niedziela, 30 kwietnia 2017
Jak się ubrać, aby wyglądać jak milion dolarów
Etykiety:
poradnik,
stylizacja
Każda kobieta lubi wyglądać stylowo.
Niezależnie, czy wybieram się do pracy, na kawę z przyjaciółkami czy na randkę, chcę wyglądać jak przysłowiowy milion dolców :) Taka już moja kobieca natura.
Puszczając wodze marzeniom, gdybym tak mogła wygrać miliony w Euromillions na przykład, pewnie moja szafa pękłaby w szwach, zapełniając się nowymi, pięknymi rzeczami od projektantów. Próbuję więc szczęścia, dopóki jednak nie trafię głównej wygranej, sięgam do mojej obecnej garderoby i wybieram ubrania, kierując się kilkoma zasadami, które wypracowałam sobie na przestrzeni lat i które chcę Wam dziś przedstawić.
Przy okazji możecie się pośmiać podziwiając moje stylizacje z początków blogowania, obrazują one błędy, jakie sama popełniałam :)
Fason dobrany do sylwetki... a co za tym idzie, odpowiednie proporcje.
Jedna ze złotych zasad stylizacji głosi, by eksponować swoje atuty i jednocześnie maskować mankamenty sylwetki.
Jeśli jesteśmy niewysokie, nie skracajmy nóg botkami, noszonymi do prostej sukienki, lepsze są wtedy szpilki lub kozaczki. Szerokie ramiona również nie wyglądają dobrze w mocno zabudowanym dekolcie, stawiajmy raczej na dekolt "V".
Za to - podkreślajmy talię paskami wydłużając nogi, czy to w sukienkach, czy tak jak ja Wam prezentuję, spinając długą kamizelkę. Jej klapy oraz fantazyjnie zawiązana apaszka dodają lekkości górze, nie widać już masywności moich ramion. Cała stylizacja daje wrażenie smukłości, dzięki zachowaniu owych proporcji w stroju.
Wzory
Ubrania w piękne kwiaty, paski czy kratkę są obecnie bardzo modne. Jednak, nie znaczy to, że pasują one na każdą sylwetkę. Nawet jeśli bardzo zakochamy się w jakimś ciuszku, warto go przed zakupem zmierzyć i sprawdzić, czy wyglądamy dobrze bowiem...
Duże wzory, np. kwiatowe dodają nadprogramowych kilogramów.
Poprzeczne pasy czy wzorki poszerzają sylwetkę, co może być zabójcze na linii talii, bioder i pupy.
"Gruba" krata również jest ryzykowna, zwłaszcza przy figurze typu jabłko.
Jako, że jestem drobna i niewysoka, stawiam na wzory mniejsze i łączę je ze stonowanymi dodatkami. Do czerwonej koszuli w kratę wystarczy czarna spódniczka, torebka i klapki. Nie wyglądam zbyt pstrokato, a gładka, ciemna baza podbija moc koloru i wzoru.
Lepiej dłużej niż za krótko :)
Oczywiście rzecz o długości spódniczki/sukienki!
Kobieta wyglądająca jak milion dolarów, nie pokazuje za dużo.
Pomijając stylizacje typowo urlopowe, gdzie narzucamy jakąkolwiek tunikę na kostium idąc z hotelu na plażę, w życiu "pozaurlopowym" zbyt krótka sukienka wprawdzie będzie zwracać uwagę otoczenia, ale niekoniecznie w kontekście tego, że jesteśmy dobrze ubrane. Bliżej jej do wulgarności niż klasy.
Z drugiej strony, dłuższa spódniczka/sukienka/tunika oprócz dobrego wrażenia gwarantuje również, że nie będziemy się czuć skrępowane, np. podczas wysiadania z samochodu, czy schylając się i podnosząc klucze, które wysunęły się z torebki.
Oszczędnie z dodatkami
Kiedyś wydawało mi się, że jeśli dodatki są do siebie dopasowane, na przykład bransoletka, naszyjnik, pierścionki, to można nosić je wszystkie razem. Co przy wzorzystej torebce i pasku daje efekt jak na załączonym obrazku...
Teraz wiem, że aby wyglądać świetnie, nie potrzeba niczego więcej poza jakimś pojedynczym elementem - pierścionkiem czy cienkim łańcuszkiem.
