Znacie to uczucie, kiedy rozpaczliwie przeszukujecie szafę dziesięć minut przed planowanym wyjściem, a w głowie kołacze tylko jedna myśl "co ja mam na siebie włożyć?".
Naprawdę bardzo chciałabym napisać, że ten stan jest mi obcy. W końcu jako osoba doskonale zorganizowana, działająca większość czasu z kalendarzo-notatnikiem w ręku, powinnam mieć rozplanowane również i to. W zdecydowanej większości przypadków mam.
Niestety, tak zwane nieprzewidziane okoliczności potrafią skutecznie wszystko pokrzyżować. Nagłe załamanie pogody, zmiana planów wyjścia z kawiarni na grill w ogrodzie, czy też złośliwości przedmiotów martwych (w tym przypadku ubrań: skąd ta plama? - czy też - o, suwak się zepsuł...), tak znamy to. Co wtedy?
Ja stawiam na bezpieczną klasykę, sprawdzone zestawy, w których będę się czuć swobodnie i nie zastanawiać przez pół imprezy, czy to aby na pewno dobrze na mnie leży.
Do takowych "pewniaków" należy właśnie dzisiejsza propozycja - marynarka, biały podkoszulek, jeansy, szpilki. Troszkę nonszalancji w postaci kapelusza i wywiniętych rękawów, nie byłabym sobą, gdybym trochę nie pokombinowała. Plus duża kopertówka.
Zdążyłam w owe dziesięć minut, gdy przyjechała po mnie autorka zdjęć BAMBI BOHO, nakładałam jeszcze tylko błyszczyk na usta.
Szpilki/pumps - Atmosphere
Jeansy/jeans - Bershka
Koszulka/t-shirt - Sinsay
Marynarka/jacket - Zara
Kapelusz/hat - H&M
Bransoletka/bracelet - prezent/gift
Kopertówka/clutch - PlayWorkCreate