Nie należę do osób, które ślepo podążają za trendami i co sezon wymieniają ubrania. Przemawia za tym nie tylko kwestia mojego gustu, ale i względy ekonomiczno-logistyczne. Na wybiegach panuje duża różnorodność, więc aby zapełnić szafę nowinkami, trzeba by dysponować dość pokaźnym kontem bankowym i wielką garderobą. Ani jednego ani drugiego niestety nie posiadam, w wyższych sferach się nie obracam, więc bez ciuchów Armani czy Balenciaga przeżyję... Co nie znaczy, że nie chciałabym ich mieć, nie oszukujmy się, wielkie krawiectwo to nie tylko niebotyczne ceny, ale i fantastyczna jakość, ręczne wykonanie, niepowtarzalne detale... Wiem co mówię, bo mam kilka perełek, które pomimo upływu lat nie blakną, żółkną, nie defasonują się.. Sieciówki się nie umywają... Pozostaje jednak skupić się na tym co jest obecnie w zasięgu... No może pasiasta, czarno-biała przepiękna kolekcja Marca Jacobsa stanowi zadrę w sercu, ale trudno :) Czyż nie jest przepiękna? Proste linie, czerń, biel, czasem czerwień, kwintesencja kobiecości i elegancji. Uwielbiam!!!
Źródło: google.com |
Jak już wspominałam w jednym z poprzednich postów, paskowy trend przemawia do mnie w tym sezonie najbardziej. Co oczywiste, sieciówki w Polsce są totalnie w tyle, poza Zarą nie ma ubrań w ten pattern, może spodnie i legginsy. Na pasiaste getry jestem po prostu za stara, bardziej wolałabym otulić tym wzorem górne partie ciała :) Nie powiem, żeby zarowa koszula mi się nie podobała, ale cena jest bardzo nieprzyjazna... Na sezonowe nowinki nie warto wydawać za dużo, jeśli inwestować, to tylko w klasykę - to modowe motto, którego się trzymam od lat.
W zaopatrzeniu się w pasiasty żakiecik pomógł mi sklep zagraniczny - WHOSALE ORDERS, szybciej reagują na potrzeby rynku i konsumentek jak widać. Przesyłka dość szybka, co do jakości, jak na tą cenę (7$) niezła, byłam nastawiona dość sceptycznie, zostałam mile zaskoczona. Mam to szczęście, że mam wzrost i wymiary przeciętnej Azjatki, więc ubrania "one size" pasują na mnie idealnie.
Pogoda za oknem (w tej chwili śnieżyca!!) wymusza zdjęcia domowe, więc standardowo jakość do bani...Kiedy ja wreszcie założę te widoczne na zdjęciu nowe szpileczki na wyjście, nie tylko na śniadanie wielkanocne w domu rodzinnym???
Naszyjnik łańcuch to trend, który też mi się podoba, więc wygrzebałam z szuflady TEN, tylko założyłam go na lewą stronę, gdzie jest gładki. Prawa pokryta jest pastelowo-perłową emalią. Kupiłam go zeszłego lata, jak widać zdarza mi się przewidzieć, co będzie na czasie :)
Szpilki/pumps - Zara
Spódnica/skirt - River Island
Bluzka/blouse - Amisu
Żakiet/jacket - WHOSALE ORDERS
Biżuteria/jewelery - H&M