Dodatki powinny podkreślać strój, a nie odwracać od niego uwagę dając wrażenie sroczki obwieszonej błyskotkami :)
Dobra jakość
Kupując ciuch, buty czy torebkę należy zastanowić się nad jakością owych rzeczy.
Warto bowiem zainwestować i kupić coś co w danej chwili wydaje nam się drogie, ale posłuży na kilka sezonów. Zwłaszcza w przypadków tzw. ubraniowych klasyków, jak jeansy, biała koszula, czarne szpilki. I od razu podsuwając Wam podpowiedź - musi być drogie... albo wcale nie, jeśli poszperamy w second hand. Wtedy takowe klasyki można upolować za kilka, kilkadziesiąt złotych w jakości jedwabiu czy wełny (mój ostatni łup to prosta szara sukienka z czystego kaszmiru za... 20 zł).
Za dobrą jakością przemawia jeszcze jeden fakt - ubrania takie są przeważnie również bardziej starannie uszyte, a co za tym idzie, lepiej leżą.
Klasyka zawsze w cenie!
Czy zauważyliście, że wszystkie piękne, dobrze ubrane kobiety noszą rzeczy mniej lub bardziej klasyczne? Dobrze dobrane do sylwetki, podkreślające typ ich urody, często stonowane kolorystycznie. Bez udziwnień, bez ekstrawagancji.
Jeśli nie wiemy, co na siebie założyć, nie warto za bardzo kombinować, bo... można przekombinować. Sięgnijmy wtedy po proste spodnie czy sukienkę, załóżmy szpilki, cienki łańcuszek na szyję, ewentualnie zawiążmy na szyję jedwabną apaszkę. Idźmy w klasykę, elegancką i sprawdzoną.
Wrażenie ogólne
Podobno "jak Cię widzą, tak cię piszą..." Ludzie oceniają nas zawsze po wyglądzie zewnętrznym i owym pierwszym wrażeniu, jakie na nich wywrzemy. Warto więc zadbać o to, by być odbieranym właściwie, jak ów chodzący milion dolarów :)
Spiesząc się gdzieś, nie zastanawiamy się nad strojem, tylko ubieramy to, co wpadnie nam "pod rękę". Często nie jest to najtrafniejszy wybór :)
Najlepszą metodą jest uszykowanie danego zestawu wcześniej, a nawet zmierzenie go, bo coś, co teoretycznie powinno do siebie pasować, w praktyce okazuje się wyglądać razem źle.
Ja strój na dzień następny dobieram zawsze wieczorem dnia poprzedniego, prasuję i wieszam na wieszak. Wtedy rankiem mam pewność, że nie będę się miotać po garderobie z przerażeniem w oczach (zaraz się spóźnię do pracy!), a spokojnie ubiorę i przygotuję do wyjścia. Będę mieć również pewność, że wyglądam dobrze, a co za tym idzie, wywrę dobre wrażenie :)
Mam nadzieję, że spodobał Wam się mój mały poradnik i skorzystacie ze wskazówek w nim zawartych. W razie pytań i sugestii wszelakich, piszcie w komentarzach, na pewno odpowiem!
Ja tam nie wiem, ale mnie się parę tych pokrzyżykowanych zdjęć podoba ;P
OdpowiedzUsuńZwłaszcza ta z koszulką Rolling Stones'ów ;P
tak!! akurat ta jest świetna
UsuńŚwiecę jak supernova :)
UsuńTeż mi się ten zestaw podoba:D
UsuńI ten "Za krótko" też!:))
Fajny wpis! Widać jaka się stylowa zrobiłaś..
Myślę, że blog wielu z nas pomaga w poprawieniu tego i owego:)
Fajny post, to po pierwsze!
