Mój dziadek po kądzieli był mężczyzną niezwykle eleganckim.
Wiecie, taki facet starej daty, całujący kobiety w rękę, gości częstujący dobrym koniaczkiem, na wyjście zawsze w eleganckim garniturze.
Jego kolekcja krawatów dorównywała mojej obecnej liczbie apaszek, miał też kilka kapeluszy.
Niewątpliwe po Nim właśnie odziedziczyłam skłonność do kupowania odzieży w doskonałym gatunku i świetnie skrojonej.
Nie ma go z nami od kilku lat, ale poza cudownymi wspomnieniami pozostały również owe fantastyczne krawaty i kapelusze.
Jeden z nich wylądował w mojej szafie, jest to model Montreal, wykonany ręcznie za czasów PRL przez firmę Polkap Skoczów (poszperałam trochę i okazuje się, że ta firma istnieje od 1924 roku i nadal produkuje nakrycia głowy!).
Z czystym sumieniem mogę napisać, że nie dotykałam jeszcze kapelusza takiej jakości, sieciówki mogą im buty czyścić.
Do tego dodatku pasowała mi elegancja w ziemiańskim stylu, taki przełom XIX i XX wieku, dlatego postawiłam na biały żakiet i spodnie a la bryczesy do jazdy konnej. Taka panna dziedziczka na włościach :)
W tle uroczy pałacyk w Lublińcu (przerobiony obecnie na hotel), myślę, że wpisuje się idealnie w klimat zdjęć.
Zdjęcia by Mama
Spodnie/trousers - French Connection
Body/body - Terranova
Marynarka/jacket - Guess by Marciano
Szpilki/heels - Ryłko
Kapelusz/hat - Polkap Skoczów
No powiem Ci, że ostatnio nie ma Cię tu za często... ale jakość a nie ilość :). Jak już się pojawisz to zawsze jak to się 'pozamiatasz' :). Taki kapelusz to prawdziwa perełka. Pięknie wyglądasz i piękne zdjęcia :). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWyglądasz ślicznie! Bardzo lubię takie zestawienia, szczególnie kolorystyczne. Niby elegancko, ale jednak na luzie.
OdpowiedzUsuńJa ostatnio kupiłam bluzki damskie bardzo podobne do Twoich :) Noszę ich do wszystkiego - od jeansów po eleganckie spódnice
Elegancko i bardzo kobieco. Bardzo udana sesja zdjęciowa.
OdpowiedzUsuńPiękna klasyczna elegancja w najlepszym gatunku i guście.
OdpowiedzUsuń