Kopytka. Tak nazywam moje nowe botki z H&M, kupione całkiem niedawno. Kojarzą mi się trochę z filmami typu "Matrix", obuwiem motocyklistów, lub idąc jeszcze dalej subkulturą cyber-goth. Nie są kompletnie w moim stylu, co nie zmienia faktu, że:
a) bardzo mi się podobają
b) są wygodne
c) kupiłam je na bon zniżkowy 25%, co przy skórzanych butach daje przyzwoitą kwotę 171 zł
W tym zestawie można mnie było oglądać w sobotę, podczas spotkania blogerek, o którym napiszę w kolejnym poście. Tymczasem zaś troszkę z innej bajki.
Im więcej blogów odwiedzam (zwłaszcza tych poziomu Kayture czy Song of Style), pokazów oglądam, tym mniej podoba mi się moja garderoba. Doszłam obecnie do etapu, że zostawiłabym rzeczy, spokojnie mieszczące się na jednej półce i kilku wieszakach, zaś reszty pozbyła.
Mało tego, coraz mniej podobają mi się ciuchy dostępne w sklepach, po ostatnim weekendzie szumnie zwanym "szaleństwem zakupów" i reklamowanym w Elle wróciłam z jedną spódniczką z C&A... Sieciówki oferują chińszczyznę słabej jakości w cenie nie wiem z której rzeczywistości, na pewno nie mojej. I nie chodzi o to, czy mnie na coś stać czy nie stać, ale produkty te nie są absolutnie warte kwoty podanej na metce! A ja tak mam, że nie lubię przepłacać z zasady. Plastikowe botki z lakierowanej ekoskóry, piękne do czasu kilku założeń (bo popękają na zagięciach) za ok 300 zł? Parka - drelich i sztuczne futerko - 250 zł... NAPRAWDĘ? Jeszcze żeby były to jakieś nowatorskie fasony, coś ciekawego, co zwali z nóg... Nie, wszędzie to samo, choćby człowiek chciał zdobyć coś oryginalnego nie da się!
To chyba już taka skaza ludzi, którzy chodzą czasem po sh i wiedzą, za ile daną rzecz można kupić, a do tego złowić niepowtarzalną perełkę. Potem oglądasz w sieciówce ażurowe swetry na przykład (jedyne 150 zł) i myślisz sobie, że kupisz taki dokładnie za 1/10 wartości...
Troszkę żali modowo-zakupowych wylałam, ale tak mi jakoś bardziej ostatnio po drodze z takim na przykład Balmain niż Bershką, bo jeśli wydać to choć żeby było wiadomo, że płacisz za jakość i niepowtarzalny design!
Na koniec, jeśli ktoś sobie coś upatrzył na blogu, piszcie śmiało, może akurat sprzedam :)
A poniżej moja druga ulubiona fotka z tej szybkiej sesji - kobieta i wiatr...
Zdjęcia by Bambi Boho
Żakiet/jacket - Zara
Bluzka/blouse - Rue Paris/eButik.pl
Naszyjnik/necklace - Stradivarius
Spodnie/trousers - H&M
Botki/boots - H&M
Torebka/bag - H&M
żakiet boski! I ja muszę w końcu zainwestować w coś kraciastego, co nie będzie koszulą. Uwielbiam czarno-czerwoną kratkę! <3
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądasz! Ta marynarka oraz czerwień na ustach.. Ogólnie ta kolorystyka stylizacji podkreśla Twoją urodę.
OdpowiedzUsuńZgadzam się co do tych wygórowanych cen za szmaty. Radzę też patrzeć na metkach wewnętrznych na skład ubrań. Kiedyś przyuważyłam, porównywając dwa niby takie same sweterki (z tej samej kolekcji, w tym samym kolorze, cenie- no ten sam produkt), że różnią się składem. Jeden miał 100% bawełny, drugi już 80%, a reszta poliester czy akryl., jeszcze inny miał tej bawełny 65%... Takie małe oszustwa, bo weźmiesz jeden sweterek i sprawdzisz, później szukasz swojego rozmiaru i już nie patrzysz na skład z reguły, a tu nagle psikus bo okazuje się później, że skład jest inny. No a niestety skład w ubraniach też jest ważny.
ooooooo to mnie zaskoczyłaś, muszę w takim razie zacząć uważniej patrzeć na metki z składem!
UsuńPaulina, jeden z najlepszych twoich outfitow ! <3
OdpowiedzUsuńBardzo mi sie podobasz w takim wydaniu ! ;)
i co do zakupow masz 100% rację !;)
ujęłaś to wszystko idealnie! po sieciówkach chodzę już tylko wtedy gdy są wyprzedaże, bo szkoda mi kasy na ich chińskie ciuchy.Wolę iść na jakiś bazar i kupić coś tureckiego w normalnej cenie, a najlepiej coś polskiego, żeby naszym przedsiębiorcom dać zarobić.
OdpowiedzUsuńPS. Marynarka jest świetna!
Oj nie u mnie chińskie markety i bazarki w ogóle nie wchodzą w grę :) tylko sh lub przeceny :)
Usuńchińskie markety u mnie też odpadają ale bazarem nigdy nie pogardzę :)
Usuńsuper marynarka :)
OdpowiedzUsuńI ja mam ochotę na wielką reorganizację mojej szafy, zresztą napisałam o tym dziś na blogu:).