OdpowiedzUsuńPo drugie podoba mi się w jaki sposób pokazujesz swoje stylówki, zawsze "trafione". Jak na Młodą Damę rzeczywiście dopracowałaś sie już fajnego stylu.Chociaż czekam tez na bardziej rockowy look ;-)zestaw z ramoneską i czarnymi szerokimi spodniami z upiętymi włosami cudnyyy pod każdym względem!!!!
dziękuję Elu! BArdzo mi miło czytać Twoje słowa! Rockowa dusza też we mnie drzemie, obudzi się wraz z wiosną i latem :)
UsuńŚwietny post, sama po roku mam już pewne podobne samoobserwacje, choć przede mną jeszcze daleka droga ;)ale też zgadzam się z Mar :)) Zestaw 6 zdjęć aktualnych, które wybrałaś, fantastyczny, to chyba więcej niż 6 milionów dolarów :)) Cudnie je zobaczyć razem <3 Buziaki :)
OdpowiedzUsuńOlu <3
Usuńhaha pieknie to wszystko zestawiłaś!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
:)
UsuńBardzo fajny wpis, z odrobiną samokrytyki. Nie wiem czy byłabym w stanie tak zrobić u siebie. Pewnie nie bo chociażby wczoraj ubralam szare botki choc do czarnych rajstop i spódnicy pasowały tylko czarne. Ale nie przejmowałam sie skracaniem sylwetki ;) a starszych stylizacji wolałabym w ogóle nie oglądać.
OdpowiedzUsuńCoś w tym jednak jest ze nawet gdy ubiorę dobrze przemyślany zestaw to gdy zobaczę później dziewczynę ubraną na czarno i tylko w beżowym klasycznym plaszczu czuję się przestylizowana. Ja się tak starałam i ona i tak wygląda lepiej i to jeszcze w tym stylu "nałożyłam co miałam pod ręką".
ANiu to chyba kwestia postrzegania się, niepotrzebnie jesteś wobec siebie aż tak krytyczna. Styl ciągle ewoluuje, na czasem nie wrzuciłabym na siebie już zestawu sprzed tygodnia, ale co tam się będę prejmować, idę do przodu :)
UsuńPaula mnie Ty również się podobasz w jednej z tych oznaczonej krzyżykiem to ta w sukience w groszki wyglądasz jak pin up girl....na wakacje super 🙃
OdpowiedzUsuńO chyba już za ostra dla mnie ta kiecuszka :)
UsuńA mi w tej sukience też się bardzo podobasz:)
UsuńBędę musiała dużo się nauczyć, jeśli chodzi o ubiór. Mam długie, zgrabne nogi, ale brzuch i ramiona są dość duże. Co założyć, żeby ubiorem "zrobić" talię??? Workowatych rzeczy nie lubię.Wolę przylegające, ale nie obciskające. I raczej klasyczny styl.
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim kloszowane sukienki/ spódniczki lub takie o fasonie tulipana, modelujące talię. szerokie paski do nich, żadnych bluzek z bufkami ani o fasonie pudełkowym. SPodnie z wyżym stanem, na pewno nie niskie biodrówki, może modelowane zaszewkami? Wiesz cięzko mi tak doradzić na sucho nie widząc dokładnie Twojej sylwetki i nie mierząc konkrentych ubrań :)
UsuńJuż miałam napisać, że przesadzasz na fb, przecież to co prezentujesz to strzał w dziesiątkę! Ale patrzę na bloga i fakt, świetnie dobrane kontrasty i trafne spostrzeżenia. Genialnie się teraz (tzn.od dłuższego czasu) prezentujesz i dobrze czasem krytycznie spojrzeć na siebie, to daje kopa do pozytywnych zmian �� pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, dlatego nie usuwam nigdy starych postów, na których wyglądałam fatalnie. One właśnie obrazują, że się rozwijam. POzdrawiam Cię serdecznie :)
UsuńI don't understand what's written but I really love your looks!
OdpowiedzUsuńHugs from Sweden, http://nouw.com/bellss
oh Thank You!
Usuńświetny wpis kochana !
OdpowiedzUsuńchyba każda z nas ma takie zdjęcie dla porównania :)
oj tak, zdecydowanie:)
UsuńŚwietne zestawienia :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBardzo dobre rady. Rzeczywiście jest ogromna różnica w Twoich stylizacjach. Zawsze tłumaczę swoim klientkom, że warto dobrać ubrania odpowiednio do figur, bo to czyni ogromna różnicę. Pozdrawiam Cię serdecznie.
OdpowiedzUsuńdziękuję Krysiu i również pozdrawiam!
