Cześć Kochani!
Dzisiaj nie stylizacyjnie, za to pielęgnacyjnie, urodowo i pachnąco!
Jednym słowem - kosmetycznie!
Same nowości (u mnie), trzy bardzo fajne, jeden dobry :)
Ciekawi?
Peeling cukrowo - solny olej arganowy i figi Green Pharmacy
Figi kocham miłością wielką, straszliwą i... głównie kulinarną, a konkretnie... brzuszkiem łasucha :) Uwielbiam świeże, takie z drzewa (na Cyprze smakują wybornie!) jak i suszone, dostępne w polskich sklepach. Za to kosmetyku z nimi nigdy nie miałam.
Byłam ciekawa tego peelingu chyba najbardziej z całej gamy wymienionych tutaj rzeczy, użyłam go tego samego wieczoru, gdy zawitał do mojej łazienki.
Od razu spodobała mi się konsystencja, drobnoziarniste peelingi nie są dla mnie, lubię grube "zdzieraki". Ten produkt ma właśnie takową strukturę. Do tego obłędnie wręcz pachnie (te FIGI!) i robi to, co lubię - usuwa martwy naskórek, ale nie wysusza. Na skórze pozostaje lekki film, nie muszę się "balsamować". Nawilża.
Wielkie TAK!
Gdzie kupić? sklep on line Elfa-Pharm, Drogerie stacjonarne typu Rossmann
Cena: ok. 15,99 zł regularnie
Orzeźwiający żel pod prysznic O'Herbal - werbena
Początkowo ten zapach mnie odstraszył. Przy pierwszym prysznicu pomyślałam, że jest dziwny...
Potem użyłam ponownie i po raz kolejny.
W którymś momencie spodobał mi się, tak samo jak klarowna, przezroczysta formuła oraz całkiem fajna pianka powstała podczas mycia. Opakowanie wygodne, estetyczne, a producent reklamuje, że bez sls i parabenów.
Składowo, laik ze mnie, chemię miałam po raz ostatni w liceum, dość dawno to było :)
Za to moja skóra działa lepiej niż papierek lakmusowy, jeśli coś jest za bardzo "nasycone" od razu mam uczulenie lub po prostu uczucie przesuszenia i podrażnienia.
A tutaj jest fajnie, nawet, jeśli nie użyję balsamu. No i ten... zapach!!!! Teraz go uwielbiam! Fajna roślinka ta werbena :)
Gdzie kupić? Jak cukrzaka, i w sieci i stacjonarnie
Cena: ok. 12 zł bez promo
Rewitalizujący balsam odżywczy do rąk i paznokci Vis Plantis jagody goji + poly-helixan
Kosmetyk z tej serii, przeznaczony do pielęgnacji dłoni już opisywałam TUTAJ
Tym razem jednak inne dobra naturalne w składzie, między innymi jagody goji i filtrat ze śluzu ślimaka.
Jak podaje producent, regeneruje, nawilża, odmładza i koi. Według mnie: tak, tak, nie, tak :)
Z tym odmładzaniem zawsze mam problem z kosmetykami, nie oszukujmy się, nic nie odmładza, co najwyżej dobrze napina skórę.Tutaj zaś tylko lekko wygładza, ale mnie to pasuje!
Nie zmienia to faktu, że ta seria to najlepszy balsam do rąk, jaki miałam. Bardzo ładnie pachnący, estetycznie opakowany i z wygodną w użyciu pompką.
Gdzie kupić? Jak wyżej
Cena: 14,99 zł regularnie
Krem na zmarszczki Vis Plantis Age Killing Effect
No i trafiamy na najsłabsze ogniwo, czyli ten oceniony jako tylko dobry.
Od pewnego czasu zwracam coraz większą uwagę na kremy "przeciwzmarszczkowe".
Śmiechy - chichy, ale jakoś akt urodzenia swoje, charakter swoje, a twarzyczka swoje :)
Czyli wypadałoby już zacząć używać, bo świeżość pierwiosnka powoli ucieka!
To, co mi się podoba, to zapach i lekka konsystencja. Krem ma w składzie pozyskany bitechnologicznie biomimetyczny peptyd miorelaksacyjny (2%), który ma za zadanie odprężenie mięśni twarzy i działa podobnie jak naturalny składnik, znaleziony w jadzie żmii świątynnej.
Być może tych zmarszczek jeszcze nie mam w takim stopniu, bym widziała różnicę. Bo nie widzę. Poprawy owalu (w moim przypadku okrąglaczka) też nie zauważyłam.
Fajnie nawilża, nie uczula i nadaje się pod makijaż, takie moje wnioski. Ale szału nie ma.
Gdzie kupić? On - line i w drogeriach stacjo
Cena? 29,99 zł