Postrzeganie rzeczywistości w dużej mierze zależne jest od stylu życia, jaki wiedziesz.
Dla podróżnika świat nie ma granic, wszystko wydaje się dostępne, na wyciągnięcie ręki, a egzotyczne widoki to prawie codzienność.
Dla wielbiciela życia rodzinnego dom jest owym całym światem, zaś wszędzie wychwytuje przede wszystkim przepisy na pyszny obiad, nowy design mebli do salonu i roślinki na ogródek skalny.
Blogerce zaś wydaje się, że wszyscy noszą to samo. Patrząc przez pryzmat social mediów i koleżanek " z branży" - dane trendy lub konkretne fasony są tak bardzo popularne, że wydają się wręcz wszechobecne.
Po czym wychodzisz na ulicę i nie spotykasz absolutnie NIKOGO w czymś takim samym lub nawet podobnym...
Po prostu umysł filtruje informacje pod danym, interesującym Cię kątem i to często na podstawie grupy społecznej, z którą kontakt masz najczęściej.
Od momentu zamówienia tej sukienki do jej otrzymania minęło ponad trzy tygodnie.
W tym czasie zdążyła mi się blogosferowo "przejeść" po czubki uszu, obejrzałam milion jeden stylizacji z nią w roli głównej i zdążyłam pożałować, że ją zamówiłam.
Po czym uświadomiłam sobie jedno. Absolutnie NIKOGO nie widziałam w niej "na żywo". Na ulicy, w sklepie, na spacerze...
Nikogo.
No to jestem ja :)
Poza tym okazała się bardzo fajna w gatunku, dobrze uszyta i w pięknym odcieniu bordo.
Foto by Ewa Viosna
sukienka/dress - TUTAJ
Okulary/sunglasses - Ray Ban
Zegarek/watch - Daniel Wellington
Ramoneska/jacket - Choies
Kozaki/boots - Reserved