. Długi weekend, który zawsze trwa zaskakująco krótko, zawsze również w doborowym towarzystwie.


Ulubiona sesja zdjęciowa z ubiegłego roku, autorstwa mojej Mamy. Ze słońcem w tle, na łące sąsiada w mojej rodzinnej miejscowości, na boho luzie - więcej TU




Wakacje na Zakynthos. Piękne miejsce, wymarzone jako cel podróży już dawno, wreszcie zrealizowane. Wysiadłam z samolotu (zestresowana jak nigdy! a już parę razy latałam) i poczułam się tak dobrze... Otuliło mnie wręcz to greckie ciepło i nawet brzydota lotniska nie zakłóciła mojego błogiego nastroju. Dotarliśmy za wcześnie, pokoje nie były przygotowane, za to mogliśmy już korzystać ze wszystkich atrakcji hotelu. Po śniadaniu przebrałyśmy się więc razem z moją towarzyszką w bikini i poszłyśmy poopalać się na basenie. Walizki, które ustawiłyśmy obok leżaków nie były jakimś wielkim problemem, a i po chwili inni goście z naszej wycieczki również dołączyli z bagażami do towarzystwa.
Potem było już tylko lepiej - ładny pokój, ogólnie ładny hotel położony w centrum Laganas, fajne towarzystwo. Zjechaliśmy samochodem kawał wyspy, obejrzeliśmy piękne miejsca, zakosztowaliśmy lokalnych specjałów. Było pięknie! A i polenić się z książką nad basenem zdążyłam, napić ouzo, spróbować mousaki. Moją pełną relację foto znajdziecie TUTAJ




W trakcie mojego późnego urlopu udało mi się również stworzyć PRZEWODNIK PO CZĘSTOCHOWSKICH SECOND HAND, projekt do którego robiłam kilka "podejść" wcześniej, ale zawsze brakowało mi czasu na sprawdzenie wszystkich miejsc, w których kiedyś bywałam. W końcu powstał i patrząc na statystyki i wasze wyszukiwania, cieszy się sporym zainteresowaniem. Chyba takich maniaczek buszowania w lumpku jest w okolicy Częstochowy więcej :)


A poza tym?
Nadal uwielbiam "Strangers in the night" Franka Sinatry.

Zakręciłam się totalnie na nową płytę Organka. "Czarna Madonna" absolutnie kultowa!

Chcę mieć psa. Bardzo. Ale mieszkam sama i szkoda mi futrzanej kulki, która zostawałaby sama na co najmniej 8 godzin dziennie, gdy jestem w pracy. Kiedyś kupię sobie domek, małą chałupkę z ogródkiem i zgarnę całą hałastrę niechcianych i niekochanych psów, którym dam prawdziwym dom.

Jesienią obcięłam włosy, teraz żałuję i czekam z niecierpliwością, aż odrosną :)

Za to zaczęłam malować paznokcie lakierami hybrydowymi i bardzo to sobie chwalę. Dwa tygodnie pięknego połysku bez odprysków!

Taki to był właśnie rok!
W przyszłym życzę sama sobie więcej spokoju i dystansu, pięknych podróży i samych fajnych ludzi na swojej drodze.

24 komentarze:

  1. Te zdjęcia są świetne, też takie chcę :)
    Czasami lepiej, że rok jest dziwny niż miałby być zły... Życzę Ci aby kolejny rok przyniósł coś spektakularnego :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne podsumowanie fajnego roku:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oby Ci się wszystko spełniło o czym marzysz!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. to będzie udany rok - będziemy bogate, będziemy kochane, będziemy sławne i pijane: na moim weselu na pewno ;P

    Paula, nie tylko u Ciebie to był dziwny rok.
    Dla mnie też to był rok pełen zawirowań - bardzo niewielu pozytywnych, w większości negatywnych.
    Grunt, to nie rozpaczać nad tymi gorszymi momentami.

    Ale co jak co - w tym nowym roku musimy wybrać się do Krakowa ponownie ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marczaku, podoba mi się Twoja prognoza, zwłaszcza "sławne i pijane" :P
      A Kraków koniecznie i Ewa obiecała, że pojedzie!!!!

      Usuń
    2. A na Twoim weselu zamierzam wytańczyć się za wszystkie czasy :)

      Usuń
  5. Wszystkiego co NAJ! w Nowym 2017 Roku, niech Ci się wszystko spełni i nich będzie to lepszy rok od mijającego. Pierwsze zdjęcie cudne. Serdecznie pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję BAsiu, wszystkiego co najlepsze na nowy rok również dla CIebie!

      Usuń
  6. życzę szczęścia w Nowym Roku:) pozdrawiam:)
    swiatwkolorzeblond.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Paulinko, myślę, że miałaś ciekawy rok :)masz wokół siebie wiele pozytywnych osób, które Cię uwielbiają (włącznie ze mną :)), był to rok, w którym jeszcze mocniej zacieśniły się przyjaźnie a to, że nie wszystko ułożyło się po naszej myśli to normalka ;) ten rok zapowiada się fantastycznie i z pewnością będzie szalony (Mar zapewnia atrakcje ;)) czego z całego serca Ci życzę! Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Madziu, bardzo dziękuję za miłe słowa, doceniam, uwierz :) Tak, ten rok 2017 na pewno będzie szalony :) I Tobie serdeczności największe!

      Usuń
  8. Moim zdaniem miałaś bardzo ciekawy rok. Życzę Ci, aby i następny był równie ciekawy i aby spełniły się wszystkie Twoje marzenia.

    OdpowiedzUsuń
  9. Pierwszy akapit: czytasz w moich myślach.
    Czytając cały wpis odnoszę wrażenie, że to jednak był interesujący dla Ciebie rok i masz co wspominać.
    Z tymi życzeniami śmierci też się zgadzam, najgorszemu wrogowi bym nie życzyła, no ale co poradzisz niektórzy ludzie są bardziej jadowici niż żmije...

    Pozdrawiam,
    http://leyraa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za komentarz. Tak to prawda, interesujący rok, ale nie do końca szczęśliwy :)

      Usuń
  10. A ja myślę, że miałaś całkiem przyjemny rok i sporo ciekawych rzeczy się działo:)
    Wypada tylko Ci życzyć, żeby ten Nowy był jeszcze bardziej ciekawszy. Wszystkiego dobrego!!!🎈🎈🎈

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ewa i Tobie noworoczne najlepsze życzenia!

      Usuń
  11. widać, że udał ci się poprzedni rok :) Mi też, dlatego mam nadzieję, że i u Ciebie i u mnie będzie tylko lepiej :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Wszystkiego dobrego na ten 2017 :)

    Pozdrawiam :)
    http://pomojemubypawelo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Powiem Ci, że Ty mi się już też kojarzysz z Krakowem
    Tyle razy o nim wspominałaś, że aż chwilami mam wrażenie, że niedługo napiszesz o swojej przeprowadzce. Właśnie tam ;-)

    OdpowiedzUsuń