poniedziałek, 26 maja 2014

Empty spaces...


Czasem miejsca na pierwszy rzut oka zwyczajne, a nawet wyglądające nieciekawie, potrafią zaskoczyć.
Czy pusty, stary, odrapany basen przy Promenadzie Niemena może być malowniczym tłem do zdjęć? To określeni to może za duży eufemizm, natomiast ciekawym i interesującym na pewno. Zwłaszcza, że dla kontrastu mój strój jest elegancki. Szpilki, białe rurki i bluzka z baskinką. Zestaw prosty, natomiast ciekawie spajają go kolory, biel i szarość obramowane szafirem.

Oto efekty sobotniej sesji z KASIĄ FILIPCZAK - prywatnie przemiłą dziewczyną, zawodowo profesjonalistką, fotografującą dla agencji i czasopism w Polsce i za granicą.



Szpilki/pumps - Zara
Spodnie/trousers - Pepco
Bluzka/blouse - New Look
Naszyjnik/necklace - Sheinside

czwartek, 22 maja 2014

Fashion Philosophy Fashion Week Poland 2014 - piątek

Dzień drugi mojego pobytu na Fashion Week Polska 2014. Zaczęłam go sesją zdjęciową na finał Modowej Bitwy Miast. Podzielono nas na trzyosobowe zespoły, miałam przyjemność być w grupie z Gosią z BO4GO, oraz Dawidem z bloga SecondhandDandy. Świetna atmosfera, profesjonalna ekipa fryzjerów i makijażystek, czego chcieć więcej.
Autorką zdjęć z sesji jest bardzo sympatyczna i utalentowana fotograf Marta Piotrowska.

Słów kilka o mojej stylizacji. Przede wszystkim, jeszcze w domu opanowało mnie całkowicie uczucie "nie wiem, co na siebie włożyć". Przegląd szafy niewiele pomógł. Szybki rajd po Jurajskiej również nie przyniósł efektów, to co mi się podobało, leżało fatalnie, nie było rozmiaru lub cena z jakiejś odległej galaktyki. Totalna porażka. Sukienkę kupiłam spontanicznie dwa dni przed wyjazdem w małym butiku no name. Miała być luźna inspiracja pin-up, fryzjer przez półtorej godziny męczył się z moją fryzurą, aż upiął misterny "rożek".  No właśnie... Stylizacja przestała mi się podobać mniej więcej w połowie zdjęć :) Nagle do głowy zaczęły przychodzić pomysły, co mogłabym założyć, i o zgrozo, mam to już w szafie od dawna. Chyba najgorsza sytuacja z możliwych. Pozostawało mi się tylko uśmiechać, jak mówią, nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem.
Jeden wielki plus dla butów - nowych szpilek od ZBYCH - nie tylko piękne, ale i niesamowicie wygodne. Obcas 10 cm, założone po raz pierwszy, na gołe stopy, całe ze skóry, a po 12 godzinach na nogach nie miałam nawet pół otarcia ani odcisku! Chapeau bas!




Część popołudniowa piątku, czyli pokazy. Zdjęcia pochodzą z FB strony FASHION PHILOSOPHY FASHION WEEK POLAND
Jako pierwszy - MALGRAU, kolekcja będąca połączeniem klasyki, ale i wygody. Stonowane barwy, ale i ostry pomarańcz, kontrasty, które bardzo mi się spodobały. Ten komplecik w biało turkusowy print - cudo!



Drugi pokaz to MARIA WIATROWSKA. Chyba najlepiej opisano go na stronie FWP "Kolekcja AW14/15 utrzymana jest w charakterystycznym dla projektantki eklektycznym stylu. W nonszalanckich, niedopowiedzianych stylizacjach zamknięta jest kobiecość, prostota i dekoracyjność. W kolekcji dominują czyste beże, szarość i czerń, a gładkie tkaniny zestawione są z licznymi fakturami, nadrukami i elementami dekoracyjnymi w postaci złotych i srebrnych ornamentów." Mnie najbardziej zachwycił kostium z szerokimi nogawkami spodni, fason który po woli wraca do łask.



