Black tie girl...

Stylizacja: Black tie girl... Wraz z końcem lata wracam do ukochanej czerni. Jest to proces tak naturalny, jak liście spadające z drzew i  nadciągający coraz wcześniej zmrok.
Tym razem poszłam o krok dalej i oprócz odzieży ciemne są również włosy. Ci, którzy śledzą mój fanpage lub Instagram, widzieli zakup sprzed kilku dni, czyli farbę L'Oreal Sublime Mousse w kolorze Delicate Iced Chocolate, jak przetłumaczył dystrybutor - Subtelny Zmrożony Kasztan... To właśnie mam na głowie. Odpowiada mi dobra jakość barwników oraz forma - jest w piance i mogę ją nałożyć sama, bez konieczności angażowania kogokolwiek do wyczyniania na mojej głowie czegokolwiek... A przyznam się, nie lubię jak ktoś dotyka moich włosów.
Zestaw od góry męski, kamizelka, krawat, koszula, od dołu zaś kobiecy, krótka plisowanka i botki. Wielbiecielką krawatów jestem od zawsze, już w liceum nosiłam takowe i i zostało mi do dziś. Lubię zimą założyć takiego "śledzika" do białej koszuli i sweterka z dekoltem "V", typowo jak dandys. No dobrze, długowłosy :)
Wykończenie całości to krwiste paznokcie i dobrana odcieniem szminka Kate Moss dla Rimmel. Kiedyś nie wyobrażałam sobie noszenia czerwonych ust, wydawało mi się, że jestem za blada. Teraz uwielbiam taki makijaż, który świetnie podkreśla błękit oczu.

Botki/boots - River Island

Spódnica/skirt - In Wear

Koszula/shirt - Persunmall

Kamizelka/vest - Atmosphere

Krawat/tie - no name