Od kilku dni portale i fora modowe debatują nad kolekcją jesień-zima 2014/15 by Jeremy Scott dla Moschino. Inspirowaną po części... SpongeBobem i McDonald's. Zdania są podzielone, od głosów zachwytu, poprzez dyplomatyczny jego brak, aż po otwartą krytykę. Internet swoje, fashionistki swoje, Anna Del Russo już paraduje w czerwonym zestawie z dużym żółtym "M" na piersi, a jedna z najsłynniejszych blogerek - Chiara Ferragni chwali się na Instagramie pokrowcem na iphone w kształcie opakowania frytek...
Mnie nie zachwyca, mówię od razu. Pierwszą moją reakcją, gdy zobaczyłam tą część kolekcji był śmiech. Zbyt oczywiste, za bardzo rzucające się w oczy, no i nie lubię połączenia żółtego i czerwieni. Na pewno Moschino zwróciło na siebie oczy modowego świata i zapewne to efekt zamierzony. Zastanawiam się, czy to też nie żart projektanta, który chciał udowodnić, jak daleko posuną się goniące za trendami kobiety, a zwłaszcza hordy "fashion victims", które są w stanie założyć naprawdę wszystko, jeśli ma metkę i logo...
Na szczęście, propozycje marki na ten sezon to nie tylko inspiracje pudełkiem po Happy Meal i panem-gąbką, ale również konsekwentnie, w swoim stylu - dużo skóry, dużo złotych dodatków, troszkę na granicy kiczu. Co nie ukrywam, sama czasem lubię. Może nie codziennie, ale raz na jakiś czas. Na przykład dziś. w końcu to MOSCHINO :)
Zdjęcia z pokazu pochodzą z oficjalnego fanpage firmy TUTAJ
Moje zdjęcia by nieoceniona BAMBI BOHO :)
Boki/boots - Bershka
Spodnie/trousers - TopShop
Bluzka/blouse - Next
Pasek/belt - Moschino
Ramoneska/jacket - Choies
Torebka/bag - Persunmall
Obrączki/rings -Romwe
Bransoletka/bracelet - Ania Kruk
Bransoleta sztywna/bracelet - She Bijou
Obrączki/rings -Romwe
Bransoletka/bracelet - Ania Kruk
Bransoleta sztywna/bracelet - She Bijou