KATARZYNA ŁĘCKA - absolutnie piękne kolorowe sukienki oraz stonowane płaszcze, zdobione futrem. Propozycja, która bardzo mi się spodobała, kilka modeli chętnie widziałabym w mojej szafie.



PJOTR czyli marka Pjotra Górskiego - zwycięzcy programu "Projektanci na start". Według mnie jedna z dwóch najlepszych kolekcji, prezentowanych w piątek. Mocna, rockowa, z charakterem. Dużo czerni, dużo skóry, dużo kraty. Cięzko to opisać, na żywo, ze świetnie dobraną muzyką Depeche Mode ("Personal Jesus") robiła imponujące wrażenie. Dodatkowo modelki i modele nosili czarne czapki i blond dopinki, mnie osobiście bardzo kojarzyło się to z "Wiedźminem" - bardzo lubię tą postać. Krótko mówiąc - rewelacja.



Druga kolekcja, która mnie całkowicie urzekła to NATALIA JAROSZEWSKA. Bardzo kobieca, stonowana w kolorze, za to piękna w fasonie. Bez zbędnych kombinacji, podkreślona sylwetka, srebrzysta sukienka widoczna na foto głęboko zapadła mi w serce, podobnie ażurowe szorty i marynareczka, a takich cudnych propozycji było więcej.



Dość mroczną, trochę wiktoriańską propozycję przedstawiła NATASHA PAWLUCHENKO. Jest to moje bardzo luźne skojarzenie, być może przez koronki, długość maxi i czerń, które pojawiły się w kolekcji. Stonowanie, ale jednocześnie z charakterem. Kilka modeli zachwyciło mnie kompletnie!



Mocno wyczekiwany pokaz, sama byłam go również najbardziej ciekawa - ŁUKASZ JEMIOŁ. Jedno z najbardziej znanych i "gorących" nazwisk w świecie mody, już od kilku sezonów ubiera polskie celebrytki. Prezentował linię Basic i cóż, był to basic, nawet ciężko inaczej nazwać tą kolekcję. Proste, zwykłe, bawełniane ubrania. Podobne można dostać w sieciówkach. Niestety, rozczarowałam się, nie tylko zresztą ja, słyszałam po pokazie wiele podobnych opinii. Piszę to bez złośliwości, bo cenię projekty ŁJ, ale jednak wolę bardziej wysublimowane formy.

poniedziałek, 19 maja 2014

Perfect sunday...



Ostatnie dni, które spędziłam w wiatrówce i kaloszach, dały mi nieźle w kość. Tak jak pisałam niedawno, pogoda dość mocno wpływa na mój nastrój więc wczorajsze słońce, które wyjrzało zza chmur, powitałam z wielką ulgą. I wskoczyłam nareszcie w jasne ubrania.
Biel już od zeszłego roku jest moim faworytem na lato. Dobrze komponuje się z ciemnymi włosami, oraz piegami, które pojawiają się po każdym wystawieniu buzi na promienie słoneczne. Niektóre dziewczyny piegów nie lubią, mnie nie przeszkadzają, bo kojarzą się właśnie z ciepłem, wakacjami i urlopem. Poza tym podobno mi w nich do twarzy :)
Zdjęcia i zestaw z wczoraj. Spędziłam cudowne niedzielne popołudnie z moją przyjaciółką BAMBI BOHO, która również popełniła owe fotki. Potem, w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku poszłymy do ulubionej Boulangerie na kawę i sernik, a następnie przesiedziałyśmy ponad godzinę na parkowej ławce, wygrzewając się w słońcu. Przy okazji obserwując przechodzących Alejami ludzi wysnułyśmy zadziwiający wniosek - 90% dziewczyn, które były z facetami, nosiła tenisówki/adidasy. I to nie kwestia spaceru, bo widziałyśmy również pary zmotoryzowane, parkujące i wchodzące do lokali :) Wniosek - dziewczyno - jeśli chcesz znaleźć partnera, porzuć szpilki, noś trampki :)

