Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Escada. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Escada. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 4 grudnia 2016

Mazowszanka




Zakochałam się w tej spódnicy od pierwszego wejrzenia!
Ma fason, który na pierwszy rzut oka powinnam sobie darować od razu. Plisowana, z kieszeniami, do połowy łydki dla kogoś o wzroście 160 cm? A jednak, nie potrafiłam jej NIE KUPIĆ :)
Jest idealnie odszyta, z 100% wełny w pięknym grafitowym odcieniu a kosztowała kilka złotych - niech żyją lumpeksy! Po odświeżeniu w pralni chemicznej wygląda idealnie.
Ponadto, gdy zmierzyłam ją z wysokimi obcasami, już wiedziałam, że ja i ona to będzie dobre połączenie.
Dla zachowania proporcji i korzystając z resztek jesieni na górę założyłam krótką ramoneskę, dodającą tej jakby nie patrzeć niecodziennej spódnicy nieco rockowego charakteru. 
Koszula z moim ulubionym typem ozdoby - wiązaniem pod szyją. Jej szafirowy kolor idealnie komponuje się z czernią i szarością.
Wyszła z tego Mazowszanka po godzinach, w mniej ludowym wydaniu. Czyli 100% mnie - mieszanka nieoczywista :)


 





Spódnica/skirt - Mondi by Escada
Koszula/shirt - Twiggy Shop
Ramoneska/jacket - Choies
Torebka/bag - Michael Kors
Botki/boots - Zara
Rękawiczki/gloves - Mohito

niedziela, 23 marca 2014

Snake print...


Im jestem starsza, tym czas szybciej płynie.
Zapewne dla większości z Was nie jest to wielkie odkrycie. Nie mniej jednak, z każdym rokiem mam wrażenie, że wręcz ucieka. W trakcie liceum czy studiów wydawało mi się, że nie doczekam tej "prawdziwej" dorosłości, kiedy będę mieszkać "na swoim", sama się utrzymywać i decydować o sobie. Czas dłużył się od wakacji do wakacji, a miesiące wlekły niemiłosiernie. Obecnie, wchodzę do biura w poniedziałek rano, marudząc, że musiałam wstać o 7 (o tym zaraz), po czym nagle robi się środa po południu i zanim mrugnę okiem jest piątkowy wieczór. Czyli pora tygodnia, którą Ci z Nas, którzy nie muszą pracować w soboty, lubią najbardziej. Weekend upływa w tempie expresu - na spotkaniach z rodziną, przyjaciółmi, zdjęciach, zakupach i znów nastaje nieszczęsny poniedziałkowy poranek... Tak mijają kolejne tygodnie, ze stycznia robi się marzec, Sylwester 2013 nagle przeskakuje na 2014 a ja się dziwię, jak szybko rosną mi włosy...
Powracając do tematu marudzenia, pomimo, że jestem straszną gadułą, rano nie należę do najbardziej komunikatywnych ludzi świata. Po prostu nie lubię i nigdy nie lubiłam wczesnych pobudek. Jestem sową, nie skowronkiem, wolę siedzieć do 3 nad ranem i wstać o 11, niż usypiać o 22 i budzić się o 7 ze śpiewem na ustach. Gdybym nie lubiła swojej pracy, byłoby to pewnie nie do zniesienia. Na szczęście po pierwszej kawie zaczynam przypominać istotę ludzką, jako tako cywilizowaną, a około dziesiątej nawet zaczynam się uśmiechać :)

Zdjęcia BAMBI BOHO


Koszula/shirt - OASAP
Pasek/belt - Escada Mondi
Spodnie/trousers - Atmosphere
Szpilki/pumps - no name