Kiedy robiłam te zdjęcia w piątek, była naprawdę ładna pogoda i pomimo jesieni, którą już czuć w powietrzu, można było jednak powiedzieć, że nadal trwa lato.
Piszę te słowa w sobotę, gdy za oknem pada i jest jakieś 10 stopni, czyli pogodowo mniej więcej wczesny listopad, a nie połowa września.... cóż, w tym roku chyba przysłowiowa "złota polska" to będzie tylko marzenie...
Dla mnie to podwójnie ciężkie, bo kilka dni temu wróciłam z urlopu i z bikini w egipskim upale przeskoczyłam w parkę w polskiem deszczu. Ciężko się przestawić...
Po cichutku mam jednak nadzieję, że jeszcze aura będzie łaskawa i będzie można nosić strój choćby zbliżony do tego, który prezentuję dziś na zdjęciach. Oby!!!
Zdjęcia by Ewa
Marynarka - jacket - Sinsay
Bluzka/blouse - no name
Spodnie/trousers - Zara
Sandałki/sandals - Zara
Torebka/bag - Ochnik