Posty urodowe są na moim blogu tak rzadkie, jak śnieg w maju... Czyli nie ma ich prawie wcale :)
Jestem tradycjonalistką i przywiązuję się do sprawdzonych kosmetyków, także sens prezentowania tych samych produktów, które kupuję praktycznie w kółko - żaden. Teraz jednak nazbierało się trochę nowości, którymi w większości jestem zachwycona, poza dwoma "kitami", których również nie omieszkam zaprezentować. Oba są dobrych, renomowanych marek, co tym bardziej dziwi, ale nie o tym dziś.
Elfa Pharm - lubię to! Miałam okazję sprawdzić kilka produktów na własnej skórze przy okazji marcowego spotkania częstochowskich bloggerek, na które firma przysłała prezenty (TUTAJ). Mnie w udziale przypadł genialny wprost peeling, masło do ciała, krem do stóp i olejek do masażu. Wszystko poza olejkiem, który jeszcze mam, zostało dawno zużyte i mogę szczerze polecić. Mam więc cichą nadzieję, że i tym razem firma będzie z Nami na spotkaniu na koniec września :)
Tymczasem jednak, dostałam od Elfa Pharm do testowania olejek kąpielowy. Najpiew, zanim do mnie dotarł, miał służyć tylko jako kosmetyk do korzystania "u Mamy" (u siebie nie mam wanny, tylko kabinę prysznicową). Gdy kurier mi go dostarczył zostałam mile zaskoczona, bo to 2 w 1, jest świetny nie tylko do kapieli, ale również jako żel pod prysznic. Nawilżająca formuła z mandarynką i cynamonem, jak reklamuje producent, zmniejsza stres i poprawia nastrój.
Moje wrażenia... Przezroczysty, dość gęsta kostystencja, która dobrze rozprowadza się na ciele. Pieni się niezbyt mocno, dla mnie to duży plus. Pozostawia skórę gładką i dobrze nawilżoną, ale bez efektu tłustego filmu. Jedyne, co mi przeszkadza to zapach, dość korzenny, nie przepadam za takim. Jest to jednak odczucie subiektywne, bo mojej Mamie, wielbicielce orientalnych aromatów (kocha klasyczne perfumy Opium YSL) się podobał. Na szczęście w serii są jeszcze inne linie zapachowe, więc znajdę coś dla siebie.
Moja ocena ogólna w skali 6 punktowej to 5
Tyle recenzji, Kochani, na koniec zapraszam do konkursu, trwa do soboty - KLIK!
Bardzo podoba mi się już samo opakowanie, kompozycja zapachowa również musi być interesująca :) W sam raz na chłodne wieczory na umilenie kąpieli :)
OdpowiedzUsuńBuziaki
xo xo xo xo xo xo
Nie używałam jeszcze tego produktu, ale mam z tej firmy 2 olejki i tak średnio się sprawdzają;p
OdpowiedzUsuńmam go w wersji bergamotka pomarańcza i powiem szczerze, że pachnie jak płyn do mycia naczyń :) ale pod prysznic jako kosmetyk jest ok, bo dobrze nawilża
OdpowiedzUsuńzgadzam się, doskonale nawilża!
UsuńMmmmmmmmmmm pachnie niesamowicie! <3 :)
OdpowiedzUsuńJako płyn do kąpieli się u mnie nie sprawdził ale nie stosowałam jako żel... muszę kupić i tak potestować :)
OdpowiedzUsuńBrzmi obiecująco, dla mnie także w kwestii zapachu. Lubię zimą takie "spożywcze" nuty kojarzące się z ciastem na święta :):)
OdpowiedzUsuńA ja właśnie niekoniecznie!
Usuńzapach mnie kusi strasznie...chyba muszę wypróbować :) cena też atrakcyjna :)
OdpowiedzUsuńfajna buteleczka :) na ten cynamonek bym się rzuciła :)
OdpowiedzUsuńOooo super jeszcze nie próbowałyśmy! Kochana mam nadzieję, że tym razem uda nam się spotkać w Częstochowie :*
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam tych kosmetyków, ale przyznam że bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńJa obserwuje i zapraszam do mnie i zachęcam również do obserwowania :)
Wyobrażam sobie jego zapach! ;d
OdpowiedzUsuńWyglada i brzmi smakowicie :)
OdpowiedzUsuń