OdpowiedzUsuńWszechobecna chińszczyzna (niekoniecznie z Chin, po rzeczy tandetne i złej jakości) doprowadza mnie do szału! I to nie tyko w garderobianej sferze.
beautiful pics perfect sesion
OdpowiedzUsuńfajny look ; >>
OdpowiedzUsuńhmm na Tobie te buty nawet mi się podobaja:) ale najbardzej moja uwage zwróciła marynarka, cudna!:)
OdpowiedzUsuńpozdr
Przypadkowy zakup (marynarka) a stała się jedną z ulubionych! Oczywiście kupiona na przecenie :)
Usuńjakie tam "kopytka"!
OdpowiedzUsuńkopytkami można nazwać jakieś niezgrabne buciszcza - te Twoje są świetne!
sama bym takie przygarnęła - widzą mi się do wszelkich zestawów z kapeluszami, a jak dobrze wiesz ja kapelusze uwielbiam ;)
Mega wyglądasz! Super zdjęcia! :) Co do wpisu to zgadzam się z Tobą całkowicie, że nie ma za bardzo w czym wybierać w sieciówkach... Czasem coś się trafi, ale wtedy nieadekwatna cena do jakości zbija z nóg :/ Też wymieniłabym 3/4 swojej szafy... Ale i tak pierwsza do wymiany jest sylwetka :P buziaki
OdpowiedzUsuńTy tam masz choć Seppala u siebie, a ja tęsknię za Primark, przydałby się!
Usuńżakiet i buty podbiły moje serce <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam! Marynarka i torebka genialne! :D
OdpowiedzUsuńI love this jacket. Beauty!!!
OdpowiedzUsuńThank You!
UsuńBardzo fajny zestaw, niby taki codzienny, ale skórzane spodnie i marynarka w kratę dodają wyjątkowości :)
OdpowiedzUsuńCo do ubrań z sieciówek mam bardzo podobne zdanie... Ceny z kosmosu a sweter rozciąga się po dwóch dniach noszenia.
przepięknie <3
OdpowiedzUsuńMega ta krata <3 ! ...a za mną właśnie krata ostatnio chodzi i to jak :P
OdpowiedzUsuńWłaśnie szukam takich butów by dać odpocząć moim Johnny Bulls-om. Muszę się przejść do Galerii :)
OdpowiedzUsuńPolecam, bardzo wygodne!
Usuńpiekna krata - ten dodatek bialego sprawia ze staje sie wrecz trójwymiarowa i lekka w porównaniu z taka zwykla czerwono czarna <3
OdpowiedzUsuńsuper jest ta marynara, a moje botki okazało się, że też z H&M :P pamieć krótkotrwała niestety :(
OdpowiedzUsuńMasz zupełną rację. Coraz ciężejj kupić coś fajnego za rozsądną cenę.
OdpowiedzUsuńButy są rewelacyjne:-)
mam ostatnio ten sam problem ze swoją szafą i zakupami! pozbywam się polowy jej zawartości na pewno - tylko to strasznie długotrwały proces jest niestety...
OdpowiedzUsuńNiestety, trzeba zrobić zdjęcia, opisy, strasznie to długo trwa...
UsuńZdjęcie kobieta i wiatr- boskie! Marynarka jest extra, ale miałabym obawy co do wygody tych kopytek.
OdpowiedzUsuńJak zauważyłaś sjakość sieciówek nie jest współmierna do ceny, dlatego ja już dawno zrezygnowałam z przepłacania- takiego szaraczka jak ja najzwyczajniej na to nie stać (i pewnie jest nas więcej), dlatego wolę kupować w miejskich butikach, a mam takie dwa sprawdzone. To, że jest bez metki znanej firmy nie ma znaczenia, czesto sa to rzeczy bardziej innowacyjne i staraniej wykonane niż te w sieciówkach. A co się tyczy wielkiej mody, to niestety, nie moje progi... finansowe. Pozdrawiam
Ponadczasowa krata! Zachwycające zestawienie:)
OdpowiedzUsuńA buty wlasnie w moimstylu, sa idealne! Krata tez;) buziaki. Anka
OdpowiedzUsuńKochana lepiej sama bym tego nie napisała, dokładnie mam tak samo, nachodzę się po sklepach i nic mi się nie podoba bo w każdym jest praktycznie to samo, jeszcze właśnie te ceny jakaś porażka. Brakuje ciekawych ubrań w naszych sklepach. Dlatego większość moich rzeczy są z sh. Czasami można znaleźć naprawdę coś oryginalnego, czego nikt nie będzie miał. Niektórzy mówią że ubierają się za grosze na wyprzedażach i jedna stylizacja kosztuje jedynie 200zł, sorry ale moja stylizacja za grosze to 50-60zł a czasami nawet mniej ;-)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądasz, a żakiet to bym Ci podkradła :-)
http://jeanettegloves.blogspot.com/
:)
UsuńMarynarka jest rewelacyjna a w torebce się zakochałam!
OdpowiedzUsuńButy jakoś do mnie nie przemawiają za to żakiet bym przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńŚwietna stylizacja.
OdpowiedzUsuńŻakiet, torebka - cudo utrafione. Spodnie ujdą. Buty trącą tandetą. Ale całość zasługuje na aprobatę.
OdpowiedzUsuń