 



Sandały/sandals - OASAP
Spodnie/trousers - Cosmic Jeans
Bluzka/blouse - Camaieu
Żakiet/jacket - Sheinside
Naszyjnik/necklace - no name

sobota, 17 maja 2014

Fashion Philosophy Fashion Week Poland 2014 - czwartek


Fashion Week Poland. To już dziesiąta edycja tej imprezy, a ja uczestniczyłam w niej dopiero teraz. Zawsze przegapię termin składania akredytacji, ale wreszcie, za sprawą wygranej w regionalnym, śląskim etapie Modowej Bitwy Miast, udało się.
Od czego zacząć? Zanim przejdę do czwartkowych pokazów, podziękowania dla organizatorów MBM. Hotel Ambasador w centrum Łodzi, w którym nas zakwaterowano, był na naprawdę dobrym poziomie (pyszne śniadania!). Na pokazy oraz sesję byliśmy dowożeni taksówkami, opiekunowie dopasowywali grafik dnia do naszych propozycji, dzięki czemu wszyscy byli zadowoleni. Poznałam fantastycznych ludzi, część znałam z blogosfery i była to kwestia przedstawienia się "na żywo", część to zupełnie nowe twarze - bardzo mi było miło Was poznać Kochani!

Pokazy Designers Avenue, czyli część najważniejsza - ponieważ nie zabrała aparatu, wszystkie zdjęcia z wybiegów pochodzą z profilu FB FASHION PHILOSOPHY FASHION WEEK POLAND

Na pierwszy ogień o 16 poszła linia duetu SOWIK - MATYGA. To, co lubię najbardziej, czyli czerń lub biel złamana neonem - połyskliwe kurtki i kamizelki zagościły w mojej głowie od razu. Chętnie znalazłabym którąś w mojej szafie!



Kolejny pokaz, KUBATEK. Kolekcja damska „Imponderabilia” AW14/15 została określona jako „rzeczy nieuchwytne, niedające się dokładnie określić, mogące jednak oddziaływać na rzeczywistość”.



MARYLAW i jej kolekcja PUZZLE. Bardzo kobieca, inspirowana elementami popularnej układanki, uszyta ze szlachetnych materiałów, jak jedwab, wełna kaszmirowa, skóra oraz dzianiny. Kilka modeli bardzo przypadło mi do gustu. Gwiazdą pokazu była Ilona Felicjańska.



ALEKSANDRA KMIECIK dla CARLO ROSSI - w tym projekcie projektantka postawiła na kolor i chwała jej za to, bo większość kolekcji to czeń lub bardzo neutralne barwy. Gwiazdą zamykającą pokaz była Anna Wędzikowska w kreacji Carlo Rossi Sweet White, z białych żywych storczyków. Suknia prezentowała się pięknie, idealna dla ektstrawaganckiej panny młodej :)



KĘDZIOREK by Joanna Kędziorek. Przedostatnia z prezentowanych kolekcji, najtrafniej, choć dość metaforycznie, określona przez samą projektantkę: „Będą mgły i zamglenia. Możliwa zadymka śnieżna. Ale także powietrze mroźne i krystaliczne. Kryształki szronu i lśniąca, chłodna powierzchnia asfaltu na drogach. Odczuwalna temperatura emocjonalna: od nostalgicznego spleenu po chłodny i skupiony racjonalizm”.



Ostatni pokaz, w którym uczestniczyliśmy w czwartek - MIGUEL VIEIRA Absolutnie, całkowicie, totalnie zachwycająca kolekcja! To mój absolutny faworyt tego dnia! Dopracowane detale, wysmakowane modele, chętnie przygarnęłabym do swojej szafy absolutnie całą damską linię!



I na koniec ja - fotka z portalu MODNA ULICA (pozdrawiam przesympatyczną koleżankę!). Nie złamałam mojej zasady - ubrana, nie przebrana - i nie szalałam z ekstrawaganckim strojem. Czerwone spodnie, kwiecisty żakiet i szpilki.


