Czernią tego sezonu będzie błękit. Blady, lekko rozmyty.
Lubię ten odcień, ale w szafie posiadam jedną jedyną takową koszulę. Nie, zaraz, też już nie posiadam, po bliskim spotkaniu sok pomarańczowy nie chciał jej opuścić. Mariaż na całe życie, w związku z tym poszła do kosza. Według wszelkich prawideł, wychodzi na to, że marna ze mnie "faszonistka"... Wszędzie trąbią o tym "baby blue" a ja nie mam nic w tym kolorze. I powiem Wam szczerze, specjalnie mi to nie przeszkadza... :) W kolekcjach sieciówek nic ciekawego i błękitnego mi w oko nie wpadło, letnich ciuszków jeszcze nie kupuję, ubieram więc na razie to, czym dysponuję. Czyli niebieski, ale w odcieniu szafiru.
Pisałam Wam niedawno, że nie mogę się doczekać założenie tych szpilek i w końcu nie wytrzymałam. Wczoraj dzień był wyjątkowo piękny i słoneczny, zadawałam więc szyku moimi obcasami, idealnie pasującym do marynarki. Do tego jako baza niezawodna czerń i biel, rozświetlone odrobiną złota.
Zdjęcia GNESHKA
Szpilki/pumps - Zara
Spódnica/skirt - H&M
Koszulka/shirt - Sinsay
Marynarka/jacket - OASAP
Naszyjnik/necklace - OASAP
Torebka/bag - Benetton
Marynarka ma wspaniały kolor <3 ślicznie wyglądasz a torebeczke najlepiej bym Ci ukradła :D :*
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że uwielbiam tą torebkę!
UsuńŚwietnie Ci w takim kolorze :)
OdpowiedzUsuńMój pech. Jakoś nie przepadam za błękitem, chyba nie mój kolor... Stylizacja fajna, świetne szpilki, takich nie ma co w szafie trzymać! :)
OdpowiedzUsuńCudne zdjęcia , bardzo ładnie ci w takim niebieskim :)
OdpowiedzUsuńświetny set :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ta stylizacja! Szpilki wręcz rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńPiękna marynarka! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten odcień niebieskiego :)
OdpowiedzUsuńA ja ze wszystkich butów z kolei najbardziej lubię botki, mogłabym w nich chodzić cały rok:). Więc mi do czółenek aż tak niepredko, chociaż pogoda spokojnie pozwala już wskoczyć w lżejsze obuwie.
OdpowiedzUsuńJakie nogi Ty masz piękne!
OdpowiedzUsuńMój ulubiony odcień niebieskiego :-) Masz świetne nogi!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńostatnio uwielbiam ten kolor! pięknie Ci w nim!
OdpowiedzUsuńWyglądałaś tak pięknie, że nic dziwnego, że obdarowano Cię różą :)
OdpowiedzUsuńSwoją drogą miałam kiedyś podobną historię, z tym , że zamiast róży dostałam tulipana i to na przejściu dla pieszych przez nieznanego mi chłopaka.
Chłopak ten miał jednak minę "zbitego psa" bo czym stwierdziłam, że tulipan ów został odrzucony przez wybrankę Jego serca i z braku laku dostała go pierwsza napotkana dziewczyna:D Mimo wszystko zrobiło mi się miło, chociażby dlatego, że to również był 8 marca;)
Mój pan od róży raczej miał minę latynoskiego kochanka w akcji, więc to raczej taki spontaniczny gest był :)
Usuńjejku, ślicznie wyglądasz, te nogi to masz wspaniałe :)
OdpowiedzUsuńkobaltowe szpilki! pięknie wyglądaj
OdpowiedzUsuńi ... ja chyba wolę kobalt (czy tam szafir) od tego modnego baby blue ;)
*wyglądają
OdpowiedzUsuńświetna stylizacja;)
OdpowiedzUsuńPięknie ! a nogi masz prześliczne i niesamowicie zgrabne:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie ci w niebieskim
OdpowiedzUsuńI dobrze się w nim czuję :)
UsuńNo ta stylizacja wyszla ci przecudnie ! Oj taki kolor to jest to!
