Zima to okres, kiedy skóra i włosy cierpią najbardziej. Owszem i latem przesuszamy je opalaniem, morskimi kąpielami i upałami w ogóle, ale wtedy też bardziej świadomie dbamy o nawilżenie, używamy balsamów, kremów z filtrem, masek. Potem przychodzi jesień, trochę odpuszczamy i zaskakuje nas mróz, śnieg, centralne ogrzewanie, czapki, szaliki i wszystkie inne elementy składowe powodujące, że na głowie mamy nagle naelektryzowane siano, a i reszta nie wygląda najlepiej.
Co więc zrobić?
Na zimę najlepsze są kosmetyki z olejkami - bardzo tutaj generalizuję i upraszczam, bo niekoniecznie to, co idealne dla mnie będzie dobre dla Ciebie. Ale z drugiej strony, na najskuteczniejsze preparaty pielęgnacyjne trafiłam właśnie metodą rekomendacji. Zresztą dużo z nas sięga po kosmetyki, które ktoś polecił, dlatego dzisiaj pozwolę sobie przedstawić to, co się u mnie sprawdziło.
WŁOSY.
Absolutnym faworytem jest odżywka Avon - seria Moroccan Argan Oil.
Niepozorna, szklana buteleczka, na którą nigdy bym się nie skusiła (nie lubię tej marki) gdyby nie Bambi. Podczas naszego jesiennego wypadu do Wrocławia przekonała mnie, abym spróbowała, słysząc moje poranne złożeczenia na elektryzujące się włosy. Użyłam, pokochałam, zamówiłam od razu po powrocie do domu. Z czystym sumieniem polecam, JEDYNA odżywka, która nawilża, nabłyszcza, a nie obciąża mojej czupryny. Rozprowadzam na mokro, po osuszeniu głowy ręcznikiem. Wchłania się szybko, nie pozostawia tłustej powłoki. Pomimo niewielkiej pojemności (30 ml) jest wydajna, nawet przy moich gęstych i długich pasmach.
Gdzie kupić? Zamówić u konsultantki, cena regularna ok 20 zł, w promocji można trafić za połowę. Ja jednak polecam Allegro, nabyłam całą serię wraz z szamponem i odżywką (też niezłe) za 26 zł.
Drugim produktem jest lekki spray Timotei - Mgiełka Upiększająca. Jak reklamuje producent, zawiera olejek arganowy, migdałowy oraz jaśminowy, nie powoduje uczucia przetłuszczenia. Kupiłam go w geście rozpaczy, zanim nabyłam poprzednio wspomniany produkt z Avonu. Stała ta mgiełka w Biedronce na promocji, wydałam więc 9,99 zł łudząc się, że przestaną się te moje włosy elektryzować jak szatany.
Czy była to udana inwestycja? Częściowo. Na mokro nie sprawdza się u mnie absolutnie, ale użyta na sucho działa całkiem dobrze. Duża pojemność - 150 ml, ładna, poręczna butelka z atomizerem.
Nie będę reklamować za mocno, bo każde włosy są inne, jeśli chcecie, sprawdźcie same.
SKÓRA.
Hit absolutny - Eveline Ujędrniający Suchy Olejek do Ciała. Argan plus macadamia oraz witamina E. N składach się nie znam, ale stan mojej skóry mówi sam za siebie. Początkowo obawiałam się, że będzie pozostawiał tłustą powłokę, ale wchłania się bardzo szybko i nie brudzi ubrania. Wystarczy odczekać ok 5 minut. Buteleczka z atomizerem zawiera 150 ml produktu, prosta i ładna, jedynym minusem jest odlepiająca się naklejka.
Można ten kosmetyk kupić w większości drogerii, kosztuje ok 20 zł, w promocji uda się taniej, ja zapłaciłam 15 zł. Warto.
A pod prysznic - Isana. Marka dostępna tylko w sieci Rossmann, tania i zaskakująco dobra, jak na produkty z tzw. niskiej półki cenowej. Przyznaję się bez bicia, że jakąś ogromną fanką tej linii nie jestem, ale akurat ten olejek do mycia z pantenolem i witaminą E bardzo przypadł mi do gustu. Po kąpieli nie muszę już dodatkowo nawilżać skóry, pachnie też całkiem przyjemnie. Nie bardzo się pieni, ale akurat mnie to zupełnie nie przeszkadza.
Pojemność 200ml w cenie regularnej ok 6 zł ( w promocji 3,99 zł) - bardzo przyzwoicie, prawda?
PAZNOKCIE.
Oriflame Beauty Nail Food. Wygląda jak lakier, ale to odżywka w formie olejka, rozprowadzanego pędzelkiem. Odżywia płytkę paznokcia, zapobiega rozdwajaniu, nawilża. Wszystko to prawda! Gdyby nie uciążliwość stosowania, byłaby idealna. Ale skoro uroda wymaga wyrzeczeń, należy poświęcić około pół godziny, jeśli chcemy ją dobrze zaaplikować. Samo nałożenie to chwilka, ale niestety długo się wchłania, nawet po roztarciu. Ja jednak wolę odczekać i nie ingerować, aby wsiąkła naturalnie, bo wtedy efekty są najlepsze. Używam raz w tygodniu albo i rzadziej, ale też i większych problemów z pazurkami nigdy nie miałam, od zawsze są mocne i twarde. Jednak lepiej dmuchać na zimne:)
Cena regularna 22,90 zł, można nabyć u konsultantki.
