Ocenianie siebie przychodzi ciężko, zwłaszcza w przypadku perfekcjonistów, którzy zawsze znajdą przysłowiową "dziurę w całym" i uważają, że można było zrobić coś lepiej. To również ja.
Słysząc lub czytając komentarze, że mój blog się rozwija i idzie do przodu, reaguję troszkę sceptycznie, ja tego aż tak nie zauważam. Prowadzę go na tyle systematycznie, że dla mnie on po prostu był i jest. To jak w przypadku dziecka, rodzice nie dostrzegają, że pociecha rośnie, ale ich znajomi, nie przebywającym z nim codziennie, widzą różnicę.
Ostatnio przeglądałam starsze posty, z zeszłej jesieni. Jednak nawet ja zauważyłam zmianę na blogu. Nie chodzi mi o samo zestawienie ubrań ze sobą (choć pewnych rzeczy już bym tak nie połączyła, a część w ogóle nie założyła :) ale również o jakość zdjęć. Dobry aparat, nawet z kitowym obiektywem, i osoba mająca pojęcie o jego obsłudze dają wiele... Broń Boże nie chcę tu nikogo zniechęcać do blogowania jeśli nie ma super sprzętu, to ma być frajda przede wszystkim. Odnoszę się po prostu do siebie.
Aby nie być gołosłownym, dziś krótka, retrospektywna wycieczka do jesieni Anno Domini 2012 oraz tej 2011. Obejrzyjcie i postarajcie się za głośno nie śmiać :) Osobiście podczas analizy niektórych zdjęć z ubiegłych lat miałam w głowie tylko jedną myśl "Jak ja to mogłam w ogóle opublikować?". Nie znaczy to wcale, że obecny poziom fotek uważam za doskonały, do tego mi bardzo dużo brakuje. Zakup nowego obiektywu, doskonalenie w obróbce, nowe pomysły na sesje tematyczne, to wciąż przede mną. Rozwój.
W 2011 fociłam jakimś Samsungiem, małym kompaktem jak paczka papierosów, modelu nie pamiętam. Dożył swoich dni, spadając z szafki (i dobrze!), gdyż wtedy używałam głównie samowyzwalacza. Potem kupiłam Canon Powershot SX 130 IS, czasem przy dobrym świetle dawał nawet radę, zwłaszcza latem. Teraz używam Canon'a 600 D, tego osobnika naprawdę lubię.
A teraz, enjoy, na poprawę humoru w ten bury deszczowy dzień :)
Zestaw podoba mi się nadal i ponownie go włożę, natomiast uzmysłowiłam sobie, w ilu sesjach z tamtego okresu prześladowałam Was tymi drzwiami... :)
Tutaj najbardziej podoba mi się... mój pies :) Pomijam przepaloną twarz z wyrazem jakiegoś wielkiego egzystencjalnego "czegoś", bliżej nie określonego... No ok, spodnie i torba są fajne!
Oj, nigdy więcej żółtego tła i tego zestawu również...
Nie wolno się za bardzo inspirować filmami z lat 80-tych, "Dynastią" i Alexis :)
I wkraczamy w 2011, zamiast wyżej wspomnianych drzwi dla odmiany w kółko moje mieszkanie, samowyzwalacz, czyli szum i ziarno na "fotografiach" - cudzysłów celowy; z tego zestawu został tylko golf i kozaki...
No comment jeśli chodzi o strój...co do foto - był to trwający jakiś czas etap zdjęć "bez głowy"
Znów potargane szorty, mania jakaś mnie opętała :) Podobają mi się tutaj już tylko bursztynowe kolczyki i torba
Tym razem etap tła "drzwi stodoły" - również przewijał się wielokrotnie; wszystkie te ciuchy mam nadal, natomiast już bym ich tak nie połączyła
Na koniec, żeby nie zostawiać złego wrażenia, jeden z ostatnich postów, wreszcie po ludzku :)
Chyba trochę ewoluowałam i stylem i jakością zdjęć.
Romwe Top 8 Styles Sale!
Date: Nov 20 to Nov 26
Round 1: Share
‘win free page’ and win free clothes:
Round 2: Save
more with extra coupon
Round 3: Buy 3 and more get 1 for
free
No, no.. widać różnicę :)
OdpowiedzUsuńAle luz, każdy od czegoś musi zacząć i jeśli w tym wytrwa, to wiadomo że z czasem ewoluuje - jak to ujęłaś hehe ;)
Jednak myślę, że i tak nie było tragedii jeśli chodzi o stylizacje.
P.S bardzo podobają mi się spodnie, buty i torebka ze zdjęcia z tłem "drzwi stodoły" :D
Za to była tragedia, jesli chodzi o zdjęcia :)
UsuńNooo rewelacja! :D haha u nie to by dopiero była różnica :P
OdpowiedzUsuńŚwietny post Kochana :) Z uśmiechem na fejsie czytałam i oglądałam :)
Ale byłam kiedyś szczupła co? :)
UsuńBylaś?! :p Przecież cały czas jesteś ! :)
UsuńWtedy ważyłam 47 kg, przez te dwa lata się troszkę zaokrągliłam :)
UsuńFajnie ogląda się takie stare zdjęcia dlatego nie rozumiem blogerek które usuwają archiwum :/
OdpowiedzUsuńTez tego nie rozumiem, choć przyznam, przyszło mi to kiedyś do głowy :) Na szczęście przegoniłam tą myśl, fajnie jest się posmiac ze starych postów!