Szpilki/pumps - Atmosphere
Spodnie/trousers - Camaieu
Żakiet/jacket - OASAP

środa, 14 maja 2014

Modern witch...


Maj wyjątkowo nie rozpieszcza nas pogodowo. Zamiast słońca, błękitnego nieba i dwudziestu-kilku stopni, jest deszczowo i kapryśnie. W mojej szafce z butami sandałki przełożyłam na przód i czekają na lepszą koniunkturę. Podobno jeszcze tylko kilka dni...
W pochmurną aurę odruchowo sięgam po czerń. Już dawno zauważyłam, że to, co noszę jest uzależnione od nastroju, zaś ten w dużej mierze od pogody. Im więcej słońca i wyższa temperatura, tym jaśniejsze barwy noszę :)
 Jako zodiakalny rak, jestem niesamowicie wrażliwym człowiekiem, kieruję się w życiu intuicją, która rzadko mnie zawodzi. Wierzę, że są na tym świecie rzeczy, które ciężko wytłumaczyć racjonalnie i niekoniecznie wpasowują się one w kanony naukowego pojmowania "szkiełka i oka". Po kontakcie z niektórymi ludźmi, choćby najmilszymi, czuję się czasem "wyssana" z energii i dobrych emocji. I Z drugiej strony, przelotny kontakt z kimś, choćby uśmiech obcego przechodnia na ulicy potrafi mnie pozytywnie nastroić na cały dzień. Myślę o kimś od dawna nie widzianym, a on dzwoni lub spotykam go następnego dnia... Nazwijcie to przypadkiem, zbiegiem okoliczności, jak tylko chcecie. Ja myślę, że trochę czarownica ze mnie i basta. Dobrze, że nie kilka wieków temu i nie w Salem, bo byłoby kiepsko :)

 Co więc nosi nowoczesna czarownica? Czarny kapelusz, golf i ramoneska. Jeansowe dzwony. Srebrne pierścienie i naszyjnik. Długie ciemne włosy. I odrobinę magii w kieszeni, ale ciii... :)






Zdjęcia BAMBI BOHO


Kapelusz/hat - H&M
Golf/turtleneck - C&A
Jeansy/jeans - H&M
Ramoneska/jacket - Sheinside
Koturny/wedges - Zara

niedziela, 11 maja 2014

Not good enough...


Wróciłam z Fashion Week Poland. Trzy dni pełne pozytywnej energii, spotkań z fantastycznymi ludźmi i głowa pełna inspiracji. Świetna impreza, ciekawe kolekcje, showroomy pełne cudnych ubrań i dodatków. Relację pokażę Wam wkrótce, natomiast już odkryłam jeden wielki minus wyjazdu - jedyne, o czym myślę to pozbycie się 3/4 moich ubrań i zaopatrzenie w całą tonę nowych (na które obecnie nie mam totalnie funduszy)...
Ogólnie dzisiejszy post jest o jednym wielkim niedosycie. Napatrzyłam się na wiele cudownie ubranych osób i jedyne, o czym myślałam to "o rany, chcę to!", po czym nachodziła mnie bardzo życiowa i brutalna konkluzja - "no tak, mogę to mieć... albo zapłacić czynsz za mieszkanie". Jako człowiek racjonalny, wiadomo którą opcję wybiorę. Nie kręci mnie jakoś wizja siebie, w ekskluzywnych szpilkach, koczującej pod mostem...
Zestaw na luzie, zdjęcia przepalone, też powinno być inaczej, a nie jest... Dziś mam chyba jeden z tych dni, w których chętnie zamieniłabym się na życie z kimś innym, moje uwiera mnie jak kamyk w bucie i nie jest to tylko kwestia tego, czego mi brakuje w szafie...


 

Zdjęcia GNESHKA


Szpilki/pumps - River Island
Jeansy/jeans - Tally Weijl + DIY
Koszulka/shirt - Sinsay
Kurtka/jacket - Stradivarius
Naszyjnik/necklace - Diva
Bransoletka turkus/bracelet - Shebijou
Bransoletka sztywna/bracelet - Shebijou