A Wy - jakie kosmetyki polecacie na zimę? Chętnie poznam opinię i nowe produkty, być może też komuś z Was będzie odpowiadał któryś z kosmetyków proponowanych przeze mnie. Piszcie!
Avon - seria Moroccan Argan Oil - uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia na których jesteś :)
dziękuję, Bambi fociła :)
UsuńNa mojej półce już od dawna zasiada olej kokosowy- dobry na wszystko!
OdpowiedzUsuńczytałam o nim - muszę się zaopatrzyć!
UsuńJustynko, nie znam się na warunkach bo konsultantką nie jestem, piszę zaś jak jest :) U mnie ten olejek działa cuda, zaś Tobie polecam Eveline, jest doskonały!
OdpowiedzUsuńJa muszę uzupełnić zapas oleju kokosowego :)
OdpowiedzUsuńKochana FOTY MEGA !!!! <3
Dzięki :) ja kokosa muszę kupić!
UsuńPaulinko, no to jesteś wyszykowana i gdzie teraz? ;) muszę Ci powiedzieć, że bardzo ponętne są ;) Buziaki.
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com/
Madziu, właśnie nad morze wyjeżdżam :)
Usuńuwielbiam takie kosmetyki ;)
OdpowiedzUsuńPorcelainDesire
Olejek arganowy wgniatany, podkreślam- nie wcierany, w końcówki włosów daje naprawdę dobre efekty. Olej rycynowy na rzęsy, działanie super :) Ja uwielbiam do ciała Nivea Body Firming, olejek ujędrniający, kocham go za zapach :) To wszystkie oleje które znajdują się w mojej armii kosmetyków, trwają w niej jednak przez cały rak i stoją na straży ;) A co do rossmannowskich produktów to bardzo cenię sobie markę Alterra, wielki plus za skład :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMgiełkę do włosów mam, ale ona ma alkohol i tak mnie trochę odtsrasza :p ale używam od czasu do czasu na mokre włosiska i nie jest tak źle :)
OdpowiedzUsuńNo i znamy już sekret Twoich pięknych włosów. Czytelnikom oznajmiam, że oprócz tego, że są gęste są również bardzo miękkie ;)
OdpowiedzUsuńsekret pięknych włosów Pauliny to dobre geny :D jak się ich nie ma, to i cud olejek z Avonu nie pomoże ;)
UsuńFajnie, że zrobiłaś post kosmetyczny - i to w zupełnie innej odsłonie :)
OdpowiedzUsuńMam też to serum z Avonu tylko w trochę starszej wersji i bardzo go lubię :) Moje włosy dzięki niemu są gładkie i się nie puszą :)
Świetne zdjęcia!! Tez używam tego olejku do włosów :)
OdpowiedzUsuńa ja lubię serię z Oriflame "Milk&Honey". Są w niej kosmetyki do pielęgnacji twarzy, ciała oraz włosów w bardzo przystępnej cenie. po kremy sięgam kolejny raz, natomiast odżywkę do włosów testuję po raz pierwszy. odżywka pomaga rozczesać włosy, ale wypada najsłabiej i pewnie są tego dwa powody: 1. Oriflame nie jest najmocniejszy w kosmetykach do pielęgnacji włosów. 2. Moje włosy, którymi mogę obdzielić ze 3 osoby, mówią mi "testuj dalej" ;)
OdpowiedzUsuńLubię tą linię, ale w wersji peeelingu cukrowego i żelu pod prysznic :)
Usuńchcę wypróbować odzywkę z avonu, bo słyszałam dość pozytywne opinie.
OdpowiedzUsuńuwielbiam oleje :) szczególnie arganowy :)
OdpowiedzUsuńFajny post, uwielbiam olejki!
OdpowiedzUsuńwww.homemade-stories.blogspot.be
Myślę, że powinnaś wziąć udział w castingu do programu Shopping Queen w Częstochowie jutro. Myślę, że masz szanse.
OdpowiedzUsuńA ja myślę, że nie powinnam brać udziału w czymś co mi się nie podoba :)
UsuńSama obecnie używam suchego olejku do ciała i potwierdzam jest fantastyczny :-)
OdpowiedzUsuńNice, beautiful hair. I like long hair.
OdpowiedzUsuńhttp://ameblo.jp/bottonmade/entry-11980684080.html
Też uwielbiam koametyki z olejkami;)
OdpowiedzUsuńTen do włosów z avonu mam i polecam, a ten z eveline muszę koniecznie kupić. :)
Pozdrawiam serdecznie
Marcelka Fashion :)
.. i po takich kosmetykach mamy idealna Paulinę!!!
OdpowiedzUsuńOj do ideału bardzo daleko :)
Usuń