UsuńZupełnie spontaniczny pomysł na post :)
OdpowiedzUsuńzmiana jest i to duża ;)
OdpowiedzUsuńWielka zmiana wielkiej blogerki :)
OdpowiedzUsuńPaulinko, każdy musiał jakoś zacząć, dawniej się inaczej ubieraliśmy! :D A pomysł na post bardzo ciekawy, trochę wspomnień, trochę podsumowania. Teraz na ma niczego do zarzucenia!
Oj dziękuję Karolinko, ale ja nadal się czepiam swoich postów :)
UsuńO prosze jaka zmiana i styl. Na każdym zdjęciu cos nowego :)
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
u mnie bylo tak samo :D identyko no...;D
OdpowiedzUsuńPewno ze ewoluowałaś kochana :) To dobry znak i powinnaś być z siebie dumna :) Tak trzymaj!
OdpowiedzUsuńOby tylko nie popaść w samozachwyt, ale raczej mi to nie grozi :)
UsuńSwietny post!faktyczinke teraz jest profesjonalnie.
OdpowiedzUsuńsuper napisane:)
OdpowiedzUsuńNiesamowicie fajnie przeczytać taki post :)
OdpowiedzUsuńŚwietny post! Bardzo fajnie się go czytało i oglądało. To fakt widać dużą różnicę fotkach. A szczuplutka to jesteś nadal.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :):):)
nie zgadzam się z hejtem!!!:)
OdpowiedzUsuńpierwsza jest super i drzwi jakoś mnie nie gryza;p
2,3,4 również spoko:)
następna tez -ale nie lubię zdj w domu-racja:)
ostatnia genialna!!:)
pozdrawiam
Hahah ja zanim przeczytałam Twojego posta, z racji tego ,że bedzie 100 też przeglądałam swoją galerię sławy ;))
OdpowiedzUsuńUffff na szczęście sporo się zmieniło , we mnie i jak postrzegam swoją kobiecość ,a co za tym idzie zmieniły sie ciuchy...i choć dalej nie mam takiego szczescia jak fotograf ;)
Dla mnie stylizacja otwarcia, z żółtą spodniczką nadal jest bardzo ciekawa , chyba najlepsza z tych tutaj pokazanych, choć w glowie mam jeszcze kilka Twoich :)))
Pozdrawiam
A bardzo mnie ciekawi, które? :)
OdpowiedzUsuńSuper, że potrafisz spojrzeć krytycznie wstecz i super, że widzisz postęp bo faktycznie jest widoczny.
OdpowiedzUsuńGratuluję.
A to co w Tobie jest njapiekniejsze widać było i wtedy i teraz.
Pozdrawiam
W białej sukience z preski :)))
OdpowiedzUsuńja to się tam znowuż nie znam na ubieraniu za bardzo, ale ej... mnie się większość ałtficików z 2011 podoba. :D
OdpowiedzUsuńPrzez ten mały przegląd Twoich stylizacji jednoznacznie mozna stwierdzisz, że ewoluujesz . Stlizacje są przemyslane i ciekawe. Inną sprawą jest moda się zmienia.
OdpowiedzUsuńZnam to doskonale, ja mam wrażenie, że mój blog wciaż stoi w miejscu o ile się nie cofa. Może to wynika z tego, że nie mam dla niego już tyle czasu co kiedyś, sama nie wiem. Dla mnie z postu na post rozkwitasz bardziej, ale ja mam większy dystans i jestem bardziej obiektywna, mogę Ci powiedzieć Paulinko, że mnie każdym zestawem w jakimś stopniu inspirujesz ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci Basiu! To chyba taka przypadłość tych, którzy blogują już długo i systematycznie - wydaje się, że nic sie nie zmienia, że stoimy w miejscu, choć w rzeczywistości tak nie jest
OdpowiedzUsuńNic tak mnie nie rozwala, jak dystans do siebie samej:D - pozdrowienia - Alicja..
OdpowiedzUsuńOjojoj ogromna różnica! Zmiana na +
OdpowiedzUsuńO LOL, świetne zestawienie, i potwierdzam, teraz jest idealnie :)
OdpowiedzUsuńIdealnie to nie jest, ale jest dobrze :)
Usuńnajważniejsze, że dostrzegasz blędy i ciągle dążysz do zmian!
OdpowiedzUsuńGratuluję i pozdrawiam!
Chyba zrobię kiedyś taki post jak Ty! ;) Zainspirowałaś mnie. Choć prowadzę go jeden rok krócej od Ciebie, myślę podobnie.
OdpowiedzUsuńJak mogłam założyć coś takiego..czy, jakie fatalne zdjęcia ... ;)
Cudne porównanie nam tu pokazałaś, te bez głowy mnie rozweseliły!
A ostanie jest mega, jest moc!
widać, że masz dystans do siebie i się cały czas rozwijasz. jestem pierwszy raz na Twoim blogu i od pierwszego posta mnie zaciekawił. ;)
OdpowiedzUsuńEwoluowałaś ewidentnie. Widać w Twoich nowych zestawach, że rozwinęłaś skrzydła. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńfajnie, że masz taki dystans do samej siebie, do bloga i do swoich stylizacji, zmiany zdecydowanie na plus ;)
OdpowiedzUsuńsmiesznie sie oglada takie starsze zdjecia... widac tez ogromne pozotywne zmiany :)
OdpowiedzUsuńA zolte tlo rzeczywiscie nie jest najlepsze ;)
szanuję ludzi i mocno im kibicuję jeśli chcą się rozwijać. prowadzenie bloga i mnie w tym bardzo pomogło, ale nie tylko. inspiracją do zmian i udoskonalania samego siebie byli również inni nowo poznani ludzie. dystans do krytyki i samego siebie jest bardzo ważny i pomocny :)
OdpowiedzUsuń