UsuńAleż Twój styl ewoluował! Coś niesamowitego :)
OdpowiedzUsuń<3
UsuńJestem pod ogromnym wrażeniem tego wpisu , fenomenalne porady , obserwuje i serdecznie pozdrawiam !:))
OdpowiedzUsuńbardzo mi miło!
UsuńTeż czasami śmieje się jak oglądam stare stylizacje.
OdpowiedzUsuńTy zawsze wyglądasz jak milion dolarów. Wiele zmieniłaś na plus.
Można się od Ciebie uczyć. Zgadzam się, klasyka w cenie.
Lubię dodatki ale też ostatnio ograniczam. Pokochałam zegarki a te to biżuteria.
Pozdrawiam serdecznie...
Basieńko, twój styl też ewoluował na plus, w blogowaniu fajne jest to, że wiele u siebie podpatrujemy i uczymy się nawzajem jednocześnie :)
UsuńTy zawsze wyglądasz jak milion dolarów :D :D Niebawem u mnie na blogu pojwi się cykl typologii sylwetek :D Wszystko w przygotowaniu :D
OdpowiedzUsuńe tam nie zawsze, ale połechtałaś moja próżność :P
UsuńNie dodałam jeszcze, że za każdym razem wchodząc na bloga jestem jeszcze bardziej zachwycona :D :D
OdpowiedzUsuńKOchana <3
UsuńJa patrząc na moje początki to czasami się łapię za głowę, ale w czasie kiedy pokazywałam jakiś zestaw to w sumie taka była moda ale z pespektywy czasu drugi raz bym tego tak nie połączyła :)
OdpowiedzUsuńteż tak mam :)
UsuńŚwietne wskazówki, bardzo trafnie opisane :)
OdpowiedzUsuńdziękuję!
UsuńŚwietny post. Na zdjęciach widać jak ewoluował Twój styl. Chociaż w niektórych stylizacjach kompletnie nie zgadzam się z "X".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
http://pomojemubypawelo.blogspot.com
dzięki Pawełku :) POzdrawiam :)
UsuńGratuluję odwagi w pokazaniu swoich modowych wpadek, chociaż w niektórych przypadkach "lekko przesadzasz";). Świetny post, przeczytała z ogromny zainteresowaniem:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwww.kobiece-inspiracje.com
dziękuję :) zdaję sobie sprawę z tego jak kiedyś wyglądał mój styl, sama się z tego śmieję :)
UsuńAle rewelacyjny post! Świetnie rozwinął się Twój styl i gust! Pięknie :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.monabyfashion.com/
<3
UsuńNo ja też stylizacje z jęzorem bym przerzuciła na dobrą stronę:)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńJak dla mnie wyglądałas fenomenalnie w tej krótkiej sukience w kropy, po prostu bajecznie :) świetny post
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMoja droga, ten post jest świetny! Po pierwsze: gratuluję dystansu. Choć większość z nas wie, że kiedy na blogu "było gorzej", to jednak pokazanie tego wymaga niesamowitego luzu :) Po drugie: przemiana w Tobie, jaka się dokonała. Na nowych zdjęciach jesteś piękną, świadomą siebie kobietą! Jak milion dolarów!
OdpowiedzUsuńa bardzo Ci dziękuję :) kiedyś wyglądałam okropnie, może nie zawsze ale stylizacje bywały koszmarkami i jestem tego świadoma :)
UsuńPost rewelacyjny! Widać twoją przemianę, bo niektóre zdjęcia są pewnie z "początków bloga". Ty jednak nawet w worku na ziemniaki wyglądasz jak miloin$
OdpowiedzUsuń<3
UsuńWidać, jak bardzo zmienił Ci się styl :) wszędzie rewelacja!
OdpowiedzUsuńGenialny jest ten wpis!
OdpowiedzUsuńPrzecudnie to wszystko pokazałaś, a jeszcze przecudniejsze ;) są Twoje pomysły. Wariacje na temat milionerki to po prostu dzieła sztuki, ale nie bądź dla siebie zbyt krytyczna - nie wiem z jakiego okresu są Twoje starsze propozycje, ale moda się zmienia i wtedy to wyglądało inaczej i dzisiaj też inaczej. W każdym razie zdjęcie z parasolem jest moim absolutnie ulubionym :)))))) . Buziaki - Margot :))))
OdpowiedzUsuń