niedziela, 21 sierpnia 2022

Manekin z Zary




Zapragnęłam kompletu.

Nie kostiumu z marynarką, tylko kompletu, z bluzką lub koszulą.

Myśl ta pojawiła się podczas przeglądania wyprzedaży na stronie Zary i została ze mną na dobre.

Niestety, wszelkie próby upolowania jakiejś fajnej całości kończyły się zawodem, bo gdy była dostępna góra, dołu już nie było w sprzedaży, i na odwrót, łapałam do koszyka spódniczkę czy spodnie, ale o upolowaniu bluzki można było zapomnieć.

A potem poszłam w końcu do częstochowskiej Zary pobuszować, trzymałam się dzielnie i unikałam wyprzedaży aż do końca lipca, w końcu uległam, bo na tej końcówce zawsze wyhaczam najlepsze rzeczy w mega niskich cenach, a wydanie kilkudziesięciu złotych już tak nie boli, jak wydanie kilkuset :)

I kupiłam piękną koszulę, za całe 39.99 zł. Że to cudo ma dół do kompletu wiedziałam, bo widziałam zestaw na stronie Zary już dawno.

I zaczęło się klikanie, odświeżanie o różnych porach, jednym słowem polowanie pełną gębą!

...zakończone sukcesem w sobotni wieczór, tuż przed pójściem spać. Zadziałała moja legendarna intuicja, weszłam na stronę marki i złapałam spódniczkę za całe 29,99 zł.

Mission complete!

Dziś więc prezentuję ten wymarzony zestaw, taki ze mnie trochę "zarowy" manekin, bo buty kupione na wyprzedaży kilka lat wcześniej są też tej marki.

Swoją drogą, jeszcze kilka lat temu, gdy Instagram raczkował, a blogi były mega popularne, w blogosferze funkcjonowało określenie "manekin z Zary". Miało wydźwięk pejoratywny i dotyczyło dziewczyn, które nie wysilając się zbytnio, kupowały w Zarze całe zestawy, często właśnie kopie setów jak na manekinach na wystawie, fotografowały na blog.... i zwracały do sklepu. Czyli właściwie, pokazywały nie to, w czym chodzą, tylko prezentowały nowe kolekcje sieciówki.

Utarło się więc, że jeśli ktoś nie wysilał się zbytnio, nie kombinował z własnymi ubraniami, tylko "wypożyczał" gotowce do zdjęć, na blogowych zlotach mówiło się o nim z przymrużeniem oka "manekin z Zary". 

Zawsze pokazuję swoje ubrania więc stricte manekinem z Zary nie jestem (bo i po co?) ale ponieważ mam na sobie większość rzeczy z tego właśnie sklepu, to w sumie taki ze mnie pół albo ćwierć manekin :)










Koszula/shirt - Zara

Spódnica/skirt - Zara

Sandałki/sandals - Zara

Torebka/bag - Ochnik

3 komentarze:

  1. Piękna, lekka stylizacja - nadaje się na co dzień, ale prezentuje się bardzo elegancko :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Udane polowanie, ja dawno nie wchodziłam na żadne wyprzedaże, Zary u mnie nie ma, a nie wszystko z metki pasuje. Ale chyba zajrzę, może jeszcze coś mi w oko wpadnie. Świetnie wyglądasz w tym komplecie.

    OdpowiedzUsuń