OdpowiedzUsuńKolor marynarki idealnie do Ciebie pasuje! Ja w swojej szafie nie mam jeszcze nic 'baby blue' i też nie narzekam. Pastele idealnie pasują do lata i chyba wtedy dopiero ruszę z takimi eksperymentami :))
OdpowiedzUsuńpięknie wygladasz:)i uwielbiam Cię w tej grzywce:)
OdpowiedzUsuńWidzisz, ciągle wracam do takiej prostej :) To chyba jednak to!
UsuńCałkiem całkiem ta niebieska czerń :)
OdpowiedzUsuńZwłaszcza na Tobie :)
fuck, Paulina, zatkało mnie! OBŁĘDNIE wyglądasz w tym kolorze!
OdpowiedzUsuńa czy Ty czasem nie miałaś zapuszczać grzywki? ;)
OdpowiedzUsuńbaby blue jest fajny, ale osobiście wolę taki zdecydowany niebieski, jak u Ciebie :) i zresztą, chyba to jest bardziej Twój kolor - uwielbiam Cię w mocnych odcieniach!
Miałam, długą na bok, ale za każdym razem dochodzę do wniosku, że jednak wolę prostą...
UsuńWyglądasz rewelacyjnie! Będę tutaj wpadał częściej! ; )
OdpowiedzUsuńooojaa! oszalałam na punkcie Twoich szpileczek ! jakie piękności <3
OdpowiedzUsuńJa tez nie posiadam blekitow, jakos to nigdy nie byl moj kolor i mimo nadciagajacej na niego mody (a moze na przekor temu) - poki co tez nie mam zamiaru nabywac;) Tobie natomiast swietnie w niebieskociach, takich wlasnie wyrazistych, energetycznych! No i juz przez te jesienio-zime zapomnialam jak masz genialne nogi, a te piekne szpile swietnie to podkreslaja:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Anka
ANiu mnie doskonale w błękicie, ale nie zamierzam z tego powodu zmieniać połowy garderoby, zobaczymy, co mi spontanicznie w ręce wpadnie :)
UsuńAleż pięknie!!! Szpileczki cudne są! :) Pięknie zamykają zestaw :) :*
OdpowiedzUsuńpięknie te buty prezentują się na Twoich stopach! I spódniczka cudowna! ;)
OdpowiedzUsuńSzpile są cudne ,mam takie same ale jeszcze ich nie przetestowałam - tu u Ciebie cieszą oko :)
OdpowiedzUsuńpięknie!!!
Świetne kolorki kochana :)
OdpowiedzUsuńa ja lubię taki niebieski dużo bardziej od błękitów :)
OdpowiedzUsuńsuper, świetna torebka i buty i jaka Ty zgrabna jesteś!!
OdpowiedzUsuńAch te szpileczki, też nie mogę się doczekać kiedy je założę (i w sumie to pewnie niedługo, bo pogoda piękna) :]
OdpowiedzUsuńStylóweczka miodzio, Ty obłędnie piękna w tym wszystkim ;-*
Zauroczona jestem tym kolorem! aaa już poluję na niego:)
OdpowiedzUsuńPula pięknie:*
Uwielbiam kobaltowy kolor! Super:)
OdpowiedzUsuńWyglądasz cudnie! ♥ Obserwowałam wcześniej i tym razem też obserwuje! pozdrawiam :) http://knownaswildcat.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńniesamowita stylizacja;)) pozdrawiam woman-with-class.blogspot.com
OdpowiedzUsuńCaly zestaw boski! I pieknie ci w kobalcie...a szpileczki z nowej kolekcji sa?
OdpowiedzUsuńTo kolekcja z zimy, raczej już niedostępna, ja swoje kupiłam w styczniu.
Usuńkobalt jest cudny:) uwielbiam:) super ci w tym kolorze:) marynarkę chętnie bym przygarnęła...a szpilki przywołują myśli o lecie:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje stylizacje ! Są stylowe i kobiece ! <3
OdpowiedzUsuń